Miniserial, który sparodiował wszystko, od wielkiej miłości do superbohatera, przez rzewne pokrzepiające pieśni, po imiona bohaterów.Trudno go znaleźć, ale warto szukać. Zwróciłam na niego uwagę, po znalezieniu fanvidu do Doctora Who z piosenką 'Man's gotta do' i zapomniałam o nim na długo. Kiedy jednak z nadmiaru wolnego czasu postanowiłam obejrzeć okazało się, że w tej produkcji wszystko jest świetne. Prosta, lekka, przezabawna. Neil Patrick Harris śpiewa świetnie, uwielbiam zwłaszcza 'My Eyes' piosenkę o idealnie zgranym i dopasowanym tekście, ironiczną, chwytliwą. I oczywiście 'Slipping' - przebój filmu a.k.a "Jak nie zabijać superbohaterów".
Polecam wszystkim. Każdy, ale to każdy znajdzie coś dla siebie. A to, że niektórzy potraktują to dosłownie... cóż.