Dałem 10 / 10 za pierwszy epizod dlatego że mi się spodobał , dostałem wszytko to co oczekiwałem
- Klimat
- ciekawą fabule
- w miarę dobra grę aktorska
Wstawiaj jeden bo australijski akcent. Idąc tą logiką, filmy Nolana to kupa, bo akja nie dzieje się w Gotham tylko w Metropolis.
i dlatego właśnie, by podkreślić, że u Nolana była normalna metropolia, nazwałeś ją miastem Supermana? :D
Ruchnąć to sobie możesz, panienki z tych chińskich bajek.
Wracaj do nibylandi ziomek, albo do swojej pieczary, póki twoja matka opłaca rachunki.
Hahaha , no wiem , kupa śmiechu :D.
Na ogół ignoruję takich typów, którzy hejtują równo wszystko z głupich powodów.
Ale ten tutaj właśnie wyznaczył nowe granice debilizmu , czepiając się o akcent.
Fabuła wiadomo, że ciekawa, w końcu stoją za nią lata wydawnictw komiksowych. Ale klimatu z tych komiksów w tym serialu nie zauważyłem. Gotham to wedle wszelkich fabuł mroczne miasto, więc spodziewałbym się klimatu conajmniej jak z pełnometrażowego "Dark City". Poza tym.. Fatalna charakteryzacja postaci - wyglądają jak z taniego, amerykanskiego sitcomu. Nie działo się to w latach 2000+, więc czemu niektóre kobiety wyglądają jak żywcem wzięte z lat współczesnych? To pytanie retoryczne ;)
Pilot słabiutki, ale czego spodziewać się po współczesnym serialu? Aktorstwo plastikowe, w szczególności gość odgrywający Gordona. Kobiety - typowe botoksowe manekiny. Postacie są strasznie sztuczne i nijakie, a w serialu umiejscowionym w uniwersum Batmana powinny być one bardziej charakterystyczne. Miasto, które miało być mroczną wylęgarnią jeszcze mroczniejszych typów, jest zwykłym miastem w którym ciągle pada deszcz. Ja w tym żadnego klimatu nie czuję.