Ósmy odcinek wyjaśni wiele, za mniej niż tydzień :)
Nie jestem wróżką, ale myślę, że ostatni odcinek pierwszego sezonu raczej nie bedzie zawierał zakończenia relacji Ann-Anne przy ołtarzu i ich dalszych losów (byłoby to zawrotne tempo nawet jak na HBO! ). I w sumie dobrze, bo HBO i BBC zapowiedziało już kontynuację pierwszej części. Drugi sezon będzie liczył również osiem odcinków :) a aktoki grające Anne Lister i Ann Walker cieszą się już na spotkanie na planie. Nie ogłoszono jeszcze daty premiery. Jest trochę wzmianek o tym w sieci, słabo szukałaś :)
https://screenrant.com/gentleman-jack-renewed-season-2-hbo-bbc/

Oooo super wiadomość. Już się bałam, że to będzie jedyny sezon...

A chciałam się jeszcze dowiedzieć, czy istnieje polskie tłumaczenie Dzienników Anne Lister? Albo może ktoś zna jakiś tytuł książek opisujące życie Lister, jakieś biografie, cokolwiek?

Ja też jestem zainteresowana tym tematem. Ale jeśli Sally Wainwright stwierdziła, że odkodowała dzienniki na scenariusz do kolejnych 8 odcinków a całość to "projekt do emerytury" (jeśli dobrze tłumacz przekazał mi treści artykułów angielskich) to w Polsce poczekmy z 10 lat na choć fragmentowe tłumaczenie. A szkoda bo dzienniki to podobno cenne dziedzictwo minionej epoki.

Nie sądzę. Na stronie empiku jest chyba tylko jedna pozycja i to w dodatku po niemiecku.

Jest książka "The Secret Diaries of Miss Anne Lister" - fragmenty pamiętników z lat 1816 - 1824 z komentarzami i wstępem Heleny Whitbread.

Oglądałam na HBO GO. Scena na wzgórzu jest przepiękna.Nie będę Wam psuć zabawy. Porozmawiamy jak obejrzycie.

Tak, masz rację, scena na wzgórzu jest przepiękna... Nie spodziewałam się takiego zakończenia, aż mi łzy pociekły.

Dla tej sceny warto było utożsamiać się z bólem rozstania głównych bohaterek przez ostatnie 1,5 odcinka.Poruszająca duszę muzyka, cudowny plener i ta autentyczna obustronna miłość wyrażona w słowach i gestach. Szkoda, że musiały być takie dyskretne w kościele.Chciałabym, aby 2 sezon rozpoczął się od oznajmienia "całemu plemieniu" rodziny P. Walker o przeprowadzce Ann do Shibden.
Wzruszyła mnie postawa siostry Ann Elizabeth. Bardzo kochała Ann i była bardzo odważna (słowa jej męża po wyjeździe Ann "do środka" nie wróżyły niczego dobrego)pomagając jej i namawiając do powrotu do rodzinnego domu. Dla szczęścia Ann świadomie skazała się na samotność z niekochającym,ograniczonym mężem. Myślisz, że w głębi ducha przeczuwała, że relacje Ann-Anne to więc niż przyjaźń, że to prawdziwe uczucie oparte na solidnych podstawach: trosce, pomocy, a w końcu niemożliwej do formalnego usankcjonowania miłości?
W kolejnym odcinku potwierdza się również obustronna miłość Anne do swojej ciotki.Jaki to był niesamowity zbieg okoliczności: poważna choroba ciotki i wyznanie Elizabeth, że nasze bohaterki wróciły w tym samym czasie do domu i że Ann miała odwagę od razu pójść do Shibden. Przecież gdyby Anne pojechała do Petersburga mogły nigdy nie wrócić do siebie. Ktoś "w górze" nad nimi czuwał.

Tak, podejrzewam, że jej siostra wiedziała jakie są prawdziwe relacje między kobietami. Śmiem twierdzić, że siostra Ann jest jej lustrzanym odbiciem - taka starsza jej wersja, dlatego jest przez nią rozumiana. Z tym, że Elizabeth źle ulokowała uczucia, całe życie będzie nieszczęśliwa, ciemiężona przez męża-tyrana. Nie chce tego samego dla młodszej siostry. Zachęca Ann do ucieczki, odradza jej przyjęcie oświadczyn McKenziego.

Pierwszy sezon dobiegł końca (jakże ubolewam nad tym <sick!!!>, ale jednocześnie jestem w pełni zadowolona z pomyślnego zakończenia). Na dobrą sprawę, kolejny sezon chyba nie jest potrzebny, bo niby co możemy w nim zobaczyć?! Przebudowę Shibden Hall, ich wspólne zagraniczne wojaże, może postęp choroby depresyjnej u Ann, tragiczną śmierć Lister w Koutais, bądź jak panna Walker przez osiem, nieznośnie długich miesięcy sprowadza ciało swojej wybranki z powrotem do Halifaxu, podróżując po całej Europie z trumną. (Niewiarygodne!!! To wszystko wiemy poniekąd z biografii samej Lister).

