Kompletnie nie rozumiem skąd taka ocena. Ten serial to prawdziwa perełka w ostatnich latach. Klimat aż wylewa się z ekranu, każdy odcinek trzyma równy, bardzo wysoki poziom...mam tylko nadzieje, że szybko zobaczymy 3 sezon!
Czy ja wiem. Pierwszy był całkiem fajny, ciekawe i zagadkowy. Drugi zaczął nudzić już przy drugim odcinku. Obecnie jestem na 4 i dokończę tylko dla zasady i dlatego, że jest krótki. Jak dla mnie jest trochę z dupy i od czapy niestety.
Dokończyłem właśnie 4 odcinek i nie mogę się powstrzymać żeby dodać jeszcze jedno: ten sezon jest tak bardzo głupi, tak głupie i irracjonalne zachowania bohaterów, że naprawdę zaczyna się na to ciężko patrzeć. Szczególnie cały wątek i postać nowej żony bohatera i jej nowego "kolegi" ...głupota do potęgi. Z całkiem dobrego i przyjemnego serialu w pierwszym sezonie do żenującego w drugim. Szkoda.
Mnie już pierwszy zanudza... Żadnego napięcia, jakby wstawanie trupów było normą... Wszyscy - niezależnie od tego jak dawno umarli - nie są zdziwieni otaczającym ich światem, a Ci, którzy żyli i teraz chodzą wesoło z "martwymi" niebywale szybko zaakceptowali fakt, że ludzie ożywają. Co tu niby tworzy klimat? Australijski akcent? Historyjka sobie leci i tyle...
Nie przesadzajmy, perełki nie kpią aż tak z widza... A że historia budzi i trzyma ciekawość widza to raczej kwestia przeplatającej się wielowątkowości i samego pomysłu.
Naprawdę bardzo ciekawy film, były momenty kiedy wracałam z pracy do domu i myślałam o bohaterach jak o ludziach z prawdziwego zdarzenia. O śmierci różnych ludzi, o tym jak życie toczy się bez nich. O utracie, tęsknocie, przemijaniu, o bólu który towarzyszy osobom,które zostają. Ten cały splot zdarzeń, historie tak piękne ułożone, wplecione w warkocz przeszłości w naprawdę super wciągający sposób. Bardzo mi się to podobało, od początku.
Ja obejrzałam wszystkie 3 sezony i uwazam ze warto bylo i bardzo mi sie historia podobala. Sadzę ze serial mial byc wlasnie z glebszym przekazem i nie bylo sensu nad rozwodzeniem sie nad ich odnajdywaniu sie w technologi tylko nad uczuciami... ale kto co woli, dla mnie serial super i tyle!
Serial typu - lata 90 Wenezuela, tyle że od Netflixa i współczesne nurt. Serial to dno totalne, wręcz groteskowy, trzeba być debilem aby w nim jakiś klimat wyczuwać przy tak absurdalnej fabule i grze aktorskiej.