Mam wrażenie, że im bardziej wlazł tym bardziej odbiega od oryginału, mogę się jednak mylić, bo ten czytałem już dosyć dawno temu. Acz kilka rzeczy kojarzę i tu są nieco zmienione, choć jakoś to nie przeszkadza. Najbardziej mi brakowało jakichś bardziej szczegółowych i ciekawszych dialogów - wszystko to jest takie mało rozwinięte. Zdecydowanie książki lepsze. Potencjał został nieco zmarnowany, ale widać tu ten "netflixowy impet". Mam wrażenie, że z Wiktora zrobiono pierdołę, i to nie chodzi o to jak zagrał Szyc, bo robi to nie najgorzej. W książkach był bardziej dotknięty przez życie i rzeczywistość. No i dosyć mrocznie. Na razie bardzo mieszane uczucia.