Dwa światy - dwa odrębne światy, część pierwsza i druga, połączone jedynie osobą Heather Mitchell w roli Ashki. Pierwsza część to świat bardziej realny, w którym można w ramach własnej wyobraźni przewidywac kolejne wydarzenia, spójnyi logiczny. Część druga zdaje się być bardziej surrealistyczna, przeniesiona maksymalnie w ramy bajkowego świata. Trudna do prześledzenia i mniej wciągająca akcja, wyraźny przeskok między obrazowanymi światami.
Druga część moim zdaniem była wyraźnie gorsza od pierwszej. Pierwsza b yła jak dla mnie dosyć poważnym serialem SF utrzymanym w konwencji młodzieżowej, nie było jakichś szczególnie naiwnych wątków, przynajmniej jak na taką produkcję, które szczególnie raziłyby po oczach. Wszytsko całkiem jasne i logiczne. Mamy jeden świat znany z życia codziennego i drugi, równoległy - rzeczywistość przypominająca fudalną Europę, ale to tak naprawdę postapokaliptyczna rzeczywistość, pozostałości po wielkiej cywilizacji, która sama się unicestwiła. Ludzie dzielą się na tych, którzy mają dostęp do resztek zaawansowanej technologii i sprawują dzięki temu władzę oraz ciemnego ludu.
Druga część? No cóż... Zbyt naiwna jak dla mnie, światy rzeczywiście zbyt surrealistyczne, czasami naprawdę nielogiczne, już to potrafiło razić...