Dom z papieru
powrót do forum 5 sezonu

Jakie to było piękne.
Uważam, że zakończenie serialu jest absolutnie najlepsze. Aż jestem w szoku, że twórcy nie mieli go przygotowanego od początku, tylko stworzyli je na ostatnią chwilę. Dla mnie to idealne podsumowanie całej tej opowieści.
Według mnie "La Casa de Papel" nigdy nie był naprawdę dobrym serialem. Pierwsze seria męczyła mnie scenami rodem z telenoweli i głupim zachowaniem Tokio. Druga część była lepsza, chociaż nadal irytowały mnie niektóre zagrania. Trzecią serię uwielbiam, bo była idealnie skrojoną rozrywką. Czwarta była za długa i miała źle rozpisany wątek z Gandią, ale śmierć Nairobi i finał wygrały dla mnie wszystko.
Po obejrzeniu pierwszych pięciu odcinków piątej odsłony byłem załamany. Idiotyczny finał wątku Arturito (który powinien był nigdy nie wracać do serialu), multum retrospekcji, które nie łączyły się bezpośrednio z bieżącą fabułą. Do tego brak realizmu i szczyty melodramatyzmu przy śmierci Tokio. Byłem przekonany, że finał będzie porażką i pozostanie mi po tej przygodzie niesmak.
A jednak nie. O ile pierwsze trzy odcinki to dla mnie nadal niepotrzebne rozciąganie fabuły, tak ostatnie dwa porwały mnie jak nigdy wcześniej. Kiedy wreszcie Rafael i Tatiana pojawili się w teraźniejszości, a Profesor odkrył karty, byłem zachwycony. A koniec, kiedy wszyscy ocaleli zaczynają nowe życie, jest najwspanialszy. Czy bajkowy? Trochę tak, ale czy po pięciu seriach powinniśmy oczekiwać, że podsumowanie będzie poważne i pozbawione nadziei?
To finał, na który zasłużyliśmy. I który był nam potrzebny.
"Dom z papieru" to produkcja, gdzie w jednym odcinku potrafiłem odwracać oczy z zażenowania, żeby później ocierać je ze wzruszenia. Gdzie najpierw jakąś postać nienawidzimy, a potem zaczynamy jej kibicować. Gdzie wpierw jakiś wątek nas wkurza, żeby ostatecznie dostać świetne rozwiązanie.
Czy finał niweluje wady? Nie. Ale uświadomił mi, że ten serial chyba nie mógł być inny. Musiał osiągać mielizny, żeby później wzbić się na wyżyny. Gdyby był zręcznie rozpisany i przemyślany, pewnie obiektywnie byłby lepszy. Ale nie byłby fenomenem.
A ja cieszę się, że spędziłem z tym fenomenem te kilka lat. Że na niego przeklinałem i go kochałem. I się na nim wkurzałem i wzruszałem. Że dyskutowałem niezliczoną liczbę razy o jego wadach i zaletach.
Wiele razy czytałem, że serial trzeba było zostawić po drugiej serii. Dzisiaj widzę, że kontynuacja była potrzebna. Napad na Mennicę Królewską został zakończony, ponieważ Antena 5 skasowała serial. Alex Pina i reszta ekipy zasługiwała na rozbudowanie tej historii, pokazanie przeszłości bohaterów, a ostatecznie danie im nowego życia, gdzie nie muszą się ukrywać. Natomiast sceny z Berlinem wybaczającym synowi oraz Profesorem opowiadającym o śmierci ojca... To czyste filmowe piękno.
Nie mam pojęcia, jak serial będzie odbierany za 10-15 lat. Ale dzisiaj, tu i teraz, jestem po prostu szczęśliwy, że byłem tego częścią i że dostałem zakończenie, po którym nie mogę się otrząsnąć.
Takiego finału potrzebował ten serial. I takiego finału potrzebowali widzowie. Przeżyliśmy to razem i teraz możemy wspominać tę czasem absurdalną, czasem żenującą, ale ostatecznie wspaniałą historię. I za to jestem wdzięczny wszystkim, którzy tę opowieść stworzyli.

ocenił(a) serial na 8
dansty

Myślę, że wyczerpałeś temat, więc po prostu wypada mi się z Tobą zgodzić.
Serial nie raz nudzi, nie raz irytuje, ale też często nas wzrusza o wprawia wręcz w podniecenie.
O to chyba w tym wszystkim chodzi. O te emocje, może dlatego jest takim fenomenem, bo nigdy nie był to serial najwyższym lotów, taki który zdobywał by techniczne nagrody, ale dawał nam wiele skrajnych emocji i na pewno każdy z nas oglądających go zapamięta na długo czas.

dansty

kurcze, serial pokochalam od poczatku, jednak druga czesc 5 sezonu mocno mnie rozczarowala. was nie? samo to, ze po 24 h nagle spotykaja sie w hangarze umalowani, fryzury i paznokcie zrobione, maja swoje ulubione ubrania, okularki, obcasiki, pytam skad? Tamaio im to tak po prostu dal? wzial kazdego do spa i na zakupy? bardziej podobaloby mi sie, gdyby byli brudni i w swoich czerwonych skafandrach. no i szkoda, ze nie pokazali co dalej ze zlotem, bo 90 ton jadacych w atrapie domu na przyczepce tez nie jest zbyt realistyczne. no i jaka informacje dostal Rafael? a jego ekipa tak po prostu odpuscila? zgodzili sie, zeby tylko Rafael dostal swoja dole? duzo pytan bez odpowiedzi, oczekiwalam lepszego zakonczenia :(

ocenił(a) serial na 8
marchewusia

W serialu brakuje logiki, więc nie ma co się dziwić scenie końcowej, to w zasadzie jest wpisane w dna tego serialu. I chyba dlatego to taki fenomen :)

ocenił(a) serial na 8
dansty

Wzruszyłam się najpierw oglądając ostatni odcinek, później kulisy, a teraz Twój komentarz Dansty. W punkt :)

ocenił(a) serial na 10
dansty

Zgadzam się. A poza tym nie uważam, że zakończenie było bajkowe. Ekipa Profesora ostatecznie wygrała, ale przecież nie wszyscy wyszli z tego banku żywi, zginęły Nairobi i Tokio.

dirt16

A kiedy ta ekipa nie wygrywa ?

tomek_gruzewski

Że to spoiler w temacie, to tylko dwie kwestie porusze. 5 sezon na poziomie 3 i 4, czyli bez rewelacji, przeciąganie fabuły do granic. Ale 5 sezon dał mi długo wyczekiwana akcje, wreszcie zmarła irytująca od początku Tokio. Jej, aż dam z tego powodu 7 dla tej serii:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones