PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=801312}
7,4 4 864
oceny
7,4 10 1 4864
Devilman Crybaby
powrót do forum serialu Devilman Crybaby

LOL

ocenił(a) serial na 9

Zdziwilem sie, ze nikt tutaj jeszcze nic nie napisal. Spodziewalem sie jakis starych wyjadaczy porownujacy tego nowego devilmana z tym starym z lat 70. Mega czuc, ze jest to remake starego anime, bo jest utrzymany w takim starszym klimacie. Ale wyszlo im to nieziemsko. Muzyka i oprawa graficzna buduja tutaj ten caly klimat. Akcja jest przeprowadzona jak na anime wedlug mnie mistrzowsko, przez co mozna od razu pozrec te 10 odcinkow jakie wydali na netflixie. Dawno nie ocenialem tak wysoko jakiegos anime, chyba ostatnio to byl cowboy bebop, ale tutaj nie moglem zejsc nizej, bo idealnie trafilo w moj gust. Starszej wersji tej ze starych lat nie widzialem, wiec to bylo dla mnie nowe doswiadczenie. OPENING CUDO
Nie ogladajcie tego z dziecmi :D

ocenił(a) serial na 8
FaelQuest

Też nie oglądałam starej wersji, ale porównując design postaci cieszę się, zdecydowano się na coś nowego i znacznie różniącego się od pierwowzoru. Nie mam nic przeciwko tym jak bohaterowie wyglądają w oryginale ale wydaje mi się, że nie pasowałoby to za bardzo do klimatu tej animacji. Dodam jeszcze, że niesamowicie podobał mi się taki niestandardowy kąt kadrowania. Ale warto obejrzeć nie tylko ze względu na stronę wizualną. Cała historia jest niezwykle wciągając a 2 ostatnie odcinki to majstersztyk. Ciesze się, że ten remake zyskuje tyle pozytywnych recenzji, bo twórcy odwalili kawał świetnej roboty. Moim zdaniem to anime przetrwa próbę czasu i za 10 czy 20 lat dalej pozostanie czymś świeżym i ciekawym.

ocenił(a) serial na 10
kiss_in_paris

Dołączam do klubu 10/10. Coś niesamowitego. Wpadłem w syndrom "jeszcze jeden odcinek" i skończyło się na tym, że obejrzałem za jednym podejściem. Jako, że wcześniej nie miałem żadnej styczności (tzn. - słyszałem o tym, ale nie oglądałem/czytałem) kilka momentów mnie zaskoczyło. Bardzo miło na szczęście.

ocenił(a) serial na 9
ziumbala

no i super :)

ocenił(a) serial na 3
FaelQuest

Kurcze no, ja mam z tym anime duży problem bo muzyka super, redesign postaci spoko ale scenariuszowo i fabularnie to dla mnie jakaś kompletna klapa. Jeszcze jakość animacji wraz z kolejnymi odcinkami tak zajebiście siadła, że pod koniec już się ciężko oglądało. Po pierwszym odcinku myślałam: "Fajne, ma moją uwagę, oglądam dalej" ale pod koniec (a w finale szczególnie) to była ciągła żenada i ledwo przebrnęłam. Nie wiem, jakoś tak strasznie chaotycznie i naiwnie była ta historia poprowadzona. Jeszcze do tego brak jakiegokolwiek sensu, od zachowań postaci po funkcjonowanie świata przedstawionego. Postaci swoją drogą też ekstremalnie dwuwymiarowe sprowadzające się do 1-2 cech o jakichś lipnych motywacjach. Strasznie naiwna i dziecinna historyjka zawalona gore i cyckami (o dziwo to ciągłe extreme ruchanie nagle się drastycznie ucina jakoś po 3-4 odcinku z jakiegoś powodu?). Bajzel jak dla mnie.

ocenił(a) serial na 9
kimiooon

Moze gdyby nie zamkneli sie w 10 odcinkach i nie spieszyliby sie tak to wtedy mysle, ze by ci podeszlo, ale i tak ocenianie tego na 3 wedlug mnie jest przesada.

