Serial "Glina" jest dobry, nawet bardzo ale mógłby być wspaniały gdyby Radziwiłowicz się nie odzywał.
Z całym szacunkiem, ale pan Jerzy nie urzekł mnie swą grą.......
Ja uważam, że Radziwiłowiczowi zdarzyło się kilka gorszych gestów i min ale
oprócz tego,jego gra była na najwyższym poziomie. Nie przypominam sobie równie dobrej kreacji aktorskiej w polskim filmie w ostatnich kilku latach.
Świetnie zagrał glinę - nadał swojej postaci odpowiedni charakter - zmęczony glina, po przejściach... bardzo dobra kreacja, bez niego ten serial nie byłby taki sam...
Jerzy Radziwiłowicz zagrał swoją role na 7/10.
Nie było żadnych rewelacji, ale postać sporo wniosła
do serialu.
Nie powiedziałbym, że ta postać "sporo wniosła do serialu" bo jak dla mnie to ten serial jest zbudowany wokół tej postaci. Dlatego Pasikowski potrzebował znakomitego aktora, którym Radziwiłowicz jest.
'Nie przypominam sobie równie dobrej kreacji aktorskiej w polskim filmie w ostatnich kilku latach.'
Moze nie będę oryginalna ale w porównaniu z postaciami policjantów w 'Pitbullu' Radziwiłowicz wypada wręcz zenująco. Jego postać jest przerysowana z tym swoim zmęczenem życiem i twardością (choc bardzo w stylu Pasikowskiego, mogę mu to wybaczyć), w dodatku te jego monologi o byciu psem.. Kazda napotkana kobieta z ceremonią powtarza te same frazesy na jego temat ze twardy, ze pies itd. w dodatku przy akompaniamencie saksofonu . NO i gdzie tu realizm?? to raczej jakas groteska
Dorociński, Grabowski, Królikowski nawet nawet Rafał Mohr i Roma Gąsiorowska z Pitbulla dali popis prawdziwego kunsztu aktorkiego którego u Radziwiłowicza po prostu nie zauwazyłam. Glina jest ok ale, po tak wielu pozytywnych komentarzach jakie tu przeczytalam bardzo się rozczarowałam i jakos nie potrafie sie nad nim rozplywac
Tinuviel - Jako czlowiek dobrze znajacy srodowisko w ktorym toczy sie akcja serialu powiem tylko tyle - nie masz racji. Z calym szacunkiem do postaci wykrowanych przez Dorocinskiego i Grabowskiego (z duza przyjemnoscia ogladam Pitbulla) to Radziwiłłowicz idzie krok dalej. To wciaz swietny aktor, ktory musial troche poprzebywac w "fabryce" zeby tak dobrze przeniesc klimat realu do filmu. Moge tylko szczerze pogratulowac panu Jerzemu. No a Pasikowski bez saksofonu ? Toz to zbrodnia !