Miesiąc temu odkryłam ten serial i naprawdę... najlepszy serial jaki kiedykolwiek oglądałam!!!! Przy żadnej komedii nie zanosiłam się tak spazmatycznymi wybuchami śmiechu, potężna dawka dobrego humoru, w sam raz na poprawę dobrego nastroju!!! Dialogi Douga i Carrie, ich kłótnie, przegadywanie się, przeboje z Arturem, po prostu klasyka!!!! Doug jest fantastyczną postacią - rozbawia, rozbraja i zarazem urzeka.
"Kilkuminutowe początki" przed każdym z odcinków też wymiatają. I właśnie w tej drugiej części mojego postu chciałam się Was zapytać, jakie są Wasze ulubione? Moje to m.in. te, w których:

*Doug i Carrie leżą przytuleni na kanapie i oglądają TV, w pewnym momencie Carrie chce się podnieść i dokończyć jakąś czynność domową, Doug jej nie pozwala a potem okazuje się że jego szamka z mikrofali jest już gotowa, i Doug zwala Carrie na podłogę i leci na złamanie karku do kuchni

*Doug i Carrie kolorują kolorowankę i wykłócają się o pomarańczową kredkę :D (to CHYBa był wstęp ale nie jestem pewna, ktoś dał to na Youtube'a jako wycinek)

*Doug próbuje nauczyć Artura prawidłowej wymowy słowa "ketchup"

*Doug kończy loda w kubeczku i słyszy nadjeżdżającą ciężarówkę z lodami i robi słodkie oczka do Carrie :3

*Doug chce sobie zrobić świeży napój z pomarańczy,męczy się z wyciskaczem do soku, w końcu myśli sobie "Chrzanię to!" odkłada pomarańczkę na stół, idzie do lodówki i wyciąga z niej browara:D

*Doug, Carrie i Arthur jedzą pizzę przy stolę i każdy z nich zaczaja się po cichu na ostatni kawałek

*Doug leży z Carrie na sofce, Carrie kima, on ogląda coś w TV, w pewnym momencie rusza nogą i strąca kieliszek z wodą na kredens, wyswabadza się, umieszcza rękę Carrie na szklance, i leci na górę po schodach, krzycząc: Carrieee! Ta się budzi i patrzy ze zdziwieniem na szklankę