Niezły choć pokazywanie sowieckich dywersantów jako superkomandosów to duża przesada. Oglada się jednak fajnie. Ktoś mógłby jednak uzupełnić obsadę, przeciez w filmie grało kilku fajnych rosyjskich aktorów!
Rzeczywiście ogląda się dosyć fajnie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że postać majora Kaltygina jest jakaś taka karykaturalna, a główny wątek filmu ciągle krąży wokół alkoholizmu tej postaci.
Znaczy się realistyczna postać, inni bohaterzy są po prostu za grzeczni jak na sovietów