stonowane? piosenki Abby? Absolutnie nie, świetnie zrobili muzycznie dwa pierwsze odcinki - radość, miłość, energia jak najbardziej.
Wątkowo też ciekawie się zapowiada raczej, nie chce spoilerować, bo to nie temat na spoilery, ale zapowiada się rozwinięcie wątku nowojorskiego, także wygląda to obiecująco.

Stałą się tragedia - i dla twórców, którzy znali Cory'ego od lat, i dla postaci, których Finn był synem/bratem/ukochanym/przyjacielem. Na pewno wydarzenia zmienią bieg wątków, będą go wspominać itd., ale serial toczy się dalej i oby toczył się jak najciekawiej.

Ania89 ,a mogłabys jednak zaspojlerowac?:D Jak ma się rozwinąc watek nowojorski? Umieram z ciekawosci!:D

Ok :)
Po części spoilery, po części to co już wiemy z tych 3 odcinków nowego sezonu:
- Rachel dostała rolę, więc jej wątki rozwijąją się nie tylko na polu NYADY (a praktycznie czwarty sezon to była NYADA, Finn i Brody). Zacznie próby w 5x05 i w tym też odcinku zaśpiewa piosenkę z Paolo.
- w 5x04 pojawi się nowa postać - Starchild grany przez Adama Lamberta - będzie rywalem Kurta, pojawi się na przesłuchaniu do zespołu coverująego piosenki Madonny.
- w 5x06 Blaine będzie miał sceny z Kurtem w NY, Sam też się pojawi w NY, generalnie będzie wtedy poruszony wątek planów na przyszłość Blaine'a i Sama, Blaine będzie chciał zostać lekarzem i złoży podania do szkół nowojorskich
- mamy wątek miejsca pracy Santany, Kurta i Rachel w Spotlight Diner. Lea napisała parę dni temu, że kręci scenę właśnie w tym miejscu z Chrisem, więc widać, że chociaż przez jakiś czas ten wątek pracy będzie się pojawiał.

Także mamy:
- nowy wątek Rachel związany z próbami do sztuki
- nowe miejsce pracy całej nowojorskiej trójki przyjaciół
- wątek z zespołem coverującym piosenki Madonny - wątek związany chociażby z Kurtem, Santaną, Dani, Starchildem
- związek kogoś z głównych bohaterów z osobą z NY - Santana i Dani
- kilka nowych postaci - Dani, Starchild, Paolo
- wątek przyszłości Blaine'a w NY, oby się dostał, ale można przypuszczać, że pewnie się dostanie i wtedy będziemy mieli Klaine w NY <3
- do tego oczywiście cały czas mamy wątek Vogue'a i NYADY

Także nowojorska część Glee się rozwija - więcej postaci, więcej wątków. Rachel dostająca rolę, Santana w związku, Klaine razem, zespół, dzięki któremu będą mogli się muzycznie realizować nie tylko w NYADA, Vogue'a, w którym Kurt może rozwijać modową stronę swoich zainteresowań, no i oczywiście Rachel i Kurt nadal w NYADA, czyli ich wymarzonej szkole. Oby tak dalej :)

blaine chce być lekarzem? a skąd mu się to wzięło? o ile dobrze pamiętam, ojciec mike'a chciał żeby ten został lekarzem... kurna no, wątek od czapy, przecież blaine idealnie nadaje się do NYADY ;/

Tutaj są spoilery tego dotyczące:
http://songbirdsaresinging.tumblr.com/post/63792594192/hi-its-gi-im-sorry-for-my -drunk-tweets-i
http://songbirdsaresinging.tumblr.com/post/63809520920/im-just-going-to-post-thi s-here-same-way-i
a tutaj zdjęcie małego Blaine'a z planu - https://twitter.com/BFalchuk/status/388407039103229952/photo/1

Osobiście dla mnie ok. Chciałam go w NYADA oczywiście, ale oby był w NY i oby się realizował w tym co chce. Byle nie był to wynik nacisku np. ze strony rodziców, tylko, aby to była w pełni jego decyzja.

Do NYADY się oczywiście nadaje, no ale zobaczymy jak to wytłumaczą twórcy. Tym bardziej, że w odcinku świątecznym mówił, że chce się właśnie dostać do NYADY.

No nie wiem czy Help albo Sierżant Pepper były takie stonowane chyba ogladalismy inne odcinki :-) Z calym szacunkiem dla Corego dla mnie nic w serialu nie umarlo Finn nie byl dla mnie tak wazna postacia. Show must go one zarówno serial jak i zycie toczy sie dalej i trzeba to zrozumiec ale jesli ktos nie potrafi ogladac Glee bez Finna no to trudno jest tyle innych seriali. A tak na marginesie to gdzie w tych dwoch odcinkach byly piosenki ABBY ? :-).

Beatlesów oczywiście :D Coś czytałam a propos dawnej piosenki Abby w Glee i pomyślałam, że fajnie by było, gdyby zrobili właśnie odcinek z Abby piosenkami, tak jak z Beatlesami (właśnie odcinki z piosenkami tych 2 zespołów chciałam najbardziej od dawna), no i potem zajrzałam w ten temat no i jest błąd :D

Co do tematu - dla mnie tak samo serial nie umarł. Strasznie mi szkoda, że zmarł młody zdolny człowiek, że wszyscy twórcy pewnie przeżywają tragedię, szkoda mi też, że postacie, które lubię cierpią w serialu i zapewne to jakoś pozmienia ich wątki. Strasznie mi w Glee jest szkoda przede wszystkim Carole, Burta i Kurta - Carole pochowała męża, Burt żonę, Kurt mamę, a teraz kolejna śmierć bliskiej im osoby.
I właśnie - show must go on - Glee jest pracą wielu osób to raz, dwa, że serial nie jest i nie był tylko o postaci Finna - jest mnóstwo innych bohaterów, na których mogą się skupić i oby zrobili to jak najlepiej. O Corym będą pamiętać, tak samo jak postacie Glee o Finnie.