Zawsze gdy wydaje mi się ,że głupi Octavio mnie już niczym nie zaskoczy ten nagle jak "królik z kapelusza" wyskakuje z nowym pomysłem,i tak:
1:nie poznał swojej byłej laski gdyż ta miała na sobie makijaż(ale to już wiadomo;)
2:zamiast czekać grzecznie z załogą na pomoc idzie sam,ranny w głuszę nie wiedząc gdzie idzie ani gdzie jest-WTF?;)
3:na początku gdy zostaje zaatakowany przez "policję" myśli ,że to spawka MA,dopiero póżniej domyśla się ,że to Doris chociaż ta dzień wcześniej mu się odgrażała.
4: nie domyśla się kto mógł kupić od nich ranczo chociaż wie ,że to kobieta z Isladorada (MA ma kasę i chce się zemscić ale co tam-myślenie boli;)
5: nie poznał parobka identycznego do Eusebia gdyż ten dyskretnie zasłonił twarz kapeluszem(nawet gdy rzadko bywał w domu itd kto by nie poznał swojego byłego pracownika po głosie i posturze??!!
itd,itp
I taki ktoś jest pilotem?No bez żartów?!Odnoszę wrażenie iż scenarzyści specjalnie robią z niego matoła by był zupełnym przeciwieństwem dla MA która to w niespełna rok z niewykształconej dzikuski stała się elegancką bizneswoman;)
Jeśli macie jakieś przykłady piszcie-z miłą ochotą się pośmieję;)
sa tylko dwie nieskończone rzeczy:
1. Moda na sukces
2. Głupota Octavia
ślub z idiotką Simoną, która chodzi podniecona jak 15latka od dwóch odcinków.
chyba normalnie założę jakiś klub obrońców Octavia, chociaż wiem, że będę tam jedynym członkiem :P haha lol
A wiesz chyba do ciebie dołączę :) one się pośmieją z jego głupoty, a my z ich głupoty :D It will be fun :D
ale z kogo głupoty się pośmiejecie? czy naprawdę jest sens bronić kogoś kto wyzywa kobietę od dziwek, porywa jej dziecko, a tak naprawdę sam jest dziwkarzem, który nie ma zielonego pojęcia o opiece nad dzieckiem? chyba są jakieś granice. To nawet nie jest śmieszne - to żałosne, żeby w XXI w. utrwalać takie durne stereotypy - ex chce się związać z kimś to wtedy jest szmatą, a facet jest macho, bo wyrwał parę lasek i leci na kasę.
najlepsze, że jak wyjeżdżał z IslaDorada to mówił maricruz, żeby znalazła miłość i opiekowała się ich córką, tak jakby się jej wyrzekł a teraz jak pojawił się jakiś koleś w życiu "dzikuski" to chce jej odebrać dziecko?!
co do tego wyrzekania, to tak powiedział, bo myślał, że go wywalają na dobre stamtąd, a Maricruz tam zostanie i nie wyjedzie za nim, bo miała rzekomo wyjść za gubernatora, a później, to wiadomo jak było z tym "wyrzekaniem"
no cóż, ja akurat jestem tego zdania, że to bez sensu wściekać się tak mocno na fikcyjną postać, której się nigdy nie spotka, bo po prostu nie istnieje. dlatego mnie te hejty z początku śmieszyły, potem wkurzyły, bo były po prostu przesadzone. ale wypowiedzieć się co do bieżących odcinków nie mogę, bo jestem na 107 odcinku :P
to jest forum i każdy ma prawo mówić to co myśli, jakoś wątpię by nagle tyle osób przesadzało. Ja uważam, że ty za bardzo bronisz Oktawia, a ty uważasz, że ja przesadzam - okej, ale jak można pisać pisać 'pośmiejmy się z ich głupoty' w stosunku do realnych osób? (chodzi mi o tekst mileny22_UK). To jest chamstwo i nie życzę sobie takich tekstów.
oj, już nie będę tłumaczyć, o co mi chodzi z tą przesadą. ok, ja bronię, Wy hejtujecie - każdy ma prawo. i bynajmniej nie mam zamiaru się z nikogo śmiać, każdy ma swoje spojrzenie na świat i różne sprawy
w sumie to trochę cię podziwiam, że nie dostajesz nerwicy przed tv, tego się nie da na trzeźwo oglądać, a ja chyba jestem masochistką, bo wciąż to oglądam. Chyba te hacjendy tak mi się podobają i widoki, innego wytłumaczenia nie znajduję. A kolejna telenowela znów z Arenasem.
nie wiem, ale zerkam z zupełnym spokojem i bardzo rzadko zdarza mi się na kogoś/coś zdenerwować ;) mnie przyciągnął klimat teli, podobają mi się widoki i wnętrza. no i ciekawa jestem, jak to wszystko zakończą. może się wydam dziwna, ale odbieram to jako historyjkę na zrelaksowanie się ;)
mnie tylko ten Octavio tak wkurza i trochę JA, jakby ich wyeliminować to byłoby okay :) ostatnio podoba mi się wątek Simony tracącej rozum i to przyćmiewa trochę watek Octavia;) podoba mi się hacjenda Simony i te sady czy co to tam pokazują jak jeżdzą na koniach ;d mała Lupita jest słodka, ale jak pokazują ją z Maricruz to tak dziwnie, mała nawet jej w oczy nie patrzy.
aż z ciekawości się przyjrzę, jak będą ich scenki (MC z córką), bo póki co to jestem na etapie, jak Simona spadła z konia, więc jeszcze sporo przede mną ;)
większość czasu Lupita patrzy gdzieś na boki, rzadko jest tak by spojrzała MC w oczy jak do niej mówi, przez to trochę widać brak więzi córki z matką, ale tutaj wina leży raczej po sposobie grania tej małej dziewczynki.
Faktycznie nie widać więzi. Z drugiej strony chyba tylko raz było pokazane, że Maricruz się z nią bawiła i wtedy dziewczynka się śmiała. Tak na ogół Maricruz trzyma ją na rękach lub przy sobie i "głośno myśli" ewentualnie z kimś rozmawia, więc też trudno, by w takich momentach było widać więź. Dziwi mnie trochę, że nie za bardzo widać, by dziecko miało jakieś zabawki i jak są wspólne sceny to z reguły Maricruz trzyma ją przy sobie. Ale co tam, kiedyś w jednej telenoweli (nie pamiętam, która to była) pokazali noworodka, który już sam siedział. :-) Na czyichś rękach co prawda, ale noworodek nawet nie utrzyma główki pionowo, a co dopiero plecy.