http://www.youtube.com/watch?v=2COKt6DqSaQ&feature=related
pod tym linkiem na youtube czołówka tego serialu z piosenka
Chciałabym znowu obejrzeć ten serial, niestety nie moge odszukać

Też poszukuję ale niełatwa sprawa.
Sam serial był zresztą rewelacyjny.
Nie pamiętam dokładnie kiedy u nas leciał .
I chyba nie wszystkie odcinki - 136...nie wydaje mi się.

Jeśli znajdziecie strone, lub gdzie można go obejrzeć to piszcie koniecznie.

http://www.filestube.com/look_for.html?q=fame+1982&page=2

tutaj sa odcinki, tylko niestety nie ma napisów, ale jak by ktoś znalazł, to by było miło ;)

Irene Cara śpiewała ten utwór w filmie fabularnym z lat 80, za to w czołówce serialu piosenkę tą śpiewała Erica Gimpel, a w późniejszych sezonach Loretta Chandler. Ja osobiście najbardziej lubię wersję Eriki, ale Irene Cara to też ikona lat 80 :)

też uwielbiałam ten serial :)) i tą piosenkę początkową, szkoda, że nie ma gdzie tego obejrzeć, powinni w telewizji czasem odgrzebywać takie stare perełki i puszczać napewno wielu ludzi z chęcią by obejrzało. To tylko puszczają coraz nowsze i coraz bardziej ogłupiające seriale, które nigdy sie nie kończą :((( maskara

Już gdzieś pisałem , jest na YT ale tylko oryginalna wersja.

też Uwielbiałam ten serial !!!! chętnie obejrzałabym go ponownie ,..zgadzam się ,że nasza telewizja puszcza tylko chłam jeżeli chodzi o seriale,...a to była przygoda razem z tymi bohaterami można było odnaleźć rozwiązanie swoich własnych wówczas problemów dorastania ,..film opowiadał czym jest prawdziwa przyjaźń.

Też bardzo dobrze wspominam. :) I również chętnie obejrzałbym ponownie - po kilkunastu (prawie dwudziestu?) latach...

bardzo lubię ten serial szkoda faktycznie, że go nie powtarzają :(

Gdzieś tak na początku lat 90tych (bardzo wczesnych) leciał ten serial na TVP 1 - chyba w środy wieczorem około 18tej, a w paśmie powtórkowym następnego dnia koło 10 rano. Byłem małym gówniarzem i nie pamiętam dokładnie co i jak, ale kilka scen do dziś pozostała mi w głowie, tak samo jak wspomnienie niektórych twarzy. Sam zaś motyw przewodni - do dziś gdy sobie przypomnę - obsesyjnie powtarza się w mojej głowie. No i ja zdecydowanie wolę serialową czołówkę (czyli piosenkę Fame śpiewaną przez tą młodą murzynkę z serialu), a co za tym idzie, w ogóle serial był kultowy, a do filmu musicalu nie mogłem się przekonać.
W ogóle brakuje mi tego niepowtarzalnego klimatu filmów z lat 80-tych. I choć ludzie wyśmiewają się z tamtej dekady, z mody i ogólnie wszystkiego co przypomina tamte czasy, mam wrażenie, że sporo naprawdę dobrych rzeczy wówczas powstało (jeśli chodzi o kino, film, telewizję).