Ja też jej nie lubię i to właśnie mnie najbardziej wkurza, niedobrze ogląda się film, w którym nie lubi się narratora.

Też mnie wkurza, najbardziej to jak usilnie chce być sexy w tym wszystkim i że w tych jej napadach wściekłości zachowuje się jak zepsuty jedynak

cała jej otoczka jest irytująca, buntowniczka, która musi postawić na swoim. Typowa feministyczna narracja, która idealnie pasuje do lewicowego rządu Hiszpanii. Zabawna sprawa, że Berlin ma być ukazany tutaj jako "zły mężczyzna", a okazuje się, że zdobywa największą sympatie publiczności

To prawda :D

Ja nie wyczułam w niej nic z feministki. Już bardziej Nairobi, która potrafi sobie radzić bez faceta i jej scena z wprowadzeniem matriarchatu pasuje, jeśli chcesz szukać feministycznych wątków. A co do Tokio, tez mnie irytuje i byłam na nią strasznie wkurzona, kiedy Moskwa został postrzelony.

Na szczęście jest Berlin.

Ale fajne ma dupsko i tak ma być .:)

...mezczyzni ;) Tylko d..y wam w glowach :D

Okkkk myślałem że odp kolesiowi .

spoko ;)

ja jej bardzo nie lubię, Tokyo to najbardziej irytująca i nierozgarnięta osoba w serialu

strasznie irytujaca !

Tokio jest zbyt impulsywna, narwana, mająca się za lepszą od innych. Do tego totalna hipokryzja, na samym początku nawalała we wszystkim, psuła plany,ale przecież nic się nie stało Ale jak Berlin złamał zasadę to zachowywala się identycznie jak on.

Też mnie denerwuje ta postać

Z sezonu na sezon wkurza mnie coraz bardziej. Ale wydaje mi się, że to bardziej kwestia braku umiejętności aktorskich, niż kiepsko napisanej postaci. Chociaż to w sumie jedno i drugie. ;)

A myślałam że tylko mnie irytuje i psuje jakąkolwiek frajde z oglądania.

A ja najbardziej lubię Tokio. Jest mega walnięta i zdolna do wszystkiego. W kolejnych seriach jeszcze mega sexyowna

Tokyo to odpowiednik Waldka Kiepskiego, jeśli chodzi o partaczenie ambitnych planów.

Mnie też wkurza. Berlin może jest dyskiem, ale przynajmniej zgodnie z planem. A Tokyo wszystko partaczy i jest irytująca.

Tępa morda do odstrzału i tyle

bez przesday