i to niezależnie od okoliczności. Największym kłamcą jest główny bohater Paul, w dalszej kolejności jego siostra, później Katrina i dopiero po nich Ashka, czarny charakter serialu. Trochę to jednostajne i oglądając teraz serial po latach (kiedy nie jestem już szczylem) nabierałem czasem zniesmaczenia i to ich ciągłe ściemnianie psuło mi ogólne wrażenie. Znacznie lepiej pod tym względem przedstawia się drugi sezon (w krainie władcy smoków), w którym postaci są już zróżnicowane i przez każdą przemawia jakaś osobowość.
Mam wrażenie że twórcy kupili scenariusz i nie mając pomysłu na dialogi czy wątki poboczne, pozwolili je tworzyć aktorom.