Fundacja
powrót do forum 1 sezonu

Zdziwiony jestem tak wysoką oceną tego serialu. Osobiście oceniam go na 5/10. I nie chodzi mi o jego niekanoniczność. Fundacji Asimova nie da się przenieść na srebrny ekran - skondensowana - z konieczności czasowej - byłaby niestrawna. Natomiast możliwa była adaptacja cyklu jako serialu na zasadzie jeden sezon - jeden kryzys, przy pogłębieniu wątków fabularnych i wymianie co sezon większości obsady, może poza odtwórcą roli Seldona.

Ale dla Appla było to za duże ryzyko, dlatego najwyraźniej zdecydował się na inny manewr: ocalenie kluczowych aktorów obsady - by ułatwić odbiór serialu tym widzom, którzy Asimova nie czytali (czyli znakomitej większości). I temu właśnie służą te wszystkie gwałty na oryginalnej fabule. Zauważmy: wprowadzenie dynastii genetycznej zapewnia stałość obsady głównego (?) antagonisty Fundacji - Cleona (w postaci Brata Dnia i Brata Zmroku). Podobnie rzecz się ma z Demerzel - ujawnienie "robociej" natury Pierwszej Ministry Imperium na dzień dobry ułatwia akceptację jej niezmienionej obecności w kolejnych odcinkach oddzielonych przecież ponad 30-letnim interwałem. Z Gaal Dornick i Salvor Hardin postąpiono podobnie tylko tu ich piękne buźki możemy oglądać dzięki zwykłej kriogenice. Seldon to rzecz oczywista i znana już u Asimova: Krypta wszystko załatwia.

Ot i cała tajemnica niekanoniczności. Nie trzeba bawić się w modne ongi retrospekcje by utrzymać przy życiu kluczowe postaci. (Retrospekcje o tyle są kłopotliwe, że ktoś musi je snuć - to problem przy fabule rozciągniętej na kilka stuleci.) Aktorów nie stresuje się szybkim wylotem z produkcji. Widzowie nie muszą się przyzwyczajać do nowych postaci (zauważmy, że wymianę obsady stosuje się głównie w tasiemcach). Nie zdziwię się jeśli Apple zrezygnuje z wprowadzenia w kolejnych kryzysach nowych postaci jak np. Bayta Darell. Po co ona komu skoro zawsze z kapsuły kriogenicznej może wyskoczyć Salvor Hardin z mamuśką i postrzelać sobie wkoło bez pomyślunku?

Stabilność listy płac serialu ma pewne zalety o ile spełnione są dwa warunki: obsada nie jest drewniana a scenarzyści dają jej sensowne tworzywo. Oba te warunki nie zostały spełnione przez Fundację. Aktorzy są po prostu słabi, nieprzekonujący. Na ich tle wyróżnia się Lee Pace ale reszta jest płaska i nieprzekonująca. Nie chodzi tu o to, że producenci powierzyli ciemnoskórym kobietom odtwarzanie postaci, które w oryginale są białymi mężczyznami. To głupi zarzut. Płeć czy kolor skóry nie ma tu znaczenia. Taki Samuel L. Jackson świetnie zagrał Nicka Fury'ego w MCU. A panie z Fundacji po prostu słabo grają. Zwłaszcza Leah Harvey. Inna sprawa, że musi się popisywać w najgłupszej części sezonu - anakreonckiej inwazji na Terminusa. Tu niestety i sir Derek Jacobi nie dałby rady. Niedorzeczności poganiają tam niedorzeczności. Żeby nie być gołosłownym: Salvor i jej gach bohatersko niszczą okręty Najeźdźców po czym konstatują że Wróg chcąc się wydostać z Terminusa może użyć statku Hugo. Co więc robią? Idą do statku! Oczywiście zostają złapani ale nic to: bohaterski Hugo "przepisuje" statek na Salvor dzięki czemu tylko ona może wydawać polecenia komputerowi pokładowemu. Okazuje się bowiem, że thespiańskie okręty słuchają tylko swego kapitana! Ufff! Pytanie: po co Salvor i Hugo szli do tego statku wiedząc, że bez Hugo nigdzie on nie poleci a czeka ich na 100% pułapka? Zaraz potem kolejne pytanie: czemu wielkiej łowczyni nie przyszło do głowy zmusić Salvor do przepisania pojazdu na siebie grożąc np. decymacją mieszkańców Terminusa? Strzelać wszak do cywilów potrafiła. Zresztą po co od razu zabijać? Bez palców też da się żyć. I człowiek na takie absurdy wymyślane przez scenarzystów musi przystać wszak wartko akcja pędzi od kryzysu do kryzysu. Od jednej głupoty do drugiej. Może właśnie dlatego Lee Pace lepiej wypada? Nie musi grać idiotyzmów. Zwłaszcza, że oszczędzono mu "scen miłosnych", które są w Fundacji hmm letnie i niestety częste. Odnosi się wrażenie, że producenci celują w dwunastolatków w tej materii. Bo tylko oni mogą się przejmować tymi "momentami". A może to sposób na wykorzystanie oczywistych walorów Lou Llobell i Leah Harvey? Niee to zbyt seksistowskie.

Aktorzy są zatem średni a scenariusz kuleje mimo, że przecież jego twórcy czerpią obficie z oryginału. Może więc serial ma jakieś inne atuty w zanadrzu?

Niestety. Pod względem efektów specjalnych Fundacja nie powala. Wręcz jest sztampowa. Nie chodzi o to, że nie ma wspaniałych wybuchów czy okrętów kosmicznych. Są ale takie ło. Ot taki przykład: Aegis pojawia się nad niebem Terminusa i wystarcza pojedyncza salwa z jakiegoś "kinetycznego" działka i dumny imperialny okręt wspaniale wybucha niczym tankowiec. Aż dziw bierze że Trantor podbił całą Mleczną Drogę przy pomocy tych latających cystern. Producenci widać chcieli udowodnić publice, że mają macherów od efektów na poziomie Dnia Niepodległości. Nie można było inaczej, inteligentniej? Przynajmniej design okrętów jest zdatny aczkolwiek Diuna to nie jest. Aha, i z tej katastrofy cało wychodzi kapitan co jest szczególnie przydatne w kontekście Niezwyciężonego. Nie ma to jak imperialne nanoboty niezmienne i niezawodne od kilkuset lat.

Muzycznie Fundacja jest pomijalna. Tak jak i opening. To nie "Gra o tron".

Mimo wszystko jakoś się to ogląda. Jest potencjał. Jest nadzieja. Może nie na sezon drugi (wszak strajk scenarzystów wybuchł zbyt późno - należałby im się lokaut) ale na sezon trzeci - tak. Można przecież z Seldona zrobić wspaniały czarny charakter. Czyż nie nadaje się na szefa grupy przestępczej, która zdjęła Gwiezdny Most? Doskonale zna historię Thespis i Anakreonta. Przecież przewidział swoje zesłanie na Terminusa. Psychohistoria, psychohistorią ale procesowi dziejowemu trzeba pomóc! Lenin w Rosji w 1917 r. uderzył w najsłabsze ogniwo imperialistycznego kapitalizmu tak Hari Seldon zaplanował wszystko aby jak najszybciej obalić Imperium i by cała władza przeszła w ręce Rad... znaczy "Fundatorów". Te wszystkie quasi-teistyczne wizje mogą być formą bratniej pomocy jakiej udziela Pierwszej Fundacji - Druga. Nawet Muł mógłby być częścią Planu! To można byłoby kupić. Wierna adaptacja i tak już nie wchodzi w grę. Producenci mogliby zatem pójść na całość. Czy to możliwe? Zobaczymy latem.

de_Mont_Salvy

Dobrze opisane główne mankamenty i niedole serialu. I fakt, ciężki byłby odbiór serialu, gdyby wszyscy się co chwila zmieniali. To nie ten typ widowiska, nie ci odbiorcy.

Na wstępie przyznam się, że nie czytałem bo pewnie zrównałbym serial z błotem bez litości - ale też muszę dodać, że serial zachęcił mnie do książek. I bez czytania serial dało się "zjeść".

