Jakoś nie mogę uwierzyć,że zrobiła to osoba którą aresztowalli, czyli anna...
No logicznie, że nie ona, skoro martwiła się, że zrobił to Mr Bates - przecież nie martwiłaby się, gdyby wiedziała, że to ona go zabiła ;)
Jakaś pomyłka. Batesowie jak zwykle pod górkę.
Ja tam mu wierzę. Może to ta Baxter, może Green był tym jej służącym który sprowadził ją na złą drogę?
A mnie się wydaje, że ani ona ani on tego nie zrobili, Bates nie kłamałby jej. Poza tym Anna nie była jedyną ofiarą Greena, in fact koleś miał wielu wrogów. No i sądzę, że pewnie twórcy zrobią z tego dramę w stylu - Bates zezna fałszywie, że to zrobił, żeby chronić Annę, dlatego w tym sezonie tak dużo było o tym bilecie który miał świadczyć o jego niewinności, a został zgubiony. Jak zezna w ten sposób to będzie równoznaczne z tym, że zawiśnie i wtedy dwie opcje: 1) faktycznie go powieszą 2) okaże się że znajdą prawdziwego sprawcę a Batesom znowu się uda.
Ewentualnie w świątecznym odcinku mogą uwolnić Annę jeśli twórcy zamierzaliby sezon 6 przenieść jakoś w czasie, no ale nie sądze, żeby tak prosto się z tym wątkiem rozprawili.
daliby sobie spokoj z batesami i watkami kryminalnymi, bo to sie staje nudne.tak samo jak tom ktory juz 10x mowił o wyjezdzie do ameryki i nic.
Ja też mam dość Batesów, jakby nikt inny nie istniał ze służących, cały czas wszystko się kręci wokół nich.
Zgadzam się, ten wątek kryminalny jest zbyt długo przeciągany. Batesowie, a zwłaszcza Anna są tak nieszczęśliwi od kilku sezonów, że aż nudni. Przykro na nich patrzeć.
Co do Toma, którego bardzo lubię, to niestety również jego wątek jakoś się "zawiesił". Ciągle mówi o wyjeździe i zostaje, ciągle twierdzi, że ma socjalistyczne poglądy, ale po prawdzie nie różni się szczególnie od reszty rodziny, na pewno nie stylem życia. Mam poważne obawy, że scenarzyści chcą wyswatać go zMary, żeby "został w rodzinie", ale szkoda go dla takiej heksy.
Ja nie na temat. Chciałam tylko powiedzieć, że nigdy nie widziałam słowa "heksa" w piśmie i przeczytawszy je, wydało mi się, że to zdanie wypowiada moja babcia z zaświatów, która tak określała różne panie, co to ich nie darzyła sympatią :) Zaśmiałam się, dzięki za to!
A co powiecie na to, ze ten inspektor podejrzewa Bates'a, a Annę aresztowali po to, aby ten przyznał się do winy? Ja obstawiam jednak szczęśliwe zakończenie dla obojga. Może być też tak, że green miał więcej kobiet na swoim sumieniu i ktoś inny się na nim odegrał
Zgadzam się. Inspektor ewidentnie próbuje sprowokować Bates'a do przyznania się do winy. Również obstawiam kogoś z zewnątrz. Inną poszkodowaną. Ponadto wydaje mi się, że wyjdzie na jaw sprawa gwałtu, czyli to czego najbardziej obawia się Anna. Pewnie ten fakt będzie wiązał się z ewentualnym uwolnieniem ich obojga od tej bolesnej dla nich sprawy.
Od początku obstawiałam udział osób trzecich oraz to, że Anna nie jest jedyną poszkodowaną kobietą. Tylko że wcześniej myślałam bardziej o mężu innej kobiety, który dokonał zemsty, a tu nie pasuje raczej "niska osoba".
W każdym bądź razie zgadzam się z panią Hughes, wszystko co złe, spada na tych poczciwców. Dodam od siebie - to się już robi nudne, co chwila potykają się o morderstwo, tu już jest jakieś kuriozum.
Myślę, że zabiła inna pokrzywdzona przez Greena. Pewnie jest podobna do Anny i z tego takie zawirowania.
Męczy mnie już wątek Batesów, niech już będą szczęśliwi, rozmnażają się a może i Anna zacznie mówić do męża po imieniu a nie tylko Mr. Bates :/
A może niejaki Green tak naprawdę nazywał się o ile dobrze pamiętam Peter Coyle (czyli ten od rabunku i Baxter). Przecież mógł zmienić nazwisko, pewnie miał sporo na sumieniu. Był Valetem w końcu. No i zabiła go właśnie Baxter. To musi być ktoś z bohaterów serialu.