Dwa pierwsze odcinki 7 sezonu były dosyć przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe jak na Entourage. Jednak Dramedy to już powrót do normalnego poziomu.

Forma rośnie. Czwarty odcinek zdecydowanie najlepszy.

Dla mnie również świetne. Z odcinka na odcinek sezon robi się coraz lepszy. Aż nie można się doczekać następnego epizodu. Powrót do starych czasów.

Widać, że scenarzysta wyciągnął wnioski po beznadziejnym 6. sezonie. Jest więcej Ariego i ciekawych wątków: konflikt E - Vince, Drama - reloaded :D, biznes Turtle'a, Ari i NFL + konflikt z Lizzie, która pewnie zajdzie mu za skórę . To może się podobać w przeciwieństwie do np. życiowych problemów frajera Andrew, który dzięki Bogu został pogrzebany i mam nadzieję, że nie będę już musiał męczyć się widokiem jego tępego ryja.

Jednym zdaniem: THE BOYS ARE BACK! :D

Tak, zgadzam się, szczególnie że turtle pojawia się częściej i nie jako kretyn, ale teraz już wartościowa postać. Szkoda tylko że Lloyd jest agentem, bo jako sekeratarka był świetny szczególnie styl rozmowy z Arim i zalatwianie dla niego spraw :D Vince stał się troche taki bez charakteru, wcześniej był luzakiem jakby był non stop na chaju i to fajne było bo równoważyło się z emocjami E, Dramy i Turtle'a.

Nie wiem czy relacje E-Vince można nazwać konfliktem. Vince był zawsze beztroski, a E zawsze go pilnował nie tylko jako interesu, ale jako przyjaciela. Cieszy mnie powrót Billiego Walscha, oraz to że Drama od przez te wszystkie serie zawsze jest taki sam:) Powinni spisać te jego mądrości i wydac jako książkę...

Przyzmnam że pierwsze 2 odcinki były raczej nudne, ale po czwartym widzę w końcu w jakim kierunku to idzie i zapowiada się niezle. Ari Gold będzie miał duże powody do zmartwień za sprawą Lizzie, Turtle ma lepszą panienkę nawet od Sloan, fajnie wypada też Scott który nieżle daje w kość dla E, i myslę że w jakimś stopniu go zastapi, gdyż Ericowi nie wypada już imprezować z resztą ekipy. No i w końcu duet Drama i Stamos zapowiada się niezle. Nie wiem tylko gdzie zaginął Lloyd:/