W moim przekonaniu mogliby poprzestać na nakręcaniu kolejnych odcinków, przynajmniej mielibyśmy niezwykle ujmujące zakończenie.

Również żałuję, że serial dobiegł jakże pięknego końca. Na szczęście będzie można do niego wracać, bo na HBO GO jest do 2021r. Dziękuję twórcą serialu za 8 tygodni wzruszeń, przeżywaniu pięknie rozwijającego się uczucia mimo momentów rozpaczy i zwątpień (jak to w życiu). Z niecierpliwością czekałam na kolejny odcinek. Myślę, że 2 sezon też nas mile zaskoczy.Z wypowiedzi Sally Wainwright wynika, że jest jeszcze mnóstwo ciekawych wątków do opowiedzenia o naszych paniach, a przecież jeszcze wiele dzienników nie rozszyfrowała. Bardzo się cieszę za dobór aktorskiej obsady - na długo zapadną w mojej pamięci.Jesteście wielcy za co serdeczne dziękuję - szkoda,że nie znam dobrze angielskiego, żeby wyrazić na oficjalnych stronach co czuję po obejrzeniu serialu.

Co za pesymizm przy drugim sezonie :p wydaję mi się, że zobaczymy ich walkę ze społeczeństwem, rodziną Walker, sukcesy przedsięwzięć Lister na polu biznesowym ( w końcu pokonała Rowsona), trochę wspólnej radości, kłótni, smutku. Zważając, że to serial to będzie jak w życiu ale na tyle interesująco żeby widz pozostał przy ekranie. Na pewno wątki nietolerancji, nieposzanowania kobiet czy religijne będą mocno podkreślone. Niezwykłość bohaterki też, może zobaczymy jak zdobywa szczyt górski. Te 5mln pamiętniki na pewno zawierają jeszcze materiał na całkiem interesującą kontynuację :p

Scena na wzgórzu była całkiem udana. Lister świetna, dzika i wątpiąca, Walker zbyt spokojna, jak na chorobę, która toczy jej mózg. W końcu się dogadały :) Ale mnie się bardziej spodobały dwa skrajne obrazy tego odcinka. Pierwszy - smutny, w domu siostry Ann, ich rozmowa i to co się mogła tam zadziać po odjeździe Ann. W końcu trochę dramaturgii w dobrym stylu, szkoda, że tak mało. Drugi - wesoły, rozbawił mnie do łez! Lister w białej sukni z piórami we włosach, poruszająca się zupełnie bez wdzięku damy :), a potem... potem ten "taniec" z młodą damą. Oglądałam to dwa razy i za każdym razem nie mogę się powstrzymać od śmiechu. Jak dla mnie świetny komediowy akcent - Lister jako atrakcja na dworze. Ogólnie ten odcinek był całkiem dobry, podobnie jak pierwsze.

Serial się skończył. Mimo tego, że podobał mi się wolałabym by było w nim więcej Anne Lister, więcej odcinków, więcej dobrych dialogów, więcej barwnych, pikantniejszych szczegółów z jej życia, może niekoniecznie więcej nowych postaci. Apetyt rośnie!

Oglądając dziś na HBO GO powtórkę 7 odcinka dopiero zauważyłam, że Panna Walker miała na palcu wskazującym prawej dłoni drugi pierścionek łudząco przypominający ten zaręczynowy od Panny Lister.Widać to w scenie, gdy P. Walker szkicuje postać Anne (na zbliżeniu są obie dłonie z dwoma pierścionkami). Nie jestem pewna, ale w scenie pożegnania na końcu 6 odcinka mam wrażenie, że też miała dwa. Czy to pomyłka podczas kręcenia serialu, czy świadoma niespodzianka scenarzystów? Jak myślicie?

Myślę,że ten akurat detal nie ma znaczenia.Serio,wyluzuj trochę.To tylko całkiem fajny serial.

Powiem szczerze, że jak zaczął się serial to podchodziłam do niego z dystansem. Niby wydawał się dobry, ale główna postać wydawała się trochę odpychająca. Generalnie miałam mieszane uczucia....ale ... zmieniło się to całkowicie. Niesamowita osoba jaką była Anna Lister jest niezwykle inspirująca i mam tu na myśli głównie jej podejście do życia ... na przekór wszystkiemu ... zdecydowanie w mojej głowie tworzy się już jakiś pomysł na wyprawę w niektóre miejsca o których jakoś wcześniej nawet nie myślałam, albo odkładałam na potem. Cóż w każdym razie po zagłębieniu się w jej historię wiemy, że nie kończy się raczej happy endem ale i tak jestem ciekawa co pokaże kolejny sezon, a może sezony.