Pierwsze dwa sezony Dextera to rewelacja, trzeci - trochę słabszy od poprzednich, czwarty - dzięki postaci Trójkowego również trzyma poziom ale sezon piąty to niestety porażka na całej linii. Ilość nielogicznych, absurdalnych i naciąganych sytuacji przekracza tu wszelkie granice a szczytem tego wszystkiego jest scena w ostatnim odcinku kiedy Debra gada do Dextera i Lumen przez jakąś płachtę po morderstwie J. Chase'a i zamiast aresztować ich, odchodzi. Do tego mega irytująca postać Lumen i dalsza przemiana Dextera w bardziej ludzką wersję (ehh, gdzie się podział ten demoniczny Dexter z pierwszych dwóch sezonów) sprawiają, że twórcy już chyba nie mają pomysłów na dalsze jego losy. Wielki zawód...
Tacy ortodoksyjni fani Dextera jak ty to niestety najlepsza pożywka dla scenarzystów i twórców, bo cokolwiek by nie wymyślili, jak bardzo byłoby to idiotyczne i urągające rozumowi, to i tak tacy jak ty to będą tego bronić.
Zgadzam się z zalożycielem tematu.
Lumen chciała być tak prawdziwa, że stało się aż to irytujace.Nie ma już świętnej muzyki w filmie.
Czekam na rozwinięcie postaci którą jest opiekunka, musi z nią być coś nie tak.
Interesujący by był motyw porwania Harrisona przez opiekunkę, Dexter przez złość z powodu swojej lekkomyślności wpada w szał i zabija ją, po czym zostaje wykryty przez Debrę (tylko przez nią), a pod koniec sezonu zdemaskowany przez cały wydział i ścigany, a 7 sezon byłby już tylko pościgiem za Dexterem i niestety karą śmieci, która go nie ominie.