Dla mnie Lila była bardzo tragiczną postacią - oczywiście, miała piekielnie ciężki charakter, ale życie jej nie oszczędzało, i w zasadzie od tej chwili, kiedy ojciec nie pozwolił jej kontynuować nauki, już zawsze była nieszczęśliwa.

Rzeczywistość ją kopała, a ona zawsze czuła, że zasługuje na więcej, więc niszczyła to, co spotkało ją dobrego, bo dla niej to nigdy nie było wystarczające.
Z Eleną łączyła ją dziwna przyjacielsko-nienawistna relacja, ale była przede wszystkim swoim własnym największym wrogiem.

Dobrze powiedziane, do tego choroba psychiczna robiła swoje, z wiekiem było z nią coraz gorzej. Te dziwne ataki, które zaczęły się w sylwestra, gdy Lila była nastolatką, to wg mnie napady psychozy - w książkach to bardzo ważny, powracający wątek. Lila całe życie czuła, że coś z nią nie tak, nosiła w sobie lęk, bała się tego, co potrafił wytworzyć jej umysł i mniej lub bardziej świadomie dążyła do autodestrukcji, niszcząc przy okazji wszystkich wokół.

zgadzam się. Wkurza mnie strasznie, egoistka, zazdrosna oglądam juz 3 sezon i ciągle jestem na nim zdenerwowana przez tę postać choć głowna bohaterka też mnie wkurza - jest dla mnie za bardzo ciapciuchowata, uległa choć film dobrze sie ogląda , może przez to że miałam w dzieciństwie przyjaciółkę, z którą zerwałam przyjażń przez jej zazdrość i ciągle wracam myślami do swojej młodości

Też oglądam właśnie trzeci sezon i obie są okropne - Lila zawsze znajdzie sposób, żeby subtelnie Elenie dokopać, Elena z kolei pławi się w tym, kiedy ma nad Lilą przewagę, bo tamta potrzebuje jej pomocy, a i z byciem zazdrosną jej nie ustępuje - jak choćby wtedy, kiedy pani profesor zaprosiła je obie do siebie.

Plus Elena jakby kompletnie nie ma jakiegokolwiek charakteru - rozumiem gdyby była po prostu cicha i nieśmiała, ale ona w ogóle nie ma osobowości, nie miewa własnego zdania, jest jakby kompletnie pusta i przezroczysta.

Przyznam, że serialu jeszcze nie oglądałam ale przeczytałam pierwszą część książki. Na jej podstawie oceniam Lilę mniej krytycznie. Życie ciężko ją doświadczyło. Również uważam, że moment w którym jej ociec zadecydował o niekontynuowaniu przez Lilę nauki był kluczowy. Była to bardzo zdolna i inteligentna dziewczynka. Gdyby nie ona to Elena pewnie też rzuciła by edukację. To Lila wypożyczała liczne książki i odpytywała Elenę do egzaminów. Pilnowała Elenę żeby nie zaprzepaściła szansy, którą otrzymała. Wcześniej sama się uczęszczając do szkoły lubiła tę ich rywalizację, która była motorem napędowym dla nich obydwu. Wydaje mi się, że po części czuła się właśnie z tego powodu gorsza od Eleny... Że nigdy nie będzie tak mądra jak Elena, choć była inteligentna, ambitna i pracowita. Sądzę, że to Lila ciagnęła Elenę do przodu, nie odwrotnie. Być może w dalszych częściach cyklu to się zmieniło ale w pierwszej części bez Lili Elena skończyła by jako niewyedukowana dziewczynka z biednej dzielnicy to tego bez charakteru.