PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

7,3 46 152
oceny
7,3 10 1 46152
6,8 6
ocen krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Skoro jest temat o tym kogo lubimy w serialu to tu napiszmy kogo nie lubimy i dlaczego

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

Santana- Jest fałszywa ma kilka twarzy. Raz jedna osoba jest jej najbliższą rodziną a za chwile potrafi wyciąć tej samej osobie świństwo ( Konflikt Santana-Rachel ) W przeciwieństwie do Kitty której maskę wrednej suki można tłumaczyć gwałtem tak równie poważnego powodu Santany nie widzę. Rozumiem problemy z zaakceptowaniem własnej orientacji ale Kurt też miał z tym problem a nie jechał po wszystkich w około. Po za tym nigdy nie wybaczę jej zniszczenia Bartie i póżniejszych wahań co do Britt Pies ogrodnika sama nie weźmie drugiemu nie da
Sam - jest po prostu głupi
Tina- idealny przykład jak ze znośniej dosyć oryginalnej postaci można zrobić nudną irytującą na każdym kroku postać. Od rozstania z Mikem stara sfrustrowana panna
Unique- O ile Chris z przerysowanego sposobu grania zrobił atut swojej postaci tak na Alexa patrzeć nie mogłem I to nie dlatego że mam coś przeciwko osobom trans ( nie mam ) ale po prostu moim zdaniem Alex grał to tak jak nie powinien.

ocenił(a) serial na 7
alunia_kiss

Generalnie lubię wszystkich w Glee, ale jak miałabym wskazać to:

1) Terri Schuster - zawsze mnie irytowała i nigdy nie rozumiałam, dlaczego Will się z nią ożenił
2) Rachel - przez jej egoizm i egocentryzm
3) Tina - od 4 sezonu, kiedy stała się bardzo podobna do Rachel, chociaż w jej przypadku to było jeszcze bardziej nie do zniesienia

Mniej nieznośni - Sam (w pierwszych sezonach bardzo go lubiłam, ale później na pierwszy plan wysunięto jego głupotę, która nawet przestała być śmieszna) i Unique - zgadzam się ze wszystkim, co napisał marekwyszosiat

ocenił(a) serial na 7
pocachontasss

Rachel- od 1 sezonu najbardziej irytująca postać serialu, zarozumiała hipokrytka której w głowie tylko ona sama, nigdy nie liczyła się z innymi, jest egocentryczną diwą, tylko wiecznie ja, ja i ja... ( mowa o sezonach 1-3) w 5 sezonie też na nią patrzeć już nie mogłam, teraz nie jest aż tak źle no ale jak nie lubiłam tej postaci tak już zostało.
Sam- w sezonach 2 i 3 był fajnym kochającym, ciepłym chłopakiem którego można było lubić, jednak potem zrobili po prostu z niego debila, który nie dość że romansował ze wszystkimi dziewczynami ze starego ND ( zrobili z niego męskiego playboya) to jeszcze dostał mózg o wielkości fistaszka..
Will- na początku serialu go lubiłam, ale potem jakoś ta postać stała się męcząca i najzwyczajniej nudna

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

Temat dla mnie!
Szczególną nienawiścią darzę... Mercedes, tak zwyczajnie mnie irytuje i doprowadza do szału, zazwyczaj gdzieś w każdej piosence słychać ją jak 'pieje' gdzieś w tle, nie mówię że ma zły głos, jednak dość irytujący.
Poza tym również nie przepadałam za Unique i Ryderem. Unique był takim nie wiadomo czym, to w końcu chłopak czy dziewczyna...? I wcale nie miał aż tak świetnego głosu, a co do Rydera to był on taaaaaaak nudny i prosty, a grający go aktor, wydaje mi się że zbytnio grać to on nie umiał.. ;/

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Unique - wkurza mnie sposób bycia, poza tym myślę, że Alex to okropny aktor

Marley - nudna, nijaka, nic nie wnosząca do serialu

Rachel - choć moja niechęć do niej znacznie się zmniejszyła, ale drażnią mnie takie osoby jak ona "po trupach do celu"

Will - on jest tak denerwujący, że czasami nie mogę wytrzymać. W 1 sezonie spoko, ale potem coraz gorzej..

