Wielki łał! Ten serial na prawde mnie zaskoczył ! Zawsze gdy oglądałam telenowele
venezuelskie to były one...hmm no po prostu z innej bajki..! Jedynie Lalola, no i może
taka jedna, nie pamiętam tytułu tej telenoweli, były fajne... i w miare nie pokręcone i
monotonne :-)... A jeżeli chodzi o Elise....
łał... wielkie łał, jak ją pierwszy raz zobaczyłam! i to już nawet nie chodzi o ten cały wątek
(bo jest on spoko)... ale muzyka! podkład dźwiękowy... no i oczywiście początkowa akcja
przedstawiająca film!
To jest po prostu arcydzieło! Ja osobiście komyś takiemu kto ten początek stworzył
dałabym Oscara xD! Kadry dobrane idealnie, widać że jest akcja, widać emocje na
twarzach ludzi, szukających Elisy, widać zamieszanie, widać... widać wszystko to, co jest
w filmie! I to nie podpowida nam- "to bd znowu kolejna nudna telenowela"... To nawet
nie mówi, że to bd coś typu serialu... ja pierwszego razu pomyślałam że to jakiś
kryminał, 1-2 odc. czy coś w tym stylu... a gdy zobaczyła do programu... hm miłe
zaskoczenie, że bd tego więcej :-)
wracając do tej muzyki... no po prostu, tego nie da się wyrazić w słowach... (może ja się
tym tak bardzo zachwycam - aż za bardzo, ale już tak mam więc nie zbaczajcie na to xD)
Muzyka jest tu po prostu... boska!
Film... i te wszystkie wątki ktr sa w nim są ciekawe i.. powiem szczerze, dobzre
dobrane...
Np. ta laska ktr szuka Elisy zakochuje sie w tym policjancie co jej w tym pomaga... to
słodkie xD! Chciabym, aby ta para, była parą (jeżeli jeszcze nie jest) byla ze sobą razem
do końca filmu.

Na prawde.. podziw, i jeszcze raz podziw.. Brawo! Takich telenoweli jest wciąż bardzo
mało...oby tak dalej!
PS: Zachęcem do oglądania, ik czeakam na kolejne filmy, tego reżysera, czy jak to sie
tam mówi w serialch :p