To się nam porobiło. Takiego zwrotu akcji chyba nikt się nie spodziewał. Odcinek genialny. Cały sezon znakomity.
Hmm jakoś wielkiego wrażenia ten finał na mnie nie zrobił. Ucieczka więźniów z Arhkam, już była dawno przewidywana, więc bez zaskoczenia. Nie wiem tylko o co chodzi z tym drugim Brucem. Sobowtór Gordona lepszy niż oryginał :D Fajnie że Barbara się pojawiła, choć nie miała za wiele do roboty i nadal ta postać nie ma jakiegoś określonego celu. Tak jest trochę dla samego bycia. To samo mogę powiedzieć o Pingwinie, który pod koniec sezonu został dosyć znacząco zmarginalizowany. Edzio był fajny w tym odcinku, przez chwilę myślałam że może jednak Strange go zatrudni :D Sam Strange też dobrze wypadł, jestem ciekawa co z nim będzie. Bruce jak to Bruce, Lucius też wypadł ok. Niestety Fisz będzie tak jak się spodziewałam w 3 sezonie. Ten motyw z wodą mnie rozwalił xD
Generalnie to jakoś mi się głupawy ten odcinek wydawał zdeczka. Selina nie wiedzieć czemu ot tak sobie przychodzi do Gordona, Bruce'a i Foxa i w ogóle oni tam siedzą w tym pomieszczeniu, mimo że nikt tam tego nie pilnuje i jest otwarte (o co chodzi?).
Ogólnie już pisałam w innym temacie, ale sezon 2 jest strasznie nierówny i ze sobą niepowiązany. To tak jakby dwa sezony w jednym.
szczerze to na mnie też nie, byly lepsze i mocniejsze odcinki, np. te z Jeromem na początku, czy wątek Victora Friesa, czy wątek z galavanem i jego rozwiązanie w 11 odcinku. tamte jakoś większe wrażenie na mnie zrobiły.
barbara nie wiedziec skad sie tam wziela? przeciez bytch ja wywalił. a tabithy nie ma w tym odcinku. wiec nie mogla na niego wplynac. i czemu barbara sluzy pingwinowi? przeciez byla w paczce galavana, wiec pingwin powinien i ją zniszczyć czym prędzej, skoro to pupilka jego wroga.
podrobiony jim byl w zbyt oczywisty sposob nieprawdziwy, ale lepiej zagrany niz normalny jim to fakt. :)
inna sprawa czemu butch slucha pingwina? juz nie ma prania mozgu. jednak bez gadania wykonuje polecenia.
Finał całkiem solidny. Jedynym minusem jest oczywiście Fish i jej czary-mary. Wygląda na to, że w trzecim sezonie będzie jeszcze bardziej nieznośna niż dotąd. Trzymam kciuki, żeby jej głowa czym prędzej ozdobiła salon Pingwina.
A ja Fish lubię cóż może jestem w tym osamotniony ale nic do niej nie mam, babka z jajami, a co do reszty to przewidywalnie, niby dużo się działo ale cały finał był jakiś taki zbyt mało wymiarowy, płaski, akcja przez cały czas toczyła się w indian hill, no fakt jeszcze posterunek ale nie warto o tym wspominać, sezon uważam za bardzo dobry, finał dobry ale jest mały niedosyt i trochę żałuję, że pokazywali za każdym razem rozmowę Strange z tą babką bo wolał bym zachować w tajemnicy to, że chodzi o trybunał sów, oczywiście na pewno część ludzi miała by od początku mocne przekonanie, że o trybunał chodzi ale jednak delikatna furtka do czegoś innego była by niedomknięta no i pojawienie się bliźniaka wayna na końcu było by prawdziwą petardą a tak to tylko delikatne zaskoczenie ale i tak pewnie większość zaciskała kciuki, że ujrzy rudą czuprynę
ja tez lubilam fish i jestem w mniejszosci. jednak nie podobalo mi się jej przywrocenie. fish pasowala do 1 sezonu gdzie byla wojna mafii, teraz nie ma juz maroniego i falcone'a, wiec srednio mi pasuje do reszty jako caloksztaltu. musialaby znow walczyc z pingwinem, a ich rozgrywke juz mielismy w 1 sezonie, i teraz co od nowa walka o wladze? znow to samo? po co robic powtorki lepiej jakies nowe ciekawe wątki.