Ostatnio odświeżyłem sobie 5 serii Flintstonów ( szóstą Boomerang pominął) i poczyniłem obserwacje, że serial stracił poziom od momentu kiedy pojawiło się potomstwo bohaterów. Stał się wtedy dziecinny ( ciągle gaworzące dzieci, szczekający dino i hopagur co tylko hop hop gada , aż mnie zemdliło). Odeszły w niebyt świetne pokazane relacje mąż- żona i scenariusz pogorszył się. Owszem zdarzały się pewne perełki , ale to stanowczo za rzadko.
Żeby nie było, prawdopodobnie nie jestem w grupie docelowej serialu, bo mam ponad 20 lat, ale to jest pierwszy sitcom animowany historycznie i uwielbiam relacje damsko-męskie i humor serialu.
Co sądzicie o mojej tezie z pierwszego akapitu?
Z pierwszym akapitem się zgodzę
Z drugim nie. Serial, kiedy robiono go w latach 60 miał na celu być sitcomem familijnym, ale z większym naciskiem na dorosłą publiczność (np. rubaszne dowcipy Barney'ego, czy tak jak powiedziałeś, właśnie relacje mąż-żona), więc to, że masz ponad 20 lat jakby nic nie zmienia :P
To jeden z tych seriali, które trafiają do ludzi w każdym wieku ;)
Może temat po tylu latach już nie aktualny, ale też się udzielę. Zgadzam się, że sceny z dzieciakami były trochę nudne, ale według mnie nie obniżało to aż tak bardzo całokształtu odcinków. Widziałem stosunkowo niewiele odcinków, ale zarówno te z potomstwem, jak i bez niego był dla mnie na równym poziomie. Tym bardziej, że chociaż Pebbles i Bam-Bam robili w gruncie rzeczy za zapychacze, to zdarzało się im mieć niezłe akcje - Pebbles jako kleptomanka, czy Bam-Bam pokazujący swoją siłę w najmniej oczekiwanych momentach ; )
I jeszcze jedno, jakbyś chciał odpowiedzieć, to ciekawi mnie, które odcinki serialu są twoimi ulubionymi. Moi faworyci to: ,,Basen'', ,,Potwór ze Smolnego Bajora'', ,,Niewinne kłamstwo'', ,,Goście'' , ,,Nagłe zastępstwo'', ,,Nie osądzaj sędziego'', ,,P jak podejrzana'', ,,Dino i Julia'', ,,Król jednej nocy'' i ewentualnie ,,Dr. Złowieszczy'' ( za kultowe zdanie: ,,Jestem zbyt ważna, żeby zginąć'' ) : D