Nie szukaj logiki w filmie. W tym serialu również wielokrotnie jej brakuje. Szkoda, że scenarzyści nie przyłożyli się bardziej bo wówczas serial byłby lepszy choć i tak jest bardzo dobry.

Finał łoczałam dość dawno ale , z tego co pamiętam:
Dex zrozumiał że to kim jest , seryjnym mordercą, i w ogóle wszystko co zrobił przyczyniło się do tych wszystkich nieszczęść , które między innymi spadły na Debrę - i do Argentyny nie wyjechał dlatego że uważał iż "krzywdzi tych których kocha poprzez to kim jest", i prędzej czy później "fatum Dextera" dotknęło by Hannę i małego. A poza tym jako potwór nie zasługiwał na szczęśliwe zakończenie , gdy jego siostra poniosła śmierć. To miała być jego pokuta , życie w odosobnieniu, uznany za martwego. A To że zabrał ciało Deb na łódź , tez jest proste- potraktował ją jak swoją ostatnią ofiarę , bo zginęła nie z jego rąk w prawdzie ale przez jego niekonsekwencje wobec mordercy - w końcu miał sporo okazji uśmiercić tego synalka profesorki. Oddał tym samym Debrze rodzaj hołdu. A jej śmierć była dla niego karą , którą będzie przeżywał do końca dni.
Co do reszty ekipy że nie zadawali pytań , etc. No to już pozostaje w kwestiach domysłów, może zadawali, ale serial urywa się w momencie kiedy już nas losy tych bohaterów nie interesują. Może było śledztwo , może nie było. Ogólnie finał uważam za świetny, jedynym bugiem dla mnie było zabicie synalka mordercy w pokoju przesłuchań. Tu scenarzyści popłynęli równo- rozumiem motywację Batisty i Quinna żeby sprawę wyciszyć, ale nie wierzę że po czymś takim Dex nie zostałby porządnie przesłuchany przez wydział wewnętrzny a zamiast tego ot tak sobie wypuszczony.
Ale i tak tęsknię za Ulubionym Mordercą Widzów;D

Wszystko to takie mętne i pisane na siłę.
1. Najpierw piszesz, że te wszystkie nieszczęścia to efekt bycia mordercą. Najgorsze nieszczęście - śmierć Debry - to efekt tego, że mu się odwidziało i nie zabił Saxona kiedy ten był przywiązany do fotela. Tak więc gdyby zachował się tak jak byliśmy przyzwyczajeni (cyt. jak potwór) nie wydarzyło by się nic złego.
2. Skoro by "mu przeszło" to rozumiem, że w Argentynie żadne fatum by go nie dopadło. A tak Harrison stracił ukochanego tatusia. Gdyby chciał pokutować za winy to mógłby się np. dwa razy dziennie biczować a nie pozbawiać dziecko ojca.
3. A to jest najlepsze - rodzaj hołdu. Ok. można przyjąć, że dlatego, że zachował się jak się zachował Debra była jego ofiarą, ale on swoim ofiarom nie składał hołdu tylko je ćwiartował i wrzucał do morza. Poza tym Debra nie podchodziła w żaden sposób pod kodeks Harry'ego. A tak w ogóle to gdyby chciał oddać hołd to powinien zostawić Debrę w szpitalu w takim stanie jak była. Brak mogiły "zarezerwowany" jest dla największych zbrodniarzy (może dla niego?)a nie dla kochanej siostry.
4. Co do "ekipy" to rzeczywiście serial urywa się w takim momencie, że nie wiadomo jak było, ale fakt, że była to chyba najgorsza ekipa policyjna w historii Miami, to mogli i pewnie nie skojarzyli pewnych faktów.

Witaj phoenix78, pozwól że po pół roku odpowiem na Twój post - ja skończyłam oglądać Dextera dopiero wczoraj :)

1. Już ktoś gdzieś tutaj to pisał, więc nie odkryje Ameryki - nieszczęście zarówno na Ritę jak i Debrę spadło z powodu wycofywania się Dextera z kodeksu. Można więc powiedzieć, że stracił żonę i siostrę, ponieważ jest mordercą ORAZ zaczął odczuwać wyrzuty sumienia i miłość. Czyli nie może nikogo uchronić przed sobą, bo czegokolwiek by nie zrobił, skończyłoby się źle. Nie można wymazać swojej przyszłości ani takich skłonności, jakie miał Dexter.

2. Tak jak wcześniej, Dexter nie może zacząć nowego życia od tak. Co nie zmienia faktu, że zostawienie swojego dziecka na łaskę i niełaskę psychopatki było słabe. Przez cały sezon 8 miałam wrażenie, że "Dexter KOCHA Hankę, wow, wszyscy o tym mówią, a dziecko to tam nieważne, po prostu jest" -.-

3. Nie mogę się z Tobą zgodzić, że powinien zostawić Debrę w szpitalu w takim stanie jak była. Z tego co pamiętam, pielęgniarka powiedziała że jeśli przeżyje, nie będzie w stanie samodzielnie jeść itp. Tutaj przypomniał mi się cały wątek z Camillą - jeśli jesteśmy skazani na byle jakie życie, czasem lepiej umrzeć. Dlatego decyzja o "dobiciu" Debry, mimo że szokujące, w pełni rozumiem. Co do utopienia jej... Właśnie to ją odróżniało od poprzednich ofiar - nie napakował jej do worków na śmieci. Ale czy on chciał ukryć to, że to on ją odłączył, czy po prostu chciał ją "pochować" na środku morza, miejsca która dawało mu spokój... Nie wiem.

4. Tutaj się dołączę do lamentów, akurat pominięcie wątku policjantów w ostatnim sezonie było BARDZO rozczarowujące.