A ten Cowboy George faktycznie istniał/istnieje czy tylko wymysł scenarzysty? (skoro już pytamy o rzeczy oczywiste....)
4 sezon już zbliża się do końca......a 5 sezon będzie już tylko cieniem poprzednich, niestety....będę niepocieszony -nawet bólu nie przysłonią porady Tombaka z książki "Jak żyć 150 lat?" czy mecze MŚ w Brazylii....ech.....
Boy George to faktycznie istniejący piosenkarz. Ponoć cieszył się ogromną popularnością w latach 80. :) Cowboy George to wymysł scenarzystów. :) Co do końca 4 sezonu, to zgadzam się w 1000000%. Niestety wg mnie najlepsze były sezony 1-3, 4 mi się prawie w ogóle nie podobał, a to 5 jest ponoć najsłabszy. :(
Tego niestety nie wiem. To znaczy znam jedną - tę, którą śpiewał na końcu i potem leciała podczas napisów końcowych - to była "Karma Chameleon".
TO juz mam :D Popularna bardz obo jak wpisalem jego imie na yt to jako pierwsza byla.
Boy George w "tamtych czasach" był naprawdę znany i charakterystyczny (więc od razu go rozpoznałem - podobnie Hulk Hogan) Obecnie chyba faktyczni głównie kojarzony z hitem "Karma Chameleon". No ale do rzeczy, pozostałe piosenki które wykonywał:
Culture Club - "God Thank You Woman"
Culture Club - "Move away"
Ale takiego murzyna z gitarą i loczkami z odcinka "Serce rock n rolla" to już nikt w Polsce nie kojarzył.