Może Rose stała się swoistą "Doktórką" wtedy i to taka retrospekcja symulująca wsomnienie?

To by mogło wyjaśnić czemu Rose wylądowała w innej rzeczywistości/niekonfliktowość z The Doctorem.

Dodatkowym argumentem byłoby to, że trafił do niej klon The Doctora nie będący władcą.

Końcówka z Donną też to sugeruje. Donna mogła ale odmówiła.

Facet odpowiedzialny za muzykę odchodzi - to było z kolei jego pożegnanie, wszystkie ikoniczne kawałki, które stworzył na potrzeby DW.

Ok. Tylko dlaczego akurat w tym momencie?
Pewnie doszukuje się jakiś teorii spiskowych tam, gdzie nic nie ma. :)

To Ci się chwali - Ósmy Doktor, cytuję, uwielbiał ludzi za to, że widzą wzorce nawet tam, gdzie ich nie ma :D

Na oficjalnych ostach ten utwór nosi nazwę "The Doctor's Theme" :) po prostu melodia przypisana Doktorowi. Rose miała własną, Martha miała własną, nawet UNIT - wszystko na soundtrackach jest ładnie opisane.

Poza tym... Szkoda. Murray Gold jest świetny

Zgadzam się. W ogóle to "I am the Doctor" od dawna służy mi jako dzwonek w telefonie :)

Przez krótki czas miałam dźwięk lądowania TARDIS jako dźwięk przychodzącej wiadomości, ale zrezygnowałam. Co za dużo...

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że Doctor ratując/całując Rose wchłonął w siebie tą energię, którą ona wzięła z serca TARDIS. TARDIS jest zawsze przedstawiana jako kobieta, więc może Doctor nosił w sobie kobiecą regenerację od dawna... :)
Tym sposobem po jednokrotnym wyskoku Doctor mógłby całkiem naturalnie wrócić do męskiej formy.
Czy mi się wydaje, czy 10 i 11 są dużo bardziej przywiązani do TARDIS niż 9???

Przecież każdy Władca Czasu może zmienić płeć, więc chyba nie ma czegoś takiego jak "kobieca regeneracja" lub "męska regeneracja"
TARDIS nie była zawsze uznawana jako istota żeńska. To się zaczęło gdzieś od 11 Doktora. W poprzednich sezonach pamiętam że mówili o "TARDISie" "Wracamy do TARDISa!". Chociaż może to był tylko wymysł polskiego lektora...

Takie luźne myśli... :)

A o wymysłach polskich tłumaczy/lektorów to szkoda gadać. Nigdy nie zapomnę, jak w odcinku 'Blink' w momencie gdy Sally zrywa tapetę, żeby odkryć wiadomość od Doctora, gdy pojawia się 'Oh, and duck' (czy jakoś tak) to przetłumaczono to jako: 'O! I kaczka!'
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać :D