Z tym odcinkiem to jakaś posucha totalna... napisów pl brak(hat*k nawet nie ma w tłumaczeniu!) nikt, nic nie komentuje i właściwe zastanawiałam się czy odcinek 3 został wyemitowany?
Pewnie rozpoczął się rok akademicki ( żarcik) ;D
Cierpliwie czekam na napisy, bo już po 3 sezonie straciłam serce do wielokrotnego oglądania tych samych odcinków ;)
Ja tak samo czekałam na napisy na hata* a tam 0 % !
Odcinek 3 został wyemitowany( i również zastanawiałam się wcześniej czy w ogóle odcinek był ) ,a polskie napisy do pobrania są na opensubtitles
Niestety online nigdzie nie jest dostępny,pozostaje pobranie 3 odcinka.
Można obejrzeć online z ang. napisami, zawsze to trochę łatwiej :) Jakoś nie chciało mi się wcześniej komentować XD
Odcinek podobał mi się mniej niż poprzednie. Mary nadal mnie denerwuje, choć przyznaję, że fajne są jej relacje z babcią, są do siebie bardzo podobne. Mam nadzieję, że ten nudny Gillingham wkrótce zniknie z serialu. Podobnie Bunting, było jej mało, ale znów kogoś obraziła, ja nie wiem, dlaczego Tom ją nadal znosi. Edith znów los rzuca kłody pod nogi. Za to bardzo podobało mi się, że po 5 sezonach wreszcie dowiedzieliśmy się czegoś o Corze. Jej relacja z tym znawcą sztuki jest nawet niezła, ciekawe, jak to wpłynie na jej małżeństwo. Bardzo ciekawi mnie, co znów kombinuje Thomas i cieszę się, że ma swój wątek w tym sezonie. Więcej nie pamiętam :D
Czytałam opis następnego odcinka i powinien być ciekawszy.
Na facebooku hata*a jest ogloszenie, że dziewczyna, która robiła napisy do DA już z nimi nie jest i nie będzie napisów do DA na hataku. Trzeba szukać na n24.
Co do odcinka to na plus można zaliczyć całą historię wokół hrabiny Grantham, ale to zawsze jest mocny punkt odcinka oraz wątek Cory. Myślę, że jej postać była mocno zaniedbywana i należy jej się jakaś ciekawa historia, chociaż wolałabym, żeby nie szło to w stronę romansu, bo dobrze się ogląda ją i Roberta grających w jednej drużynie. Jak pomyślę sobie, że mogli by z nich zrobić drugich rodziców Rose, to serial straciłby swój urok. Niemniej widzieć zazdrosnego hrabiego to był niezły pomysł, bo zawsze wszystko kręci się wokół niego a Cora robi tylko za ładne tło. Na minus zdecydowanie panna Bunting. jej postać denerwuje mnie od początku. Jeżeli choć trochę lubi Toma to mogłaby pomyśleć, o tym, że on jednak jakoś musi funkcjonować w tej rodzinie ze względu na Sybbie i nie stawiać go w i tak już trudnej sytuacji. Tak wiem, wiem że scenarzyści chcieli odkurzyć jego buntowniczy charakter, ale na prawdę ta Bunting działa mi na nerwy. A Edith, no cóż to było do przewidzenia, że nic dobrego nie wyniknie z tak dziwacznego układu i jestem pewna, że wkrótce prawda wyjdzie na jaw kwestia tylko w jaki sposób. Obstawiam, ze stanie się COŚ i babcia w najmniej oczekiwanym momencie sypnie.
Napisy do 3 odcinka są od tygodnia na opensubs i napipro.
Przed chwilą wrzuciłam też napisy do 4 odcinka, i tu i tu.
Ja też oglądam po ang. a z tego co zauważyłam to polskie napisy najwcześniej pojawiają się jako wbudowane na popularnym gryzoniu (były nawet wcześniej niż te hatakowe)
Mnie podoba się wątek romansów Mary. Zoskoczyła mnie swoją otwartość. Świetna była scena, kiedy Violet udawała, że wie o nocy w hotelu Mary i Tonego. Swoją drogą u niej też jest szansa na jakiś romansik, cieszę się, bo fajna z niej babka, nie ma na starość uciechę ;)
Edith mnie już męczy, nie dziwię się, że matka tej małej ma jej dość. To się dobrze nie skończy.
Chciałabym, że już skończyli z tym Batesem, niech to się rozwiąże i Anna wciąż się nie martwi, bo ile można.
Wątek Cory jakiś mało porywający dla mnie.
Matka tej małej? Edith jest matką tej małej i to jest największy problem. Nie rozumiem dlaczego- skoro jej mąż już się domyślił- ta kobieta nie miałaby dowiedzieć się prawdy. Uważam, ze zrozumiałaby, ze nikt nie może o tym wiedzieć, a Edith miałaby łatwiejszy kontakt z dzieckiem.
Też uważam, że powinni powiedzieć żonie. W obecnej sytuacji tylko wszyscy cierpią - Edith, że nie może widywać się z córką, żona, że jakaś panna z wyższych sfer chce jej zagarnąć podopieczną (którą przecież traktuje jak własną córkę) no i mąż, bo jest tak naprawdę między młotem a kowadłem. Czekałam tylko, aż przy którejś wymianie zdań na temat wizyt Edith wypali "Ale ona jest jej matką, kobieto!" Wciąż liczę, że to nastąpi, szkoda, że tak późno.
Dla mnie matką jest kobieta, która dziecko wychowuje, opiekuje się nim i kocha. Edith zrezygnowała z dziecka na rzecz wygodnego życia. Ale to już nie temat wątku.
Dziwi mnie ten mąż, on się zachowuje, jak by był ojcem małej i stąd ten sekret...
Wygodnego życia? Znasz w ogóle realia tamtych czasów? Panna z dzieckiem (które nazwano by bękartem) z arystokracji jeszcze= wykluczenie społeczne. Edith kocha swoją córkę i chce opiekować się nią na tyle ile może.
Wreszcie ktoś podziela moje zdanie i podoba mu się ten wątek. Liczę na to, że w kolejnym odcinku Mary postanowi "przetestować" Charlesa ;) A tak na poważnie, to jego uważam za ciekawszą postać - czuć chemię w jego relacji z Mary. Relacja Mary z Tonym jest dla mnie sztuczna i wymuszona - nie mam pojęcia czemu to właśnie jego Mary wybrała - mam nadzieję, że zmieni zdanie - no chyba, że planuje przez resztę życia zanudzać się na śmierć ;)
Trzeci odcinek był dla mnie zdecydowanie najlepszy, najwięcej się w nim działo - nowa znajomość Cory, sprawa z pokojówką Cory, romans Mary, znajomość z dawnych lat Violet, śledztwo w sprawie zabójstwa Greena, trudna relacja Edith z rodziną Marigold... Zaczyna się robić naprawdę ciekawie.
Z każdym odcinkiem czekam na coś zaskakującego. Brakuje nowej ciekawej intrygi i hmm romansu ? Cały czas mam w pamięci 1 i 2 sezon ponieważ to naprawdę było coś... Mimo wszystko będę oglądać, bo serial jest znakomity.