http://www.youtube.com/watch?v=_FFTW1DvGxo - scena po scenie identyczna ;)
Dzięki! Maciejewski wspominał o tym w wywiadzie, ale nie wiedziałem, że w ogóle powstało.
Z tego co pobieżnie przejrzałem aktor grający główną postać wygląda jak jakiś podstarzały lowelas co to się dopiero co urwał z wieczorka zapoznawczego w Petersburgu. Banaś trochę lepszy, kobiety całkiem ładne jak na rosjanki.
Muzyka gorsza niż w oryginale, ale zdjęcia całkiem niezłe. Chętnie obejrzę całość z ciekawości, ciekawe jaki był odbiór tego w Rosji?
Skor coś o tym czytaleś to pewnie wiesz- TVP sprzedała ruskim prawa do tego serialu czy to chamsa zżynka?
Dostali prawa, to jest adaptacja formatu. Podobno TVP wynegocjowało tragicznie niekorzystne dla siebie warunki umowy - skończyło się na jednej serii. Rosjanie zrobili też swoją wersję "M jak miłość" i chyba nadal leci.
I za to niecierpię TVP. Moim zdaniem nie należą im się żadne prawa do Gliny, za to co zrobili z II i czego nie zrobili z III serią...
Obejrzałem dłuższe fragmenty pierwszych trzech odcinków i przy polskiej rewelacyjnej wersji ta rosyjska wygląda jak teatr telewizji. :)
I to nie w tym dobrym znaczeniu..
To prawda, rosyjska wersja jest na prawdę kiepska, przeinaczona i zupełnie pozbawiona atmosfery znanej z naszej wersji, w dodatku postacie które w niczym się nie łącza z ich polskimi odpowiednikami, np. postać Gajewskiego
Tania zżyna z drobnymi zmiankami, np. z tego co zauważyłem, Jurek nie popija (no bo wiadomo, że rosyjska milicja jest wrogiem alkoholizmu).
Aż mi żal Rosjan, że im zaserwowali gorszą kopię świetnego serialu.
Właśnie zaczęłam oglądać - jestem przy drugim odcinku. Nie wiedziałam, że Rosjanie wykupili prawa na ten serial, ale po pierwszych dwóch/trzech scenach się zorientowałam, że coś mi to przypomina, zaczęłam szukać i tak trafiłam tu :). Ich Banaś (Maxim) jeszcze względny (choć Maciek wiadomo lepszy:)), ale ich Gajewski - o nie do pięt nie dorasta naszej polskiej wersji. On zagrał to świetnie, a ich Gieorgij Gladiy w tytułowej roli Andreja Marozowa to taki jak ktoś tu fajnie określił lowelas. Daleko mu do naszego Radziwiłowicza oj daleko. Poprzeczka przez Pasikowskiego została postawiona na tyle wysoko, że wcale się nie dziwię, iż wyszło jak wyszło. Rosyjska wersja ma tylko 12 odcinków. Zapewne będę mogła powiedzieć więcej po obejrzeniu wszystkich. Jak nie zapomnę to napiszę.