ocenił(a) serial na 6
FaelQuest

Ocenianie na 9 to też przesada

ocenił(a) serial na 9
Wad3r

Moim zdaniem 6 to rozsądne minimum, ocenianie niżej niż "niezły" jest nieporozumieniem, a 9 to rozsądne maksimum. Gdyby nie dwa ostatnie odcinki dałbym 7-8, ale finał pięknie domyka historię

ocenił(a) serial na 8
kimiooon

Ja w ogóle nie odczułam, że postacie są papierowe a ich motywacje naiwne, ale myślę, że to akurat indywidualna sprawa i każdy ocenia po swojemu. Co do oceny, to wcale się nie zdziwię jak będzie mocno spolaryzowana. Seria jest dość specyficzna i albo ktoś będzie totalnie zachwycony albo całkowicie, go odrzuci.

ocenił(a) serial na 8
kimiooon

Ja wcale nie odebrałam postaci jako papierowych a ich motywacje też nie wydawały mi się jakieś naiwne czy naciągane ale myślę, że to kwestia indywidualna ;) Co do oceny, to myślę, że będzie mocno spolaryzowana; albo ktoś będzie zachwycony albo całkowicie go odrzuci.

ocenił(a) serial na 8
kimiooon

wtf xd zajebisty serial i tyle plakalam jak bobr

FaelQuest

Może mi napisać czym anime różni się od mangi, albo poprzednich adaptacji? Początkowo myślałem, że Crybaby ma znacznie podkreśloną brutalność i erotykę, ale na przypadkowych kadrach z mangi i starszych anime widziałem identyczne sceny.

ocenił(a) serial na 9
szmyrgiel

No napisalem, ze nie mialem doswiadczenia z inna adaptacja niz ta nowa, wiec nic ci nie powiem. :d

ocenił(a) serial na 8
szmyrgiel

Serialu z lat 70.-80. nie oglądałem, ale po pierwszych 3 odcinkach postanowiłem zaznajomić się z mangą z 70. lat (był jeszcze re-draw z chyba tą samą fabułą narysowany przez kogoś innego).
Tak więc:
1) nie było wątku rosyjskiego naukowca/folklorysty badającego plemiona w Ameryce Łacińskiej, tylko ojciec Ryo badał demony i znalazł na wykopaliskach z świątyni Majów czaszkę demona, która po nałożeniu na głowę jak hełm pokazywała obrazy z prehistorii, gdzie demony walczyły z aniołami i Bóg zesłał kataklizm - "meteor" który wybił demony i dinozaury. Sam ojciec skończył podobnie do tamtego naukowca, wcześniej powoli dziwaczejąc i zabijając ulubionego psa Ryo (który ogólnie "nie miał nic" do żywych istot jak Ryo z początku i końca anime gdzie chciał je wszystkie zamordować).
2) Ryo jeździł amerykańskim krążownikiem szos zamiast japońskim supercarem (jeśli pamiętam to był podobny w Gran Turismo i to był jakiś krótko seryjny samochód) - no co jestem fanem samochodów :P .
3) Akira był mniejszym beksą - nadal był jednak "czysty" oraz lekko naiwny - Ryo wyjaśnił mu najpierw dużo o demonach (maska z punku 1) i zapytał się o to czy mu pomoże (w anime po prostu wciągnął go na Rave bez zbytniego wyjaśniania). Po uzyskaniu zgody uznali, że zrobią to następnego dnia, ale wracając do domu zaatakowały ich demony i dlatego uciekli do domu ... gdzie w piwnicy była hipisowska impreza/orgia (starsze realia były w mandze :) ).
4) sami główni bohaterowie nie należeli do klubu lekkoatletycznego a do "going home club"; zamiast gangu hiphopowców/raperów mieliśmy wczesnych bōsōzoku; Miki jest mniej naiwna i nie ma wątku reportera, a po zmianie Akiry podoba jej się jego wzmożona agresja (pierwsze spotkanie z gangiem i ich pobicie przez Akirę jest po przemianie w Devilmana); nie było Mi-ko (zamiast niej pojawia się na chwilę ta dziewczyna z kadzi plująca kwasem z otworów Ciała z ostatnich scen ostatniego odcinka) ani DevilCata (on sam w jakimś spin-offie się pojawiał)
5) rodzice Akiry umierają na samym początku (to oni wykopali z lodu Demony, które ukrył na biegunie północnym Szatan, by przeczekać kilka tysięcy lat gniew Boga); w walce z "żółwiem" gadającą głową jest kilkuletnia dziewczynka z sąsiedztwa, z którą przyjaźnił się Akira; całkiem inaczej był zawiązany wątek Seline (nie było tam trójkąta z tym byko-lwem??); inaczej wygląda też zdradzenie ludzi przez Ryo -> to że jest Szatanem/Lucyferem dowiaduje się wracając do domu i oglądając czaszkę, która okazuje się być z gipsu - wszystko było złudzeniem stworzonym przez Psycho Jenny, która fabularnie nie pojawia się jako jego asystentka, nie ma też agentów CIA/GRU śledzących Ryo; ludzka milicja anty-demonowa jest lepiej zorganizowana, na wzór organizacji wojskowej, wytworzyli specjalne twierdze gdzie torturowali podejrzanych o bycie demonami; rodzice Miki zginęli na torturach w obozie milicji po tym jak Ryo mówi w telewizji, że Akira jest demonem, a Miki, jej brat (który nie został demonem) wraz z członkami gangu (którzy zaczęli pomagać Akirze po uratowaniu ich przed pajęczym demonem) w czasie ataku motłochu na ich dom (tak jak w anime zostali rozczłonkowani i wbici na kije trzymane przez tańczących ludzi w tle palącego się domu);
6) sama końcówka jest bardzo podobna: po 20 latach od ujawnienia się demonów ludzkość jest na granicy wyginięcia, Akira tworzy armię Devilmanów (przy pomocy buddyjskich mnichów, którzy za pomocą telepatii zebrali w jednym miejscu wszystkich Devilmanów) którzy toczą z Ryo/Lucyferem ostateczną bitwę w której armia Akiry przegrywa. W mandze jednak jest inny końcowy dialog Ryo - mówi on tam (oprócz tego, że kocha Akirę) że został wygnany z raju bo chciał uratować demony przed zagładą wykonaną przez Boga. Bogu nie podobało się że w czasie kilku tysięcy lat bez jego nadzoru, demony zamieszkały i zawładnęły Ziemię. Reflektuje się wtedy, że postąpił źle, bo zrobił z ludźmi dokładnie to co Bóg z demonami (gdy odkrył po odmrożeniu, że ludzie są władcami Ziemi). W momencie gdy zauważa, że Akira umarł pojawiają się anioły wysłane przez Boga na ziemię i manga kończy się otwartym zakończeniem. Dalej jest alternatywne Devilman Neo/Shin Devilman (którego ciężko znaleźć, są dwie wersje o tym samym tytule: napisana przez autora Devilmana oraz gościnne historie napisane przez innych autorów; zmienia historię w okolicach przed zdradą Ryo i mówi o podróżach w czasie O_o) oraz Devilwoman (którego przeczytałem jeden tom na 20, historia luźno oparta w tym samym uniwersum).

ocenił(a) serial na 8
olo1990pl

Poprawka nie Devilwoman tylko Devil Lady lub Devilman Lady - i jak pisałem to luźno oparta manga w uniwersum Devilmana, z gender-bender głównych bohaterów (pierwotnie Akira miał być kobietą w szkicu Devilman'a i Go Nagai postanowił napisać nową historię z kobiecym Devilmanem).

ocenił(a) serial na 5
FaelQuest

Chyba jestem tu jedyną, co oglądałam przynajmniej trzy OVA, które według mnie były podwaliną do tegoż anime. Jak dla mnie cały dobrobyt z pierwszych animacji, głębokie rozważania, podkreślenie dobitne brutalności poszły w....cycki. Dosłownie. Tam aż tyle erotyki nie doświadczysz, ot, zdarzy się golizna, ale nic więcej. Netflix postanowił pojechać równo po fanserwisie, by zdobyć dobre oceny, a że większość ludzi, którzy obejrzą netflixowy twór, nie widziało pierwowzorów, źle także nie oceni fabuły, a tu kuleje.
Jak dla mnie fabularnie to pędzi jak Formuła 1, za szybko. Walki są upłycone, krótkie i kiepsko wykadrowane, a natomiast fanserwis cieszy się najlepszymi kadrami w serii. To jest aż smutne. Uwielbiam Devilmana i płaczę, gdy oglądam jego remake. Jak dla mnie spieprzyli sprawę i to równo. Za mało głębi, za mało brutalności (żółta krew? Serio), a za dużo cycków. No tak się nie robi.

ocenił(a) serial na 8
LoboTaker

Hej, widziałam jakieś fragmenty OVA (ale nie wiem czy tylko jednego czy kilku) i chyba skuszę na obejrzenie jakiś starszych devilmanów. W związku z tym mam pytanko: które z OVA zawiera początkowa scenę z aniołami (taką w klimacie "fantazji" disneya") i czy to jest to jest ta sama seria, która ma ten absurdalny amerykański dubbing, bo po raz pierwszy zastanawiam się, czy zrezygnować z oryginalnej wersji językowej :D

ocenił(a) serial na 5
kiss_in_paris

Co do początku z aniołami to jest ot Devilman: The Birth. Jest to pierwsza część z OVA, kolejne są potem Demon bird, a następnie Amon: Apocalypse of Devilman.
I serdecznie polecam stare OVA. Ja akurat oglądałam z oryginalnym, japońskim dubbingiem, bo taki znalazłam w internecie. Dostępne z polskimi napisami jest na Shindenie :)

ocenił(a) serial na 8
LoboTaker

Dziękuję!

LoboTaker

nie powiedziałabym, że to fanservis. Dla mnie erotyka była na tyle przejaskrawiona i wymieszana z brutalnymi scenami, że w ogóle nie odbierałam tych scen jako pociągających. Porównywalnie nie rozumiem określania lesbijskiej sceny w czarnym łabędziu jako seksownej. Miała ona zdecydowanie mroczny, mrożący wydźwięk. Seks i nagość jest zdecydowanie jedną z dominujących cech w crybaby, ale zestawiana wraz z przemocą, zwierzęcym (lub tu bardziej demonicznym) pożądaniem i innymi aktami kojarzonymi ze złem, przedstawiana w sposób agresywny i chaotyczny, budziła we mnie raczej obrzydzenie niż przyciągała zainteresowanie.

ocenił(a) serial na 5
veedo

Że tak powiem - to nie widziałeś z takimi motywami pornoli....a wiesz mi, że też takie powstawały. Dlatego nadal uważam, że to, co przedstawili w Crybaby, to czysty fanserwis. Jedynie zjadliwy i rozsądny jest w pierwszym odcinku (bo w końcu to sabat). Reszta to czyste przesadzenie, które miało przyciągnąć widza z Zachodu do tegoż tytułu (sugeruję się ilością erotyki w znanych innych serialach na Zachodzie).

ocenił(a) serial na 9
LoboTaker

W 100% zgadzam się jeśli chodzi o natężenie scen erotycznych. O ile na samym początku miało to jakikolwiek sens to potem było jak dla mnie po prostu irytujące i bezzasadne, ot tak żeby się "zachodnia" publika nie nudziła :P Jeśli chodzi o fabułę to dało się odczuć, że jest mocno uproszczona (wszystko było podane jak "na tacy" co zazwyczaj nie ma miejsca w anime) ale dla mnie jako osoby która nie miała wcześniej doświadczenia z tym tytułem wszystko było ok bo nie miałam punktu odniesienia. Jedak w sumie uważam, że wyszedł im naprawdę dobry serial i nie został aż tak stłamszony jak wiadome anime które trafiło na swoje nieszczęście do NF...

Remakai

"Dlatego nadal uważam, że to, co przedstawili w Crybaby, to czysty fanserwis".

To nie jest fanserwis. Fanserwis masz w takich tytułach jak High School of the Dead, gdzie anime oficjalnie jest zombie survivalem, a w każdej możliwej scenie dostajemy na ryj cycki, majtki, spódniczki krótsze od paska do spodni etc. Fanserwisem też są wszystkie elementy w slice of life, komediach itp., gdzie dostajemy hehe sceny, w których bohater wpada na jakąś laskę i ląduje twarzą w jej cyckach/kroczu. No i ogólnie sceny pokazane specjalnie z takiej perspektywy, żeby było widać majtki bohaterki czy inne głupoty.
W skrócie fanserwis to elementy właściwie niezwiązane z fabułą, które są tylko po to, żeby jak sama nazwa wskazuje ucieszyć "fanów".

Nagość i seks w Devilman Crybaby ciężko nazwać fanserwisem, bo seks i żądza to spory element głównego wątku. Nie da się przedstawić tego tytuły bez pokazania tych scen.
Dodatkowo, gdy fabuła wskakuje na inny tor w drugiej połowie serialu to nagość już praktycznie znika, co w tytułach, które rzeczywiście są napakowane fanserwisem, się nie zdarza.


ocenił(a) serial na 9
FaelQuest

Witam. Obejrzałem te anime tydzień temu a dalej siedzi mi w głowie. Genialne. Nie chcę spoilerować ale dążysz do czegoś a i tak na końcu wszystko w h..! Anime idealnie to podkreśla.

ocenił(a) serial na 9
FaelQuest

Będzie 2 sezon?

CukierekOlunia

Wątpliwe, biorąc pod uwagę to jak się skończył pierwszy sezon.

ocenił(a) serial na 8
wilczekstepowy

Mogą użyć pomysłów z Devilman Neo/Shin Devilman lub stworzyć Devilman Lady (zmieniona historia od Go Nagai, gdzie głównym Devilmanem zamiast Akiry Fugo jest Jun Fudo - nauczycielka wuefu).

FaelQuest

Ogólnie to animca oceniam na plus jednak jest parę rzeczy których mi się nie podobało a mianowicie wygląd większości demonów ja wiem że główny twórca czyli autor mangi ma taki styl że rysuję demony dosyć karykaturalnie co czasami mu to wychodzi a czasami nie mnie większość tych diabłów to wygląda jakby zostały namalowane przez przedszkolaka który wypił za dużo przeterminowanego bobofruta i oranżady w proszku czy nawet jakieś karakańce rodem z bajek TVP ABC jedynie Amon (czyli Devilman którym kontrolował Akira) demonica ze skrzydłami na głowie i jej gach, ten gej co zamieniał się w takiego byczka , i ta Miki czy jak jej tam było tej rywalce przyjaciółki Akiry która miała to samo imię, no i jeszcze ten demon co pamiętam jak mówił że chętnie pozna tego co poskromił Amona i pokonał tamtą diablicę ze skrzydłami na łbie i tylko tyle z tych szkarad z piekła rodem mi się jako tako podobało z wyglądu no i sam wygląd Szatana pozostawia dla mnie wiele do życzenia jakiś anioł z wieloma skrzydłami i wielkimi cycami bez sutków (poważnie!!?? mogliście to sobie darować ale to Japonia) dawanie na siłę golizny na początku jak i jej nagły kompletny brak pomarańczowa czy żółtawa krew demonów też taka dziwaczna i mało poważna. Sama historia jest dosyć przewidywalna no może zakończenie może lekko zaskoczyć ale ogólnie to dosyć ciekawie mi się śledziło wydarzenia jakie się tam odbywały. I jeszcze jedno bo dziwisz się że żaden stary wyjadacz Devilman'a się jakoś wcześniej tu nie odezwał może dlatego że ta seria jest u nas dosyć mało popularna i chyba nigdy nie została w pełni u nas wydana chyba jedynie Crybaby zyskał u nas nieco rozgłosu nie wiem jak to było z OVA ale oryginał to przeszedł (albo raczej nigdy u nas nie zawitał) bez echa tak więc na pewno starzy wyjadacze są w jakiś Japońskich forach którzy jak żyli we wczesnych latach 70 to na pewno dobrze wspominają jak to za młodu oglądali oryginał czy tam czytali gdzie wiem że w starym animcu Devilman był niebiesko-czerwony ma naprawdę fajne kolorki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones