mi się nie zmienił, ale jestem dopiero po pierwszym sezonie, sprecyzuje jak ci się zmienił pogląd proszę:)

Zależy na jaki sposób. Jeśli masz ochotę wyskoczyć w nocy, porwać kogoś, pokroić na kawałki a potem wrzucić do morza (mieszkasz w Gdańsku i masz kuter?) to chyba nie można tego nazwać zmianą postrzegania świata. Rozwiń trochę co dokładnie się zmieniło w Twoim światopoglądzie to pogadamy. ;)

hehe, tak mam ochote wyskoczyc w nocy i pokroic kogos... chodzi ze dexter nauczyl mnie innego postrzegania ludzi( nie, nie jak na ofiary..) gdy teraz patrze na ludzi widze cos czego wczesniej nie dostrzegalem, dzieki niemu potrafie po kilku ruchach, czy zachowniach danej osoby dowiedziec sie kim jest/kogo udaje czy tez klamie... po prostu dostrzegam najdrobniejsze zachowania ludzi ktore probuja ukryc...
Nie wyzywajcie mnie odrazu ze uwazam sie za nie wiadomo kogo, ale zaczalem inaczej patrzec na ludzi
pozdrawiam

haha zapisz się do akademii x-menów może

No no, tylko skąd wiesz, że dobrze ich postrzegasz ;)

ja bym powiedział tak: nie należy oceniać ludzi pochopnie, to przecież nie jest ich wina, że mają dziwne pragnienia, natura ich takimi stworzyła, ale z drugiej strony jest też nasze całe ludzkie doświadczenie i my z tym próbujemy walczyć. Tak zrobił chociażby Harry, kierując potrzebę Dextera w pewne bezpieczne rejony, skoro ma mordować niech morduje złoczyńców. Jestem dopiero w połowie więc nie wiem, ale jestem ciekaw, czy w Dexie obudzi się nagle pragnienie złamania kodeksu w pełni i zabijania niewinnych, zresztą trzeba wreszcie ojcu zrobić na złość;p Tak czy siak tacy ludzie żyją obok nas, mają różne dziwne pragnienia i pozostaje kwestia co z tym zrobić? Co zrobić z takimi Dexterami obok nas? Czy porzygamy się jak Harry gdy zobaczył pierwszą robotę wychowanka, czy może zaakceptujemy, a może dołączymy do niego jak Miguel, a może sami go wykończymy, ale zadenuncjujemy? Co wy byście zrobili?;)