Mimo, iż wiek już dawno nie ten, żeby oglądać bajki/kreskówki/dobranocki etc. do akurat tej bodaj zawsze już towarzyszył będzie sentyment. Sentyment i sympatia, bo to w znacznej mierze (choć nie tylko) dzięki tej bajce/serialowi "zakwitła" (jeśli tak to można powiedzieć) ogromna miłość do tych futrzasto-wąsatych stworzeń, która trwa nieprzerwanie od daaawien daaaawna po dziś dzień i mimo, że żadnego z futrzastych stworzonek, które przewinęły się przez mój dom nie nazwałem ani Filemon, ani Bonifacy to sentyment do tej bajki trwać we mnie chyba będzie wiecznie. a na pewno jeszcze bardzo długo, bo, jak na razie nawet dorosły wiek nie był w stanie tego zmienić :)