Detektyw
powrót do forum 2 sezonu

Trzyma poziom jedynki

ocenił(a) serial na 9

Kompletnie nie rozumiem rozczarowania.

Świetna rola Farella, dobry motyw jego relacji z synem.
Świetna muzyka.
Dobrze nakręcone, wciąga.

Jest po prostu kompletnie inny klimat od jedynki ale serial nie jest gorszy.

aa2xa

Już Ci mówię czemu..
Pierwszy sezon skupiał się głównie na osobach dwóch detektywów, z których jeden (grany przez Matthew McConaughney'a) był, jak dla mnie, postacią wybitnie rozpisaną. Wiele jego gorzkich rozmyślań na temat życia do tej pory siedzi mi w głowie. Rusty robił 60-70% całej roboty tej serii. W dodatku chodzi o tematykę. W pierwszym sezonie skupiono się na krzywdzie jaka spotyka nieletnich. Sam jestem ojcem, dlatego wydarzenia z pierwszej serii uderzyły w bardzo czułe struny mojego wewnętrznego "ja". Choć przyznam się, że na początku oglądania nie rozumiałem jak ten serial może mieć oceny zbliżone do genialnego "Mind Hunters", którego klimat miażdży wszystko, co do tej pory widziałem w "tasiemcach". A jednak z czasem, z oceny 7 - 7,5/10, przeszedłem do noty 9/10 i serducha. Geniusz pierwszej serii jak dla mnie tkwi w uczuciach, jakie generują się w człowieku. Autentycznie dawno nie czułem tak ogromnego smutku, nie miałem takich refleksji nad życiem, nie czułem takiej nostalgii a jednocześnie przerażenia nad człowieczą naturą. Bo żadne inne zwierzę w przyrodzie nie robi takich okropieństw jak potrafią wyrządzić ludzie. Przeraża zwłaszcza fakt, że niektórzy z nas potrafią się pastwić nad zupełnie niewinnymi istotami, jakimi są dzieci..
Natomiast drugi sezon zaczyna się dość dziwnie jak dla mnie. Ukazane są niby główne postacie tej serii, ale sposób ich przedstawienia jest mega chaotyczny. Takie skakanie po trosze po każdym z bohaterów, przez co nie jesteś w stanie choćby trochę polubić któregoś z nich (za wyjątkiem Ray'a odtwarzanego świetnie przez Collina Farella). Taylor Kitsch w dodatku jest dla mnie drewniany. Vince Vaughn w roli "gangusa" wygląda jak parodia samego siebie. Nie wiem czym kierowali się castingowcy, ale w tych dwóch przypadkach uważam, że zawalili sprawę. W trakcie seansu drugiego odcinka miałem ochotę wyłączyć całość i dać sobie spokój z serialem. Naprawdę, ale na tle pierwszego, wyglądał on na początku blado. Za dużo ględzenia o polityce, jakieś wewnętrzne wojny pomiędzy różnymi departamentami, skakanie między bohaterami to nie było coś, czego oczekiwałem po pierwszym sezonie, dlatego, że wybijało to z rytmu i nie pozwalało poczuć głębszych emocji podczas seansu. Nie mówię, że takie rzeczy są złe w przypadku innych produkcji, ale wydawało mi się, że 1 sez. Detektywa wyznaczył kierunek, w którym będzie zmierzał serial. I dopiero końcówka tego drugiego epizodu z 2 sezonu uzmysłowiła mi, że jednak może się tu kryć coś więcej niż czcza paplanina. I cieszę się, że nie odpuściłem, bo jest coraz lepiej. Czwarty odcinek to klasa sama w sobie. Nie ukończyłem jeszcze całości (choć jestem już blisko), ale rzeczywiście trzeba się nastawić, że druga seria jest nagrana w zupełnie innym tonie i po początkowej niechęci oglądać dalej. Bo mimo wszystko to jest nadal dobry serial (po 6 odc. jestem mu w stanie wystawić notę 7,5/10). Czekam finału i mam nadzieję, że się nie zawiodę;P

aa2xa

Jednak 2 sezonowi wystawiam 7/10.

SPOJLERY!!!

Nie wybaczę twórcom tego, co zrobili na końcu z Frankiem (jakoś nawet przywykłem do Vaughna z czasem, ale i tak uważam, że ktoś inny powinien zagrać tę rolę). Śmierć jego i Ray'a była niemal oczywistą rzeczą, ale głupi sposób, w jaki dał sobie zrobić krzywdę, nie mogąc znieść dumy..nie chce mi się nawet tego komentować..I żałuję, że Ray nie zabrał ze sobą do grobu porucznika Burrisa..
Reasumując - podtrzymuję opinię, że 2ga seria dobra, ale nie dorównuje pierwszemu, rewelacyjnemu sezonowi.

użytkownik usunięty
Anonimus_Perfidius

IMO Frank dlatego nie oddał garnituru bo miał w nim 3.5 milionów dolarów w diamentach. Wdał się w bójkę bo nie mógł sobie pozwolić na stratę wszystkiego. Po raz kolejny. Zaryzykował, wyszło źle.

Mógł, ale nie chciał. Duma i pieniądze okazały się jego zgubą. Szkoda, bo w sumie fajna postać, choć Vince Vaugh nie do końca mi pasował w tej roli..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones