PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=244077}
7,4 3 728
ocen
7,4 10 1 3728
Fate Stay Night
powrót do forum serialu Fate/Stay Night

Recenzja

ocenił(a) serial na 6

Trzeba powiedzieć, że jak na Shounen z rodzaju walczonych, Fate/Stay Night zrobiło na mnie dość dobre wrażenie i jestem pewien, że gdyby to był początek mojego zainteresowania anime, to spodobało by mi się jeszcze bardziej. Niemniej, seria jednak jest nierówna. Pierwsze dwa odcinki co najwyżej przeciętne, od trzeciego do 15 włącznie seria jednak nabiera rozpędu i naprawdę mi się spodobała, potem jednak od 16 odcinka jest już dużo słabiej i tak dobrej formy anime nie odzyskuje do ostatniego odcinka, przy którym jednak wymiękłem.
Fabuła nie jest zbyt oryginalna, bywa że sztampowa i do tego miejscami przewidywalna (w czym zresztą pomagają sami bohaterowie o czym za chwilę), oczywiście chodzi o ocalenie świata, a motto jest takie, że miłość wszystko zwycięży. No i bardzo dobrze, bo rzecz nastraja optymistycznie do życia. Po za tym widać tutaj wszechogarniającą mieszankę motywów z kultury europejskiego średniowiecza i antyku, ale jest on nawet strawny, choć pomysł, że Artur był kobietą, jest chyba specjalnie podciągnięty pod Japończyków (bo oni po prostu kochają jak panie są ileś tam razy groźniejsze od facetów. Chyba chodzi o odreagowanie rzekomego patriarchalizmu kultury japońskiej). Jednak generalnie tam gdzie trzeba się wzruszamy, tam gdzie są śmieszne motywy śmiejemy się do rozpuku*, tam gdzie powinniśmy kibicować bohaterom robimy to. I dlatego właśnie anime nie ogląda się jak przez palce, tylko z całą powagą tego co się dzieje.
Bohaterowie, są też nierówni i generalnie wydaje się, że źle im rozłożono czas w którym mogli się zaprezentować. Przykładowo Lancer i Archer**, mają w zasadzie tylko po jednej większej walce (w wypadku Archera trzeba przyznać, że jest to jedna z najlepszych walk jakie widziałem w anime, teksty mówione przez niego po angielsku po prostu mnie wgniotły w fotel), po czym znikają. W zasadzie to właśnie te mniej ciekawe postacie jak Saber czy Shirou mają właśnie najwięcej czasu dla siebie. Z tych złych więcej mogła tylko pokazać Rider, bo już np. Berseker nie ma w zasadzie czym grać, nawet zasób słów jest u niego bliski zeru. Inne postacie sług, pojawiają się tylko okazjonalnie, niemalże wręcz epizodycznie, przez co rozbijają fabułę niejako na trzy części***. Niestety fabuła po 15 odcinku rozpędza się tak szybko, że postacie Caster i Assasina są pokazane bardzo powierzchownie i w zasadzie trudno się to jakoś klei ze sobą. Jednak chyba najsłabsze są właśnie postacie Shirou i Saber. Cechuje ich ogromna determinacja (prostolinijność), przez co w zasadzie wiemy jak się zaraz będą zachować (a Shirou zachowuje się miejscami jak samobójca, i to dosłownie, rzuca się na każdego z kim ma walczyć Saber), po za tym, w zasadzie przez całą serię się nie zmieniają, lub tylko odrobinę. Z drugiej strony to co jest ich słabością, sprawiło, że mi się paradoksalnie spodobały- bo są sympatyczne, Saber nie można nie lubić, choć tempo w jakim Shirou nabija sobie poziomy doświadczenia jest przesadzony (albo ten kamyczek od Rin działa na niego jak viagra… sami wiecie na co). Postaci złe, są złe do szpiku kości i nie ma przebacz. Generalnie jednak ich motywacja jest prosta i nieskomplikowana. Rin i Ilya wypadają tutaj mniej jednoznacznie, niestety po 15 odcinku nie pełnią już żadnej ważniejszej roli, może w przypadku Rin tego aż tak nie widać, ale Ilya na tym bardzo straciła. Po za tym chyba właśnie posiadaczka Berserkera jest najfajniejszą postacią mastera w tym anime. Postacie nauczycielki angielskiego i Sakury są mi dokładnie obojętne. Generalnie jeśli chodzi o postacie to jest średnio z tendencją do dobrze, niemniej mi się generalnie spodobały.
Grafika: świetne sceny walk****, po za tym ładnie narysowane twarze postaci. Umiarkowana ilość fanservisu*****. Generalnie ładne to to jest. Miejscami jest dość sporo krwi.
Muzyka- generalnie pasuje do sytuacji, miejscami wgniata w fotel, ale słyszałem już lepsze ścieżki dźwiękowe. Najlepsze momenty, to te, kiedy za pierwszym grają reqiem Mozarta. Dobre openingi (oba są dobre, wbrew temu co sądzi większość, bo nawet drugi może się spodobać, jeśli przebrnie się przez pierwsze 15 sekund) i przeciętny ending. Generalnie chyba sobie jednak ściągnę ścieżkę dźwiękową z tego anime.
Podsumowując: nie czułem, że tracę czas z tą serią, ale pierwsza połowa i tuż po, zdecydowanie moim zdaniem przewyższa późniejsze odcinki. W tych lepszych odcinkach może prubować pokonkurować z Soul Eater i Kuroshitsuji.
Plusy:
- Przez dłuższy czas bardzo dobrze się ogląda;
- Muzyka;
- Niektóre postaci;
- Zapożyczanie motywów z europejskiego antyku i średniowiecza (jak ktoś lubi);
- Dobre jak na shounen;
Minusy:
- Mniej więcej 7 odcinków odstaje od reszty poziomem na niekorzyść;
- Niektóre postaci rażą swoją pryncypialnością, brak wykorzystania większości postaci;
- Haremówka;
- Miejscami rpg-owatość;
- Zapożyczanie motywów z europejskiego antyku i średniowiecza (jak ktoś nie lubi);
- Shounen;

