Skończę oglądać ten sezon tylko ze względu na swoje OCD związane z niedokończonymi serialami. Absurd goni tu groteskę. Bardziej do pośmiania niż do oglądania. Hitem dla mnie jest wojskowa jednostka specjalna, taka w połowie drużyna A a w połowie oddział Komanczów z Rictusem z Mad Max-a.
Rzeczywiście było tu parę absurdów ale i włąśnie parę hitów, dlatego ten serial dobrze się oglądało. :)
Ta jednostka specjalna, jest doprawdy "specjalna".
Pierwsze WTF, było kiedy ta blondyna władowała całą serię w drzwi! Po co się narażać, mając granaty!? Drzwi były z drewna.
Drugie - bardzo podobało mi się to hasło, gdzie nie używają granatów - bo tamci położyli żeliwną płytę w drzwiach i (tu uwaga!) "...na pewno ją wzmocnili."
Faktycznie, żeliwna płyta wzmocniona aluminiową czy stalową rurką - to jest to!
Wytrzyma detonację granatu.
Te granaty z kolei wybuchają w tym serialu z siłą ładunku C4...
Kolejny absurd, to dyskutowanie o planie obejścia przez spiżarnię. Naprawdę musieli to gadać tak aby tamci słyszeli? Z początku pomyślałem, że celowo to robią. Nie... jednak nie... po prostu idioci.
Ano i jeszcze jest pytanie, co oni chcieli osiągnąć tymi odwiertami?
Mając ładunki wybuchowe to ściana o grubości 15 cm nie jest jakimś wyzwaniem (pogromcy mitów).
Ale dobra - niech będzie, że obawiali się fali uderzeniowej. To wystarczyło zrobić odwiert na 10 cm a nie przewiercać się do środka...