Zdecydowanie zgadzam się z nielogicznymi niedorzecznościami - za bardzo jakoś to naciągane i zbyt wyraźne. Od siebie dodam też że kontrastuje mocno i wręcz razi po oczach gloryfikacja kobiet - nie mam nic przeciwko silnym kobietom, liderkom, ale błagam, trochę balansu w tym a nie umniejszanie każdej męskiej postaci na korzyść damskiej, w porażająco nienaturalny sposób.
Na minus również gra aktorska... Jest po prostu słaba. Lee Pace zdecydowanie ją podnosi, ale o nim później. Jared Harris też jest w miarę dobrym aktorem ale jakoś tutaj nie powala pretensjonalność profesorska i cwaniactwo (i tutaj kolejny absurd - po wyjściu z krypty nagle wszyscy zaakceptowali bez niczego że są rebeliantami, a samego Seldona uznali, jak gdyby nie widzieli się od wczoraj).
Reszta aktorów jest tak miałka i momentami sztuczna i nieumiejętna, że chce się przewijać niektóre dialogi.

Ale są też plusy.
Jestem świeżo po ostatnim odcinku 1 sezonu - najciekawszą postacią jest środkowy Imperator. Szczególnie podobała mi się scena z wymazaniem każdej osoby z życiorysu buntowniczki i pozostawienie jej samej na tortury przez dekady. Ostro, brutalnie, absolutnie, dotkliwie, konsekwentnie, z taką siłą a równocześnie w otoczce ciszy i spokoju za machnięciem dłonią. Nice. Jak zawsze uważałem że antagoniści są o wiele ciekawsi i bardziej złożeni niż protagoniści - tak tutaj wręcz bomba. Cała jego osoba jak również gra aktorska, nawet sama postawa jest wręcz Imperatorska. Świetnie, to lubię. Do tego jego położenie, rzeczy, z którymi musi się zmagać a na koniec jeszcze jego "rozwodnienie" na koniec sezonu - nie mogę się doczekać dalszych działań.
Podoba mi się też, że Imperium nie jest naiwne - ma siłę, doświadczenie, zdolności, wie jak radzić sobie z kryzysami. Sam nawet tekst, że Historia to nie fakty (wtedy miałem takie "co on pierdzieli") i w następnym zdaniu mówi, że historia ugina się pod Imperium jest bardzo bardzo dobrze powiedzianym "historię piszą zwycięzcy". A zanim człowiek nie skończy myśleć o tym, najwyższa urzędniczka skręca kark młodemu. Dobrze, kolejna nieprzewidywalna chwila. Coś nowego.

8 odcinek 1 sezonu - gdzie nie pamiętam już nawet kiedy coś przewijałem do tyłu, żeby zobaczyć jak to było w danej scenie. To, jak została zagrana scena Damerzel kiedy zabijała (a właściwie dała się samej zabić) kapłankę... genialne. Natychmiast postawiło mnie w pozycji oglądania z 10x większą uwagą.

Jeżeli producenci strajkują - zamieniać ich na kogoś nowego, szansa na odświeżenie kadr, może będzie mniej woke wpychanego na siłę do uszu i oczu, a bardziej z sensem i bliżej materiałów źródłowych. Scenarzyści zarabiają bardzo dużo za śmieszną pracę, którą często kaleczą, szczególnie ostatnio.

Jest potencjał na serial, widać też, że w ekipie jest ktoś, komu zależy bo są momenty naprawdę dobrze zrobione. Jest Lee Pace. Naprawdę jest szansa. Zobaczymy niedługo czy złapię za książki a wywalę serial do kosza.

ocenił(a) serial na 5
de_Mont_Salvy

Bardzo dobra analiza. Czytałem Fundację i zastanawiałem się jak chcą przenieść ten cykl na ekran. W sumie założenia były dobre, ale serial rozpada się na poziomie scenariusza. Nie mam problemu z odejściem od fabuły - całkiem ciekawie wypada trzech Imperatorów. Ale logika scenariusza jest fatalna. Do tego dochodzą moce paranormalne bohaterek. Wiadomo - łatwiej użyć magii niż wymyślić sensowne rozwiązanie problemu. Niestety minusów jest bardzo dużo. Chyba 5 to właściwa ocena.

Jeżeli ktoś szuka serialu SF z dużo lepszym scenariuszem, to polecam The Expanse, zwłaszcza pierwsze 2 sezony, które są wyśmienite.

ocenił(a) serial na 9
de_Mont_Salvy

Inaczej się tego nie dało zrobić. IMO wątek robota i imperatora jest tutaj najlepsza rzeczą

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones