i oczywiście dobra muzyka, tworząca dodatkowy klimat. Dodatkowo ile to utworów zasiliło moją playlistę. hoho.

oj tak, soundtrack jest genialny :)

Bez przesady, było kilka negatywnych postaci o polskobrzmiących nazwiskach, ale były również i pozytywne. Był odcinek z okresu Wielkiego Kryzysu, gdzie nasz rodak zabija młodą matkę, ale nie była to zbrodnia planowana, ale w afekcie, a nie z premedytacją... zresztą większa część zbrodni na ekranie ma właśnie takie podłoże.

Jeden odcinek poświęcono pracownikowi portowych doków, Mikeowi Chulaskiemu, który zginął pragnąc uratować nielegalną emigrantkę z Ukrainy przed piekłem prostytucji.

http://www.youtube.com/watch?v=vDBdk_V5X74

" A kto rządzi amerykańską telewizją? To ju ż odpowiedzcie sobie sami".... jeśli masz na myśli Żydów to mam dla Ciebie złe wieści. Potomkowie Abrahama też są tam przedstawieni w złym świetle: ortodoksyjni rodzice, którym nie spodobał się fakt, że jedyny syn związał się z polską dziewczyną czy facet, który zapragnął wejść do wpływowego klubu, ale musiał ukrywać swoje pochodzenie co w efekcie prowadzi do morderstwa. Ten serial jedzie po wszystkich...

A co do utworów to się zgadzam, klimatyczne zakończenie okraszone muzyką z epoki sprawia, że zawsze czekam na końcówkę...

No i nie ma jakiegoś nachalnego moralizatorstwa, to mi się podoba w tym serialu.
O ścieżce już wiele napisano, ja jeszcze wspomnę o fajnej rekonstrukcji dawnych wydarzeń. Wiele odcinków mną wstrząsnęło, chyba najbardziej "The Boy in the box".

Zgadzam się, dramat chłopca i jego matki- zakonnicy...