W sumie tylko tych 4 postaci nie lubię, choć są postacie, które mnie czasami drażnią jak Quinn, Kurt i Blaine, ale to nie tak, że ich nie lubię.

ocenił(a) serial na 8
buuu022

Unique - przedstawiono ta postać w bardzo niesympatyczny sposób, jako rozwydrzoną diwę

Sam - kiedyś fajny, zrobiono z niego idiotę

Tina - popsuta od 4 sezonu

Will - to chyba kwestia aktora

Kurt - denerwuje mnie od początku serialu, chociaż w Nowym Jorku był ok

ocenił(a) serial na 7
gregorio126

Mnie w Willu wkurzało jeszcze to że niby powtarzał jak to każdy jest tak samo ważny w Glee, każdy jest utalentowany i trzeba dać każdemu szansę, a w większości przypadków faworyzował Rachel lub Finna... Pamiętam taką sytuację że Emma musiała mu powiedzieć dlaczego nie da szansy innym bo w chórze jest wielu utalentowanych uczniów( rozmowa w odcinku Rocky Horror albo w następnym) i wtedy Will dał szansę zaśpiewania na zawodach Quinn, Samowi i Santanie.
2 rzecz jaka mnie w nim irytowała to skakanie z kwiatka na kwiatek- po rozstaniu z żoną, przyssał się do Emmy, potem było coś z April, Holly i chyba Shelby? taka starsza wersja Sama

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Żona Willa-jej się po prostu nie da lubić
Tina-od 4 sezonu jest okropna we wszystkim co mówi i robi (np to jak wytykała Marley że przez nią przegrali) po prostu egoistka
Kurt- w sezonach 1-3 był moją ulubioną postacią, ale potem się zmienił, te wahania nastroju i sposób w jaki zerwał z Blainem...
Artis- po prostu go nie lubie

ocenił(a) serial na 8
alka893

no i jeszcze Quin, co z tego że była ładna, skoro była wredna i miała do wszystkich pretensje za to że coś w życiu jej się nie udaje..

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Dla mnie tylko jedna osoba Mercedes, strasznie mnie irytuje.

ocenił(a) serial na 5
alunia_kiss

Największą niechęcią od pierwszego odcinka Glee darzę Kurta. Począwszy od jego wyglądu, stylu ubierania się, przez jego głos i fakt, że gdy śpiewa to nie pokazuje zębów i faktycznie wygląda jakby ich nie miał, przez jego cholerny egocentryzm i ciągłe porównywanie wszystkich innych związków do jego pseudodramatycznego związku z Blainem, kończąc na fakcie, że zrobili z niego typową pipę. Znam różnych homoseksualnych mężczyzn, ale żaden nie jest taką rozmemłaną kluchą jak Kurt.

Nie znoszę również Sama, bo zrobili z niego największą męską dziwkę w Glee. Ma zero mózgu, jest nudny i kompletnie bez charakteru, a leciały na niego wszystkie dziewczyny z pierwszego składu chóru. Dramat.

No i drażni mnie Sue - kiedyś moja ukochana postać, teraz nie mogę na nią patrzeć. Przez 6 sezonów pozostała taką samą zołzą z jakąś chorą obsesją na punkcie Glee Clubu i to już jest po prostu NUDNE.

użytkownik usunięty
Amadzia

Co do Kurta to masz 100% racji. Jego mimika, gesty, głos, styl ubierania się po prostu stworzyły z niego - jak to ujęłaś - "pipę". Nie lubię takich ludzi.

ocenił(a) serial na 7

Ja Kurta lubiłam nawet w 1 sezonie ale potem już nie i nigdy jakoś nie mogłam pojąć fenomenu tej postaci, ze względu na który wszyscy go tak uwielbiają. To samo tyczy się Rachel niby "główna" bohaterka a najbardziej irytująca ze wszystkich postaci, z tego co zauważyłam inne postacie są o wiele bardziej lubiane niż Rachel

użytkownik usunięty
alunia_kiss

Ja nie oglądam już Glee - skończyłem na 2 sezonie ze względu na Kurta, który mnie naprawdę irytował.
Rachel akurat polubiłem - przerysowana, irytująca... Szczera. Do bólu.

Potem obejrzałem tylko dwa odcinki - pożegnacie Corego i jak wygrali krajowe w sezonie 3.

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

ty nie pojmujesz fenomenu Kurta, ja nie pojmuje fenomenu Quinn. Wszystko zależy od opinii :)
Kurt polubiłem od 4 sezonu, nie przeszkadza mi.

co do Rachel to ona jest jedną z najpopularniejszych postaci w Glee, może nie w polskim fandomie, ale na pewno w zagranicznym

ocenił(a) serial na 9
alunia_kiss

Quinn - nigdy nie rozumiałam zachwytów nad nią, najbardziej wkurzająca postać moim zdaniem. Kłamała, twierdząc, że Puck jest ojcem dziecka, oszukiwała innych, próbowała odebrać Shelby Beth, nie licząc się z dobrem dziecka, odbiła Rachel Finna... a pretensje miała do wszystkich wokoło, tylko nie do siebie. Wredna, niezdecydowana, wiecznie wymagająca uwagi i pomocy (mieszkała u Mercedes, Joe pomagał jej przy rehabilitacji...).
Aktorka (Dianna Argon) jest naprawdę ładna - jeśli nie nawet piękna- ale to nie czyni jej postaci interesującą; jej głos ma dość przyjemną barwę i pasuje do niektórych piosenek, ale w porównaniu do Lei, Amber czy Nayi jest po prostu bardzo słaby.

Finn - rozumiem, że miłość jest ślepa, ale co Rachel w nim widziała, poza popularnym chłopakiem z liceum...? Jasne, był uroczy, troszczył się o przyjaciół, ale przez "Grilled Cheesus" czy z zapłodnienie w jacuzzi widać, że nie grzeszy inteligencją, a w porównaniu z z Jesse'm śpiewak i tancerz z niego raczej przeciętny.

Tina - od czwartego sezonu każdy widzi jak jest... To znaczy super, że postanowiła w końcu walczyć o swoje, ale nagłe zakochanie się w Blaine to oprócz wziętego znikąd transseksualizmu Beistie najgorszy zwrot akcji w serialu. Przecież znała go już jakiś rok, doskonale wiedziała, że jest w 100% gejem, przyjaźniła się z Kurtem....

ocenił(a) serial na 7
Shayera

Quinn miała swoje za uszami trzeba się z tym zgodzić ale nie zgodzę się z tym że odbiła Rachel Finna :) przecież w 2 sezonie Finn i Rachel rozstali się przez to że R całowała się z Puckiem( będąc z Finnem) bo chciała się odegrać za to że Finn przespał się z Santaną. Kiedy Finn i Quinn zaczęli coś kręcić ze sobą, Finn i Rachel już nie byli parą, a to Finn chciał aby Quinn do niego wróciła, znaczy ona go pocałowała pierwsza ( po tym jak namówił ja do odejscia z Cheeriosek) ale potem uznała że to błąd a to Finn powiedział " może nie udało mi się z Rachel bo nadal czuje coś do Quinn i się z niej nie wyleczyłem" potem cała akcja z tym jak ją namawiał do pocałunku w tej budce i spotkań w audytorium, oczywiście Quinn uległa i zdradziła Sama bo chciała wrócić do Finna, ale bym nie powiedziała że przez nią Finn i Rachel się rozstali no chyba że chodzi o inny sezon? ale raczej nie bo w 3 Finn i Quinn nie byli razem. :)

alunia_kiss

Unique - nie muszę chyba tłumaczyć
Tina - irytująca egoistka
Quinn - nudna, nijaka, pusta
Marley - patrz Unique
Will - podpisuję się pod wszystkim co mówi o nim Sue... jego moralizatorskie gadki, te zachwyty, zamykanie oczu... bleh
Kurt - lubiłam go, podobnie jak Klaine, ale mi się przejadło (wina Ryana)

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

kocham wszystkie postacie z Glee, każda wniosła coś pozytywnego do tego serialu moim zdaniem ;3

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Unique - chyba najbardziej wkurzająca postać, w 3 sezonie coś wniosła ale od przeniesienia do Glee to była masakra.
Marley - no patrzeć się na to nie da, wiecznie niezdecydowana, nudna, wyje, nie ma nic ważnego do dodania a jakimś cudem ciągle dostawała czas antenowy i tworzono jej wątki. Znielubiłam ją chyba najbardziej jak śpiewała "New York State Of Mind" bo strasznie chciałam usłyszeć jak śpiewa to Lea, a nie ona.
Mercedes - tak jak wiara innych mi nie przeszkadza, to u niej mnie wybitnie raziła, no nie zliczę ile razy w 3 sezonie słyszałam od niej to "praise", ile można. Do tego nie jest interesująca, wiecznie słychać jak się wydziera w tle kiedy śpiewają inni i kiedy przestali ją pokazywać zrobiło się tylko lepiej.
Artie - ogółem jego postać nie była zła, miał dobre momenty, ale strasznie mnie denerwowały te jego wtrącenia, najbardziej pamiętam chyba odcinek o Michaelu Jacksonie, gdzie Artie był już nie do zniesienia.
Tina - no od 4 sezonu to człowiek chciał jej tylko przywalić i kazać zejść ze sceny.
Brittany - jak dla mnie to nie jest wcale zabawna, wszystko co mówi jest głupie i bez sensu, może niektóre sceny z Santaną coś wnoszą do jej postaci. Wątek zrobienia z niej matematycznego geniusza był denny.
Becky - na początku była zagubiona i miło się patrzyło jak Sue jest z nią blisko (już pomijam to jaka Sue się robiła męcząca im dalej w serial), ale jakoś w 3 sezonie miałam jej serdecznie dość i jak tylko pojawiała się na ekranie to wyłączałam dźwięk, to chyba najbardziej denerwująca postać ze wszystkich, a szkoda bo miała wielki potencjał.