Elementy Spoilera:

*- najlepsza scena, kiedy Rin rozwiązuje wstążkę od kołnierzyka Saber, a ta mówi do Shoiru „Powstrzymaj Rin” myślałem że pęknę. Druga fajna scena to kiedy Shirou budzi się po walce z Ilyą, po czym odkrywa, że mała śpi razem z nim pod kołdrą;
**- Przy okazji, rozróżnienie między klasami Archer a Saber, wydaje się dość umowne, wszak ci z pierwsi łuku prawie wcale nie korzystają;
***I- walka z Lancerem, Rider i Berserkiem. II- Walka z Caster i Assasinem, III- walka z Gilgameszem;
****- Choć śmiesznie wygląda, gdy Saber walczy z wrogiem niewidzialnym mieczem;
*****- Sabaer w kąpieli, Sakura w skórzanym wdzianku i naga Ilya w ostatnich dwóch odcinkach, no aż jedzie to miejscami pociągiem do małolatów;

ocenił(a) serial na 10
j_a_d

Ja tak może dodam (bo nie wiem czy wiesz), że anime powstało na
podstawie eroge visual novel o tym samym tytule. W grze były do wyboru 3
scenariusze, a anime nakręcono głównie na podstawie tego najbardziej
przewidywalnego chociaż z drugiej strony sympatycznego i
optymistycznego. Drugi scenariusz (mój ulubiony) bardziej skupił się na
postaci Archera, a trzeci to już prawie zupełnie inna historia.

"Przy okazji, rozróżnienie między klasami Archer a Saber, wydaje się
dość umowne, wszak ci z pierwsi łuku prawie wcale nie korzystają;"

To niekoniecznie chodzi dosłownie o łuk, np. Gilgamesz używał swoich
wszelakich mieczy głównie jako pociski, nie radził sobie z nimi zbyt
dobrze w walce wręcz. A Archer (swoją drogą mój ulubiony servant) miał
np. sokoli wzrok i ogólnie szeroki wachlarz zdolności.

"...tempo w jakim Shirou nabija sobie poziomy doświadczenia..."
Taak, tutaj przesadzili.. W visual novel każda 'projekcja' to był wielki
wysiłek dla Shirou a w anime jakoś nie ma takich problemów.. Chociaż i
tu, i tu, te projekcje to lekkie przegięcie (np. w walce vs Berserker..
Jednym pchnięciem X żyć mu zabrał? jakaś przesada.. Ataki Archera były
na pewno mocniejsze a jakoś tylko po jednym życiu zabierały)

Ale ogólnie podoba mi się Twoja recenzja, ja bym nie potrafił
obiektywnie zauważyć tych niedociągnięć, bo anime mi się niesamowicie
spodobało na początku :)

ocenił(a) serial na 6
simply_cactus

dzięki za uwagi. Jeśli podobają ci się moje recenzje to na tej stronie
http://www.magazyn-arigato.com.pl/index.php?p=c_anime
znajdziesz ich więcej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones