Pierwszy odcinek. Od pierwszej sceny pościgu zestawionej z jak zwykle świetna piosenką, która idealnie pasuje do tego co dzieje się na ekranie. Tak samo jej refren " potrzebuje powietrza" idealnie pasuje do sytuacji Gennaro w jakiej znalazł się po 4 sezonie. Mina Gennaro na koniec odcinka,że Ciro żyje - bezcenna. Odcinek 2 do pewnego momentu też był mega. Wykorzystanie sceny spotkania , która pojawiła się w filmie o Nieśmiertelnym jak zwykle łza w oku się kręci. Tak samo to jak aktorzy przekazują towarzyszące im emocje nic nie mówiąc a poprzez sam wzrok.
Później ta scena gdy Gennaro i Ciro rozmawiają, a w tle jest ring. No i później nagle później zaczyna coś mi zgrzytać. Ta scena strzelaniny dłuższą chwilę próbowałam ogarnąć kto do kogo strzela i po co. Czy celują w Gennaro czy w Ciro?. To jeszcze jednak okazało się nic. Powód dla którego Gennaro zrobił to co zrobił jest tak dziecinny, że nawet przebija jego wcześniejsze równie mądre posunięcia. No nie kupuje tego kompletnie. Teraz widzę to tak albo się wzajemnie pozabijają albo stanie się coś takiego,że znowu będą po swojej stronie. Tak samo też nie kupię tego jeżeli Ciro zaatakuje Azzurę i Pietra. Cały sens finału 3 sezonu , poświęcenia Ciro dla mnie się kompletnie rozjeździe.
O ile ten serial cenię bardzo wysoko, to obecnie emocje, który niby kierują Gennmaro, to są już naprawdę niczym z baśniowego świata. Trochę scenarzystów poniósł mistyczny świat gomorry i dziwnych animozji.
Dokładnie. Dlatego troche się rozczarowałam, bo po trailerze myślałam,że ta wojna Ciro i Gennaro będzie po prostu podpuchą
Gennaro w 3 sezonie jeszcze przed poświęceniem Ciro mówił, że chce rządzić razem z nim. Że w końcu może być tak jak chciał tego sam Don Pietro w pierwszej serii. Ciro miał mu pomagać. Dlatego dla niego poświęcenie przestało być istotne, Ciro żył i go zostawił z problemami. Gennaro wziął do pomocy klan Levante, by zachować równowagę i by Enzo i bracia Capaccio nie urośli w siłę. Przeliczył się i nie brał pod uwagę, że Levante chcą wszystkiego dla siebie. Gdyby Ciro się ujawnił, można było uniknąć jatki w 4 serii. Tak w ogóle nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale jeden z ludzi Mistrala mówi, że nie ma dowodów by Patrizia zeznawała przeciwko Gennaro, więc wychodzi na to, że ją niepotrzebnie zabił i nawet się tym nie przejął, że zabił kobietę i jej nienarodzone dziecko. Dlatego gruby zasługuje na najgorszą karę, on musi stracić rodzinę i dopiero później władzę i życie.
Moim zdaniem przejął się bardzo. Wiadomo, że tego nie pokazał, bo jest Don Gennaro Savastano, ale zauważ, że cały czas mówi, że nikomu nie ufa bo nawet rodzina zdradza, a Patrzii ufał do końca i raczej by ją puścił gdyby powiedziala prawdę, bo zrozumiałem, że nie kapowała na Gennego? W każdym razie ufał jej wybitnie, oddał jej secondiliano w prezencie ślubnym :O Była dla niego siostra jak Ciro w trzecim sezonie, myślę że ufal jej dokładnie tak samo, więc to że ją zabił bez sensu myślę, że bardzo go dotknęło.
Pisałem to po 2 epizodach, a potem wyszło, że jednak Patrizia próbowała go wrobić w morderstwo ojca, ten jednak wybronił się alibi, że był na narodzinach dziecka. Zdziwiło mnie, że prokurator nic nie wiedział o śmierci Pietro, skoro była głośna ceremonia pogrzebowa na początku 3 serii.