Detektyw
powrót do forum 4 sezonu

Oglądanie tej produkcji to katorga. Prawie wszystkie postacie to kobiety, a jak już są jacyś mężczyźni to są przedstawieni jako przygłupy, miernoty, naiwniacy, tchórze i niezdary od przynoszenia kawusi szefowej. Ewentualnie jeszcze ćpuny i mordercy. Nawet kanapki nie potrafią zrobić. Wszystko co robią to na rozkaz kobiety, no chyba, że robią coś złego to wtedy nie zawsze. Homoseksualistów nie ma tylko dlatego, że wtedy nie można byłoby ich tak obrażać. Lesbijki już oczywiście są, bo brakowało ich do postępowego bingo. Serial jest oparty na całkowitej dominacji kobiet nad mężczyznami. Super silna policjantka wpada na numerek do faceta, który jak mówi "przestań" to go dojeżdża jeszcze mocniej. Potem półgłosem typ smuci się, że mu zabrała szczoteczkę xD. Chce rozmawiać o uczuciach, po czym dostaje odpowiedź żeby poszedł się p*******. Oczywiście kobiety są silniejsze od mężczyzn i spuszczają im solidne manto, no chyba, że jest ich trzech na jedną to wtedy ewentualnie może przegrać xD. Sprzątaczki wymierzają sprawiedliwość spanikowanym naukowcom, bo przecież kobiety też muszą mordować ale trzeba zrobić to tak żeby było pozytywnie :D. Wiadomo też, że jak już mamy postać mężczyzny, który jest chodzącą katastrofą to musi być biały hetero, bo innych ras ani, homoseksualistów się przecież nie obraża. Nie brakuje tu tekstów typu "jak można się zakochać w białasie". Dawno nie widziałem takiego gniota. O ilości niewyjaśnionych wątków i rzeczy, które nie mają żadnego sensu to można by jeszcze pisać ale nie ma po co.To jest nowe postępowe kino? Nie, dziękuję.

torxan

Postać młodego policjanta to chodząca katastrofa? To on wpadł na pomysł z "wstępną" sekcją zwłok, przeprowadzoną również przez mężczyznę o białym kolorze skóry. On dotarł do fałszowania akt ze śmierci Wheelera. I w końcu to on zabił ojca, gdy ten zamierzał strzelić w Liz.

Qdom

Mówisz o tym niezdarze, który cały czas wygląda jakby miał się popłakać, nikt nie ma do niego żadnego szacunku? Gość, który nie ma swojego zdania i jest pomiatany nawet przez własną żonę (która nota bene nazywa go białasem). Przecież ta postać to porażka i nie znam normalnego faceta, który chciałby się z nim utożsamiać. Sam fakt, że wpadł na jakiś pomysł nie usprawiedliwia tego, w jaki sposób ta postać została napisana. A zabicie ojca jest jakimś osiągnięciem? Nie mówiąc już o tym, że mógł go postrzelić a nie wpakować kulę w łeb.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones