PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33088}

Duma i uprzedzenie

Pride and Prejudice
8,2 36 576
ocen
8,2 10 1 36576
7,8 6
ocen krytyków
Duma i uprzedzenie
powrót do forum serialu Duma i uprzedzenie

Na początek chcę zaznaczyć że książkę przeczytałem dość pobieżnie, więc nie jestem do końca pewnie jak powinni wyglądać i zachowywać się główni bohaterowie.

W serialu z 1995. Zostało pokazane niemal wszystkie sceny z książki, oczywiście trochę zmienione. W filmie sporo rzeczy zostało pominięte i pozmieniane, ale to przecież oczywiste że musieli to zrobić, kto chciałby oglądać 6h filmu. Więc nie rozumień dyskusji na ten temat, każdy ma prawo do własnej interpretacji, zostały pokazana niemal wszystkie najważniejsze kwestie i to jest najważniejsze.

Postacie Elizabeth B. grane przez Jennifer E. i Keire K. bardzo mi się podobały, ale tu was zaskoczę, bardziej podobała mi się postać Keiry K. W serialu w postaci Lizzy czegoś mi brakowało, chociażby tego co przeżywa bohaterka po przeczytaniu listu Darcy'ego. Keira pokazała to znakomicie, dało się z jej spojrzenia wywnioskować co czuje i przeżywa. Scena odrzucenia zaręczyn odegrana przez Keire dużo lepiej od Jennifer. Nic dziwnego że Keira dostała nominację do oscara za tę rolę, odegrała ją znakomicie. Natomiast Jennifer E. była jakaś nijaka, brakowało jej tego spojrzenia które miała Keira, jej uśmiechy wyglądały strasznie wymuszone.

Także para Matthew M i Keira K. była wg mnie bardziej przekonująca, było widać chemię między nimi, co trudno było dostrzec w serialu. W filmie doskonale dało się także dostrzec co przeżywa Darcy.

Wiem że zostanę zjechany ale cóż taka jest moja opinia.

ocenił(a) serial na 10
Petrow90

Widzę że wszędzie wklejasz ten sam tekst. No to i ja to samo; Nie widziałeś "chemii" w serialu? . Np. jak Lizzy grała i spotkali się wzrokiem. Moim zdaniem to jedna z najlepszych scen "bez słów" w filmach. Mam nadzieję że tego odcinka nie obejrzałeś. Bo jeśli to widziałeś i tak piszesz to

Petrow90

zgadzam się, również wolę parę z 2005r , Matthew i Keira o wiele bardziej mnie przekonują. Te postacie z 95 jakieś takie "przaśne" - szczególnie Elizabeth. Każdy ma inne odczucia i trzeba to uszanować.
Poza tym, nie przepadam za Colinem Firthem - kojarzy mi się tylko z pamiętnikiem bridget jones i jakimiś tego typu komediami romantycznymi których nie znoszę.

użytkownik usunięty
EnBlanka

Cześć,
co do komedii romantycznych - jak poszperasz w filmografii Firtha, to zauważysz, że zaczynał przede wszystkim od ról dramatycznych, a komedie romantyczne pojawiły się dużo później - co pewnie jest efektem ekonomii, ale także i zmieniających się gustów publiczności.
Dziś jego filmografia jest różnorodna, bo zarówno komedii, jak i dramatów różnego szczepu, przybyło. Ale czy to źle, że aktor jest wszechstronny? Nie sądzę.
zwłaszcza, że to aktor, który doskonale zdaje sobie sprawę, że widzowie i krytycy lubią upatrywać sobie szufladki i wpychać w nie każdego, kto się nawinie.

Rola Darcy'ego w "Dumie i uprzedzeniu" była dla Colina swego rodzaju trampoliną, bo zagrał fantastycznie. Bezbłędnie oddał postać książkową. Nie widziałam (jeszcze) filmu z 2005 roku, więc nie będę porównywać obrazów, ale jest pewne, że reżyser znakomicie poprowadził rolę Firtha w serialu z 1995.

Od tamtej pory Firth stara się w pewien sposób wyskoczyć z szufladki, choćby właśnie poprzez role w "Dzienniku..." czy na przykład "St. Trinnians", gdzie genialnie sparodiował samego siebie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones