Mimo, że to serial HBO, nie porównywałbym tej serii do "Kompanii Braci" czy "Pacyfiku". To opowieść na zupełnie inny temat. O ile serial produkcji "Hanks & Spielberg" pokazywały dramat II WŚ i piekło przez jakie przechodzili ci ludzie, o tyle "Generation Kill" pokazuje prawdę o "Misji pokojowej" w Iraku w erze post 9/11. Tutaj się walczy bardziej z nudą niż z wrogiem. Mi się osobiście podobało bardziej dokumentalne podejście do tego tematu. No i postacie są świetne. Mamy tu kilku żołnierzy, nie do końca potrafiących poradzić sobie z wszechobecną śmiercią niewinnych cywili, jak i takich, którzy strzelają do wszystkiego co się rusza tylko po to by zabić nudę. To czy Saddam broń posiadał czy nie, nie obchodziło Marines przedstawionych w "GK". Onii mieli inne rozkazy, a i bardziej interesowali się co lubi panienka z rozkładówki "Hustlera" niż Polityką ;]. Pozdrawiam.