alunia_kiss

Artie-zupełnie nie wiem dlaczego, po prostu irytuje mnie za każdym razem jak coś mówi
Unique- przesadzona postać pod każdym względem, te mega sztuczne uśmiechy najbardziej wkurzające
Marley- chyba najgorsza taka melepeta ze szkoda słów
Rachel-przez 3 pierwsze sezony do szału mnie doprowadzała nie nawidzę takich ludzi ciągle wyobrażałam sobie że jakbym tam byla to bym jej chyba w pysk strzeliła, później trochę się ogarnęła była znośnia po prostu

ocenił(a) serial na 7
angelaaar

Mnie dziwi to że Rachel jest jakby nie patrzeć główną bohaterką w Glee i tak wiele osób jej nie lubi, moja przyjaciółka zaczęła oglądać Glee pierwszy raz z jakieś 2 miesiące temu teraz jest w połowie 3 sezonu i zapytałam ją z ciekawości kogo najbardziej lubi a kto ją irytuje. Powiedziała że lubi Mercedes, Santanę, Pucka, Quinn i Sue, a nie znosi Rachel i jak są sceny z nią to je przewija bo nie może na nią patrzeć. Tak samo miała moja mama jak oglądała serial mówiła że na Rachel patrzeć nie może

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Może dlatego, że jest główną bohaterką i jest jej po prostu za dużo? Poza tym, bez przesady, Rachel jest chyba obok Santany najpopularniejszą bohaterką. Świadczyć może o tym popularność Lei, która na twitterze ma 4,5 mln obserwujących, więc o wiele więcej od reszty obsady.

Tak samo wiele osób nie lubi Quinn, przez jej fanki.

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

Tina - długo była gdzieś w tle, a jak już się odzywała to z jakimiś pretensjami do kogoś. W związku z Mikem była nawet ok. Denerwowała mnie jej ciągła zazdrość o Rachel, chociaż wcale nie była taka dobra jak ona. No i jeszcze beznadziejny wątek zakochania i w ogóle nawet przyjaźni z Blainem (jakoś mi to nie pasowało).

Rachel - nie lubiłam jej od samego początku, chociaż z każdym kolejnym sezonem, robiła się coraz bardziej do zniesienia. Podobał mi się jej upór w dążeniu do celu, ale nie kosztem przyjaciół czy tzw. "przyjaciół". I to jej wywyższanie się. Fakt, że świetnie śpiewała, ale długo nie potrafiła docenić też innych. Myślę, że przyjaźń z Kurtem zmieniła ją trochę na lepsze. Gdy oglądałam Glee drugi raz, już mnie nie denerwowała - dziwne.

Żona Willa - miała kilka dobrych momentów, ale ogólnie cieszę się, że szybko się jej pozbyli.

Ogólnie jest jeszcze dużo postaci, które w serialu bardzo lubię i dużo do niego wnoszą, chociaż w prawdziwym życiu pewnie bym z nimi nie wytrzymała, np. Qinn, Santana, Jesse (uwielbiam)...

ocenił(a) serial na 5
alunia_kiss

Kurt. Nie oglądam już Glee między innymi dlatego, że tak mnie irytował. Był jednym z głównych bohaterów, więc ocena dla samego serialu też spadła. Był do bólu przerysowany, utwierdzał krzywdzące stereotypy i miał wkurzający głos, o wyglądzie już nie wspomnę.

ocenił(a) serial na 10
AllxTheLovers

Geje są różni i zdarzają się też tacy jak Kurt, ale gejów w seriali było dużo, a on był właściwie jedynym takim. Zobacz np. na Blaine'a czy Sebastiana, którzy prezentowali właśnie inne typy gejów. :)

ocenił(a) serial na 7
AllxTheLovers

Miał taki głos, bo się z takim urodził. XD Jak niby na to zaradzić?

ocenił(a) serial na 7
alunia_kiss

Unique. Irytująca pod każdym względem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones