PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706905}

Gotham

7,6 36 104
oceny
7,6 10 1 36104
6,4 7
ocen krytyków
Gotham
powrót do forum serialu Gotham

"Hello Bruce.... Freak"
"Gotham's not your responsibility" - "I will make it mine"

Finał spełnił pokładane w nim nadzieje (przynajmniej moje). Po raz 5 oglądałem finał w ciągu trwania tego sezonu i chyba tylko odcinek z headshotem Sofii mógłby z nim rywalizować, imo :) I.. jeśli narzekano na Pingwina - pomysł jasna cholera był, od samego początku jak tylko zaczął być 'maskotką' innych bohaterów takich jak Baśka. Zajebisty plot-twist na koniec z jego udziałem, kompletnie się tego nie spodziewałem i tylko szkoda mi było Butcha (chociaż jeśli jest Grundym to pewnie efekt zabiegu Strange'a długo nie potrwa i wróci do swojej zombie postaci).

Ciężko zacząć od czegokolwiek bo dużo się działo. Najbardziej podobał mi się wspomniany plot-twist z PIngwinem i oczywiście sam Pingwin z dużym karabinem (jakby sobie nadrabiał cosik xd). W pewnym momencie nawet wyglądało na to, że Pingwin 'ratujący' Tabithe ma już gdzieś, że zabiła mu matkę a tu proszę - ląduje petarda, Pingwin znów ma ludzi pod sobą (raczej miał i zbierał siły ale my tego nie wiedzieliśmy).. no po prostu bomba! I te teksty o zabiciu matki, zabijaniu siebie, itp.itd. :D Warto było męczyć się z takim lizusem Pingwinem aby obejrzeć coś tak zajebistego na koniec sezonu z jego udziałem :D

Jeremiasz - cóż, ostatni jego widok na wybuchające mosty w Gotham to banan na twarzy, ale taki szerszy niż dotychczas i brakowało jedynie śmiechu.. ALE.. kiedy zrobił ten uśmiech to przypominał mi Jokera z okładki the Killing Joke (tylko mniej przerysowanego, wiadomo). Świetnie to wyglądało a jego współpraca z Ra'sem nie była taka zła jak myślałem po poprzednim odcinku. Trzeba się po prostu pogodzić, że on jest całkowitym przeciwieństwem Jerome'a - gdy ten dostawał po mordce i śmiał, Jeremiasz bezpłciowo reaguje, gdy Jerome śmiał bez powodu - Jeremiasz nie śmieje, itp.itd. Myślę też, że skoro w finale nic nie zrobiono z Jeremiaszem w kwestii ewolucji oprócz zaakcentowania wręcz, że Jeremiasz i Bruce są sobie przeznaczeni z 'legacy' dla Gotham, to dopóki nie nastąpi pełna ewolucja Bruce'a w Backa to pewnie to samo dotyczy postaci Jeremiasza.. który wg mnie jeszcze zaśmieje, i pewnie co nastąpi dopiero w następnym, ostatnim już sezonie.
btw. jak siedział na komisariacie i pełna oaza spokoju po raz kolejny = bezcenne :D

Lee i Edka shippuję jeszcze bardziej po tym odcinku - chory to związek, doprawdy :P A teraz Strange się za nich weźmie.. podejrzewam, że Riddler pewnie nie zostanie tutaj źle potraktowany oprócz wskrzeszenia ale Lee może czekać coś ciekawego i 'ssooooo Gotham'. Może nawet pozostałości z wirusa doktorek weźmie wydobędzie, wszystko możliwe. I nawet mi trochę szkoda, że są pod jego opieką :P

Gordon był, jak na Gordona, zajebisty w tym odcinku. Sceny z tym nowym jegomościem były ciekawe, krótkie, i.. efektownie efektywne. Pierwsza scena to takie oklepane zaoranie, a druga.. druga to czysty i zajebisty patos w najczystszej postaci - no kto się nie spodziewał, że w końcu inni nie staną za swoim kapitanem murem? :D Kapitalna scena.

Baśka i reszta drużyny vs Ra's i przydupasy - jak na Gotham przystało musiała być jatka na koniec, i jatka naprawdę ładnie wyglądająca na ekranie :) Trochę może za krótka ale pewnie to lepiej: liczyło się samo starcie z Ra'sem (które Baśka fajnie rozegrała z Brucem i jego "what are you doing?" :D) i Jerermiaszem i Tabithą (i mylnie ratującym Tabithe Pingwinem). A wszystko to okraszone i w zasadzie przerwane wybuchem mostów. No i 'Sirens' na koniec, lol :D

Dużo też cliffhangerów, jak zwykle, z jedną wielką niewiadomą :) Podoba mi się, podoba - nawet parę nowych osobistości dostaliśmy i jeśli były w komiksach - nie mam zielonego pojęcia, o kogo chodzi. Upiorna mamuśka z maską i dziecko z maską (w pierwszej chwili pomyślałem o Martinie czy jak on miał, ale to pewnie nie on) czy koleś podobny do jakiejś inkarnacji Man-Bata? Wróciły też stare znajomki jak Freeze, Firefly czy Stachu (i tylko brakowało Thetcha). No i z pewnością gdzieś tam powinna przewinąć się Sofija czy Pyg? Chociaż ta ewakuacja szpitala mogła coś pogmatwać ale kto wie, kto wie.

Ogólnie teraz wiadomo, o co chodziło twórcom z soft rebootem serii w s5 i tak jak większość z nas obstawiała po tytule odcinka - chodziło o rozpierdziel w mieście, przejęcie przez 'tych złych' i walka o odzyskanie pewnie Gotham bo bohaterowie znaleźli się w praktycznie nowych warunkach. W 5 sezonie będzie się działo, a skoro odcinek ma mniej odcinków - więcej niż pewne, że tak właśnie będzie!

Na minus jednak uważam potraktowanie postaci Ra'sa zwłaszcza, że mieli fenomenalny casting i Siddig to wg mnie jeden z najlepszych wyborów aktora na postać Głowy Demona. Dziwi mnie uśmiercanie postaci po raz kolejny, myślałem, że jednak spierniczy na koniec z Gotham ale jeśli czegoś się nauczyliśmy po tym serialu: tutaj śmierć nie jest końcem (a ten sezon uświadomił nam, że Ra'sa zawsze można wskrzesić krwią Bruce'a, lol). Początek sezonu z jego udziałem był sympatyczny ale jak zaraz go uśmiercili był pewien niedosyt, który trwał i trwał aż do praktycznie końcówki sezonu. Nie napiszę, że było totalnie źle ale z pewnością nie wykorzystali potencjału drzemiącego w tym wątku. Odnoszę nawet wrażenie, że został potraktowany BARDZO po macoszemu. Bardzo. I muszę wspomnieć: bo aktora zatrudnili do głównej obsady sezonu - nie da się po tym pozbierać (dżołk) :P

Ogólnie sezon uważam za najlepszy z dotychczasowych. Po niesamowitym s3 nie byłem w stanie pomyśleć, że twórcy mogą zaserwować coś lepszego a tutaj premiera s4 i z odcinka na odcinek było ciekawie, raz lepiej a raz gorzej (niby tak zawsze ale przez większość czasu byłem zadowolony a 4 odcinki przed finałem nazywałem 'materiałem na finał') więc.. świetnie się oglądało i był to najlepszy sezon Gotham na dzień dzisiejszy wg mnie. Mam nadzieję, że s5 będzie miał porównywalny poziom na zakończenie serialu :)))

A jak Wasze wrażenia po sezonie/finale sezonu? :)

matiiii

I zapomniałem podsumować postać Jeremiasza w stosunku do Jerome'a: odnoszę nieodparte wrażenie, że gdyby nie było tego całego wątku z Jeremiaszem i wstawić coś innego, a na miejsce Jeremiasza zostawiliby Jerome'a - byłoby w zasadzie to samo :) W sensie: Jerome by więcej śmiał ale teksty mógłby mieć podobne i nie widziałbym żadnej różnicy. Jeśli w s5 nie poprawią Jeremiasza w jakiś sposób to ciężko mi uwierzyć w tę podmianę postaci dla samej podmiany. Chodzi mi o to, że jeśli naprawdę chcieli zrobić sobie serialową wersję Jokera to nie musieli wprowadzać nikogo nowego - Jerome spokojnie się w tej roli sprawdzał. Po prostu nowemu 'Jokerowi' brakuje ważnej cechy Jokera - może i umie się uśmiechać ale zaśmiać się już nie bardzo. Liczyłem w finale na jego śmiech ale teraz tak sobie myślę, że skoro tego nie było.. może gdy 'powstaje' Batman powstaje też Joker, w sensie: gdy pojawi się na koniec serialu Batman to i Jeremiasz będzie w pełni Jokerem i zaśmieje dopiero wtedy? Skoro tak akcentowali, jak są 'sobie' przeznaczeni może właśnie o to chodzi?

btw. i scena na koniec sezonu z Gordonem i Brucem na dachu - miodzio :)))

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Ło jezusicku, jakie to dobre było.
Pierwsze 15-20 minut było takie trochę meh, ale to, co zaczęło się potem- nie powiem, jestem bardzo usatysfakcjonowana :P
Cieszę się, że jednak był pomysł na Pingwina; przez ostatnie odcinki tylko kręcił się w pobliżu Baśki i reszty, a teraz znowu odzyskał władzę. No i dostał swoją zemstę :) Tylko Butcha szkoda.
Trochę śmiechłam z tego, że Ras znowu dostał kosę w brzuch- tym razem jednak wspólnie od Baśki i Bruce'a (świetna scena!)
Plus ten jego tekst o "mrocznym rycerzu". Miodzio.
Jerome w sumie był mi w tym odcinku obojętny.
Wątek z porwaniem Jima przez Eda kompletnie zbędny, ale kiedy Lee i Nygma zabili się nawzajem to było coś wspaniałego. Ciekawe, co z nimi zrobi Strange xD
Fajna była też scena, kiedy ten wojskowy typ chciał (ponownie) aresztować Bruce'a a reszta policjantów wyciągnęła broń broniąc Jima :>
No i ostatnia scena Jima i Bruce'a na dachu- genialna. Ich rozmowa o Gotham, o ich pierwszym spotkaniu... Poczułam trochę nostalgii :) Ciekawe czy w tym (ostatnim :( ) 5 sezonie dostaniemy jakąś jeszcze współpracę Gordona i młodego backa, czy już konkretnie skupią się na Waynie.

BTW. Co myślicie o tym niby planowanym spin offie z Alfredem w roli głównej? :D
BTW#2 Gdzie jest Zsasz, ja się pytam?!

ocenił(a) serial na 8
jesustookmyphone

A ja dopowiem, gdzie jest Zsasz, Poison Ivy, Tetch i Ecco ? :P Ps. To pewnie tylko moja fantazja ale cos czuje że Jeremiasz i Jerome zostaną przez Strange połączeni i tak finalnie wyjdzie Joker, niezle co, to by było polaczenie chaosu i spokoju xD Ale jeszcze mi brakuje Killer Croca, Two-face i Harley Quinn (czyli... Ecco :D) i innych.. A co do tego małego w masce to chyba jednak był ten Martin, bo tez jako pierwszy mi przyszedl do glowy, juz nie moge sie doczekac 5 sezonu <3

ocenił(a) serial na 8
pawel9802

A jeszcze mi sie przypomniało czy oni z Seliny chcą zrobić Oracle ? Bo scena w ktorej Jeremiasz strzelal do Seliny byla zywcem wyjeta z Zabojczego zartu i jakby Selina miala juz nie chodzic to pewnie z Tabithy zrobili by Kobiete Kot.... :P

pawel9802

Ale Oracle to była przecież córka Gordona więc odpada.

ocenił(a) serial na 8
vonBaron666

Tak było w komiksie, ale tutaj mają wolna rękę i mogą sobie pozwolić na zmiany, w komiksie np cały czas żyje Falcone czy żona Mr Freeze..

ocenił(a) serial na 8
pawel9802

Ah, zapomniałam o Martinie <3 Byłam przekonana, że twórcy już kompletnie się go pozbyli. Ciekawe czy miałby jakąś rolę w kolejnym sezonie, czy wrzucili scenę tak, by po prostu była?

jesustookmyphone

Co do 1 btw: nie ogarniam tego pomysłu, to się nie sprawdzi - a prawdopodobnie wpadli na pomysł, bo Alfred z Gotham chyba dosyć popularny. Nie mniej nie widzi mi się ten serial.. dobra, inaczej: nie widzi mi się, aby miał zdobyć rzeszę widzów..

Co do 2 btw: Zsasz, Thetch, jeszcze Ivy gdzieś się zapodziała.. hehe :D

użytkownik usunięty
matiiii

Podpisuję się pod wszystkim. A co do Jeremiaha, spełniły się moje złe przeczucia. Postać jest nudna i mało oryginalna. Jeremiah v1 był lepszy, a sam Jerome był o wiele bardziej charakterystyczny.
Było już w serialach sporo takich monotonnie mówiących inteligentnych złoczyńców.
Swoją drogą, szkoda że nie zaklaskał jak było ujęcie gdy siedział za kratkami.

Gdyby zaklaskał - pełne kopiuj-wklej z ujęcia Jokera z TDK :D (no chyba, że chodzi o coś z komiksów :p)

użytkownik usunięty
matiiii

no właśnie TDK ^^

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Bardzo dobry finał, przebija wszystkie poprzednie. Jedyne co mnie irytuje w finałach, to to że są niby bardzo krwawe, ale ostatecznie nikt nie umiera. Czyli te zgony nie są jakieś zaskakujące, bo już każdy sobie może dopowiedzieć powrót tej i tamtej postaci. Ale zacznę od początku
1) Powrót Hugo Strange'a - kapitalne. Patrząc na rozmach fabuły nie spodziewałem się go wcześniej niż w 5 sezonie, a tu proszę: załapał się na finał. I może go teraz być więcej skoro pracuje dla Pingwina
2) Ras al'Ghul i Jeremiah - bardzo ciekawy team, wszystko oczywiście dokładnie zaplanowane co i jak. Dwóch największych wrogów Batmana, po prostu miodzio. Siddig i Monaghan po prostu idealnie dopasowani do swoich ról. Wspólny cel: jeden wielki rozpierdziel. Swoją drogą to tak na marginesie miałem mętlik odnośnie burmistrzów. Kiedy wysadzili ratusz burmistrzem był inny gościu niż ten, którego uprowadził Jerome, ten co współpracował z Pingwinem i jego licencjami. Szybko się oni zmnieniają
3) Walka - coś pięknego, kozackie wejście Barbary, Pingwin z wypasioną spluwą, Tabi z biczem i wygrane. Śmierć Rasa ciężko mi ocenić, scena wyglądała kapitalnie, ale chodzi mi o sam fakt, że krótko po zmartwychwstaniu znowu zmarł po 3(?) odcinkach. @matiii nie wydaje mi się, żeby Ras wrócił. Żeby go wskrzesić potrzebowali tych zasuszonych zwłok, a teraz nawet prochów po nim nie było. Wyparował całkowicie. Więc wątpię, że wróci. Ale w sumie zrobił swoje.
4) Pingwin i Butch z Tabithą - kapitalna scena podsumowująca. Nic dodać nic ująć
5) Końcówka - miasto w rękach złoczyńców, czyli pełno wątków w 5 sezonie

359

Hmm, czyli, że tutejszy Ra's zrobił swoje i koniec? Znaczy, twórcy wykorzystali tak tę postać i przyszły Batman nie spotka już Ra'sa w swoim 'uniwersum' serialowym - w sumie poprzewijałem sobie drugi raz odcinek i rzeczywiście, teraz Ra'su jakby się rozpłynął z tym pyłem, możliwe, że Ra's już tutaj nie wraca. Chociaż to tym bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że można było z postaci więcej wycisnąć za nim ostatecznie by go uśmiercili. Cholera, Ra's to chyba pierwszy zgon w tym serialu, który jest pewniakiem.. chyba :D Szkoda, że tak jak piszesz, ledwie co zmartwychwstał i zaliczył zgon (licząc same odcinki od zmartwychwstanua, w których wystąpił będzie to chyba 3.. a nawet 2, jeśli nie liczyć samych 'scen' a odcinków, w których grał pierwsze skrzypce). Trochę to takie.. śmieszne, jak spojrzeć tak z boku xd

matiiii

Jest teoria fanowska, że Gotham, to taki swoisty preqel TASu. W BTAS kiedy Ras się pierwszy raz pojawia, Batman ze zdziwieniem pyta "To ty żyjesz"? W sumie w TAS nie ma Maroniego i Falcone'a. Więc tak jakby pasuje.

wolverinex

Rzeczywiście to by pasowało, ciekawe info. W s5 mogą odstrzelić Sofiję czy kto tam by nie pasował do BTAS i po sprawie.

btw. @wolverinex, skąd Ty bierzesz to wszystko info? :P

matiiii

I może jeszcze wprowadzą Ruperta Thorne'a. A skąd biorę informacje? Czasami przeglądam amerykańskie fora fanowskie.

wolverinex

Pytanie teraz pozostaje, czy będzie czas na wprowadzenie Ruperta Thorne'a w 13-odcinkowym sezonie. Strasznie mała to liczba odcinków jak na ten serial (tak, wiem, są inne seriale, które dobrze radzą sobie z mniejszą ilością odcinków ale u Gotham zawsze odcinek będzie trwał ok. 42/3 min., no chyba, że odcinki będą dłuższe).

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Tego oczekiwałem :)
Świetne zakończenie sezonu i chyba jest to początek Gotham jakie znamy już z serii Batmana. Każdy wątek mi się podobał... poza Baśką. To jest niesamowite jak usilnie próbują z niej zrobić jedną z ważniejszych postaci w serialu gdy jej postać jest najbardziej tępa, drażniąca i jeszcze aktorka nie umie jej odgrywać (albo kazano jej tak grać). Śmiechłem jak zabili Rasa. Dopiero co go ożywili żeby chwilę później znowu go zabić :D

Jeremiah? Mam mieszane uczucia. Generalnie nie ma szans żeby przebił Jerome'a. Szaleniec na pewno był ciekawszą postacią. Poza tym przy Jerome, Cameron mógł się bardziej wykazać i oglądało się go bez mrugania, po prostu gość stworzony do tej roli. Jeremiah mimo to miał w sobie COŚ. Był kompletnie innym Jokerem i Cameron też idealnie się sprawdzał. Po prostu ciężko Jeremiaha ocenić za całokształt bo wprowadzili go na sam koniec sezonu. Kamień z serca spadł mi gdy byłem pewny, że jest bezpieczny. Jest światełko i nadzieja, że pojawi się w ostatnim sezonie.

mejki

Możliwe, że w całym tym rozgardziaszu w Gotham Jeremiasz rozwinie wreszcie skrzydła. Liczę na to bo niewiele tutaj brakuje, aby mieć Jokera - wystarczy, aby trochę pośmiał.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Ja się do zachwytów nie przyłączę xDD

Bywały lepsze finały, a ten był w sumie taki se...jakby kolejny epizod, a nie zwieńczenie sezonu. Właściwie to bardziej mnie rozczarował z dwóch względów, ale o tym za chwilę.

Plot twist z Butchem, był ok. Myślałam, że ten uśmiechnięty od ucha do ucha Oswald, ma taki zaciesz z powodu reunionu Butcha z Thabitą, a tu radością go napełniała myśl, że zaraz się zemści :D Właściwie, to z początku nie ogarnęłam, dlaczego kropnął Butcha, bo totalnie mi wyleciało z głowy, że to Thabita zabiła jego matkę. No cóż w przypadku Pingwina jak zawsze realizuje się powiedzenie "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Btw, miły akcencik z tym pruciem seriami ze spluwy, sceny jak z 1 sezonu :D

Ten głupawy generał, który tylko co chwila kazał aresztować Gordona xD Ogólnie, to jeśli chodzi o Jima, to tak jak zwykle, ani ziębi, ani grzeje, jak zawsze wszystko mu się udaje.

Lee i Riddler - meh, aż wolę nie wiedzieć co Strange zrobi z Lee. Co raz bardziej cudują z tą postacią na wzór Barbary, która będzie wojować w kolejnym sezonie ze swoim feminazi gangiem. Totalnie mnie te postacie nie interesują.

Seliny chyba nie zamierzają umieścić na wózku :O Zalatuje to mocno tym co się stało z Barbarą Gordon w Killing Joke...

Ha i w pewnym sensie odgadłam zamiary twórców :D Po ostatniej scenie, jestem niemal pewna, że finał ostatniego sezonu, będzie wyglądał tak samo, tyle że Komisarz Gordon, będzie już bardziej leciwy z wąsem i okularami, a Bruce już nie będzie chłystkiem, jeno Mrocznym Rycerzem :D

A teraz przechodząc do tego co mnie rozczarowało w tym odcinku...

Rejźia Gul (sorry, ale nigdy się chyba nie nauczę, jak się to pisze xD) przez cały sezon było tyle co kot na płakał i jak już pojawił się na finał, to myślałam, że odpalą z nim w głównej roli jakąś petardę. A tu okazało się że wprowadzili go po to, żeby sobie po raz kolejny umarł xD Aż mi się tego komentować specjalnie nie chce. Na cholerę w ogóle go wprowadzali to ja nie wiem. Jakby go w ogóle nie było, to wiele by na tym tak naprawdę ten sezon nie stracił.
Dodatkowo tak mówili jak to Gotham stanie w ogniach, że byłam nastawiona na jakiś konkretny rozpiździeć, a tymczasem ledwo tylko most wysadzili.

A druga kwestia na której się zawiodłam to Jeremiah. Nie ukrywam, że głównie on mnie trzyma obecnie przy tym serialu i liczyłam, że w finale, konkretnie dowali do pieca, a tymczasem było go właściwie nie wiele. No ale jak już był, to bardzo dobrze wypadł. Ta scena na komisariacie, gdzie macha ręką siedząc w celi (tak bardzo to się kojarzyło z TDKR :D) No i to scena jak omal nie zabił Thabity i oczywiście epickie ujęcie z tym diabolicznym, jokerowym evil uśmiechem, miodne :D
Może będzie to nadinterpretacja z mojej strony, ale mocno rzucił mi się w oczy jego strój i to, że w połowie ma ten jokerowy fiolet. Tak sobie pomyślałam, że to odwołanie do tej jego transformacji w prawowitego Jokera, która jeszcze nie nastąpiła w pełni i dokona się dopiero wtedy, gdy Wayne przywdzieje pelerynkę. Możliwe też, że Rejźa mu odnośnie tej swojej wizji, zaspojlerował, jak to będzie z nim i Brucem w przyszłości :D
Na koniec jak pokazali złoczyńców, którzy zaczynają wypełzać ze swoich kryjówek i przejmować Gotham (zabrakło Techa, Ivy i pewnie jeszcze kogoś :v), to do ostatnich minut miałam nadzieje, że i pokażą Jeremiaha na sam koniec i jego "bazę" :c

Tak że ogólnie jak na finał, to bez szału, było jak dla mnie dosyć nijako i za mało emocjonująco, ale i tak udało im się nakreślić ciekawą fabułę na kolejny, ostatni już, sezon.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Co ty gadasz, finał super robi podkład pod batmana w następnym sezonie. Opròcz tych złych co pokazali będzie pewnie silniejszy Grundy. Może Jeremiah w Arkham. Nie wiem jak oni to zmieszczą w 13 odcinków. Tego Ra,s Al ghula można w internecie sprawdzic jak się piszę.

Moim zdaniem Celina będzie kocicą. Może Strange coś z nią zrobi.

Tortuga033

"Ja się do zachwytów nie przyłączę xDD"
No baa! :P Wiesz co, gdybyś oglądała finał z kimś tutaj ze stałych bywalców, podobał by Ci się odcinek :P Mówię Ci :P Co rusz padało by hasło, jakie to zajebiste :P

Tylko ok plot-twist z Pingwinem? xd Nie no, to była moja osobista bomba tego finału - naprawdę Pingwin ostatnio robił tylko za maskotkę dla Baśki i w zasadzie nie wiadomo o co mu chodziło z tym pomaganiem Butchowi odzyskać 'normalność' (znaczy, chyba każdy z nas zakładał, że chce wykorzystać silę Butcha czy coś do własnych celów a nie, że zrobi sobie vendettę). I po to robił z siebie maskotkę dla Baśki i reszty. Człowiek myślał, że nie mają pomysłu na Pingwina a tutaj wszystko miało ręce i nogi (powiedzmy). Zwłaszcza, że potrafili scenarzyści wykorzystać Pingwina jako maskotkę pod ten plot-twist a cenne minuty dla innych bohaterów wtedy również były wykorzystywane. Ubili dwie pieczenie na jednym ogniu itp.itd. Sprytne, imo.

Też nie wydaje mi się, aby Selina miała wylądować na wózku. Pewnie to tylko ukłon w stronę KJ o którym wspomniałaś. Bardziej chyba chodziło o cliffhanger dla widza bo cóż innego by tutaj dali (a oni zawsze chcą jakiś cliffhanger prawie w każdym wątku w finale, przy Selinie pozostało dowalić, że coś tam problemy z kręgosłupem itp., niech widz to przeżywa).

Nie most, parę mostów :P Pierwszy most był zaraz po jatce bohaterów, później powybuchały jeszcze inne (ale chyba nie wszystkie? Bo karetka odjeżdżała więc chyba jakiś przetrwał jak rozumiem).

Jak możesz, było emocjonująco :P Jak Pingwin uśmiechał się od ucha do ucha na widok zakochanej pary - poezja :D A później.. te uczucia, jakie towarzyszą przy oglądaniu.. mocne :D

matiiii

Finał naprawdę dobry (choć czterech liter nie urywał), kto miał zginąć ten zginął, choć to Gotham a tu nikt nie umiera tak na serio i zawsze go można odratować. Podobało mi się Gotham w tym 5 sezonie, obiecywałem sobie że będę go oglądał w kratkę ale oglądałem wszystkie odcinki i nie żałuję. Najbardziej podobały mi się odcinki z Pigiem, jak Ivy terroryzowała Gotham i Jerom, no i Finał.
Jak dla mnie 4,2/6 za ostatni odcinek.
Cały sezon 4/6

ocenił(a) serial na 8
patryks83

Po finale mi kapcie spadły,najlepszy w historii serialu.Jedyna rzecz która mnie irytuje to wskrzeszanie postaci,co z tego że ktoś zginął w nowym sezonie wypije magiczną miksturę i gotowe.

matiiii

Odcinek sztos i wprowadza wiele wątków do kolejnego (no chyba, że rzeczywiście będzie wielki reboot).
Miasto upadło i w sumie prawidłowo Ras i Jeremiaszek stali się finalnymi złoczyńcami - chaos, anarchia, czystka I love it.
Motyw jak Crane, Firefly, Pingwin czy Freeze przejmują konkretne terytoria, przypomniał mi od razu komiks z New52 "Wojna w Arkham" :D Tam było podobnie , jednak fabuła toczyła się najbardziej w okół Bane'a.
Uwielbiam Barbs i jej styl, to jak się porusza i te jej docinki : "Hi Bruce, Freak" - sztos :D aaa no i no man no problem - Gotham City sirens w natarciu?: ) Ponownie kłaniają się komiksy i konkretne historie.
Podobało mi się wejście Rasa do pubu - zrobił to dośc zręcznie i charyzmatycznie (od razu mi się przypomina Ras z Arrow dla porównania XD).
Fajnie , że Policja trzyma mocno z Gordonem co było widać podczas próby jego aresztowania - Because good caps still alive - kolejna rzecz, którą uwielbiam :D

I reflektor na końcu to wisienka na torcie - za kazdym razem gdy Jim zapala reflektor na dachu mam ciary (nie ważne czy komiks, gra , film czy serial).
Ciągłe mówienie o konieczności powstania Mrocznego Rycerza również wywołuje pozytywne emocje - czuć w powietrzu zmiany.

Szkoda, że 5 sezon będzie finałowy bo dopiero teraz zabawa mogłaby tak naprawdę się zacząć. Z drugiej strony jednak to historia Jamesa, więc kolejny sezon powinien ją zgrabnie zakończyć, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi odwołują się do powstania Batmana...kto wiee może jednak Fox zmieni cudem zdanie :)


PS. Pingwin jak zwykle upada po to by zaraz powstać z popiołów, ile to już razy od pierwszego sezonu ?:D

Cannibal3

Raczej wielki reboot odpada a tylko soft reboot w tym, że bohaterowie znajdą się w zupełnie innym miejscu (znaczy, tym samym ale totalnie przetasowanym przez wydarzenia z tego finału). Jeśli będzie jakiś time-skip, to pewnie dopiero w finale z Batmanem w ostatniej scenie (no chyba, że twórcy mają plan, aby zrobić Backa już w trakcie trwania sezonu).

Kolejne smaczki dla fanów, hehe :D Nice one!

Proszę Cię - Ra'sowi z Gotham mogę wiele zarzucić albo to, że nie wykorzystano jego potencjału w pełni ale jak przyrównasz Ra'sa żula z monopolowego z Arrow do Ra'sa dostojnika z Gotham to po prostu niebo a ziemia :D Tutaj koleś był dostojny, miał swoje arabian korzenie, był enigmatyczny, w pełni uzasadnione zainteresowanie Brucem, jego armia ninja była zajebista (poważnie, gdy przypomnę sobie to coś z Arrow to klękajcie narody, wszystko wypada lepiej :P ale tutaj dizajn ubrań robił wrażenie, imo).. po prostu było go mniej niż być powinno wydaje mi się. Dla odmiany w Arrow było go za dużo..

Fox już planuje serial z Alfredem także tego.. :P

Pingwin już tak ma, haha :D

ocenił(a) serial na 10
Cannibal3

"I reflektor na końcu to wisienka na torcie - za kazdym razem gdy Jim zapala reflektor na dachu mam ciary (nie ważne czy komiks, gra , film czy serial)."

Się nie przyzwyczajaj do reflektora bo przyleci Moth Man i go rozwali ;)

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Odcinek na wielki plus. Czekam na pelne oczyszczenie Jeremiasza, bo poki co nie robi to na mnie wrazenia. Pingwin jak to pingwin, nie potrafi umrzec ;) Najbardziej oczekuje Pana Zagadki, jest to fenomenalna postac i aktor ktory nia gra robi to fantastycznie. Zobaczymy co zrobi z nimi Strange.

Jedno pytanie, ktore mnie nurtuje. Czy Gotham jest dalej kanoniczne? Jak wiemy Barbara nie powinna zyc, a na dodatek powinna miec dziecko z Jimbo. To jest dosc radykalna zmiana, bo to ze zona Mr Freez w komiksach zyje, nie wplywa znacznie na przebieg historii.
Czy DC aprobuje takie zabiegi?

becks7777

Ja bym powiedział, że Gotham nigdy nie było kanoniczne per se :) W sensie, wiele rzeczy tutaj jest 'przetwarzanych' przez twórców serialu z komiksów (można wymieniać naprawdę wiele: Trybunał Sów, Jerome i jego 'twarz', Batman Year One, No Man's Land z tego finału itp.itd.) a mimo wszystko ma być to prequel, wydarzenia za nim pojawił się Batman (bo to, że to serial o Gordonie już dawno zeszło na drugi plan, imo). Osobiście serial traktuję jak autorskie opowiadanie wydarzeń sprzed pojawienia się Batmana w Gotham, które twórcy serialu mieli zamiar przedstawić. Albo to, co wyżej @wolverinex napisał odnośnie teorii fanów: prędzej serial jest prequelem Batman TAS i tutaj byłby wtedy kanonem (jeśli teoria się sprawdzi po 5 sezonie).

A Baśka serialowa to nie jest ta Baśka, która ma zostać żoną Gordona :P

ocenił(a) serial na 10
becks7777

Od wprowadzenia idei multiświatów tzw "kanoniczność" jest pustosłowiem (bo skoro w marvelu Spiderman przywołuje wielkiego robota... :D)

matiiii

A zauważyliście, że Bruce miał już tą Nolanowską chrypkę kiedy nawalał tych kolesi przy kontenerach przed ujrzeniem synału?

wolverinex

Możliwe. Mi się wydaje jednak, że aktor się 'wczuwał' i tak się odzywał po byciu niby w złości/pod wpływem adrenaliny z powodowanych scenami akcji było nie było.

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Dobre to było. Perełkami odcinka był Pingwin rozwalający Butcha by się odegrać na Tabby oraz policjanci usadzajacy tępego żołnierzyka. Natomiast Riddler i jego fiksacja na pkt Lee to było cokolwiek beznadziejne. Zadźgali się nawzajem po czym dali sobie buzi co było cokolwiek przedramatyzowane i mam nadzieję że w s5 z tym skończą.
Tak jak Gothamowy Ras był lepszy od Arrowowego to co do Lig to sam nie wiem czy wolę Ligę jako Gothamską femibojówkę czy też jako zbieraninę nieudaczników których w Arrow w zasadzie każdy tłukł łacznie z pewną blondi. Liga ma zdecydowany niefart do seriali ;/
Jeremiah jako Joker i Ecco jako Harley wypadli o tyle ciekawie że fajnie było dla odmiany obejrzeć ich jako świrujących "z kamiennymi twarzami". Nie było póki co śmieszków w ich wykonaniu.
No i co dalej? Odbijanie miasta, ale mnie interesuje czy Jim adoptuje Selinę bo skoro została postrzelona w brzuch to pewne porównanie nasuwa się samo ;)

matiiii

Pierwsze 12 odcinków było swietne, były w miarę wiarygodne twisty i swietne nowe postaci. Wraz z wielką ucieczka z Arkham zaczęły się typowe problemy z logiką, z tempem czy ogólnie z narracją. Gordon swoimi działaniami w tym sezonie się skompromitował (dokladnie odcinek ze snajperami i Jim nie wiedzacy co zrobić aż się Harvey zjawil i go ocknal). Wskrzeszenie Ra's było koszmarnie poprowadzone, w dodatku on znał przyszłość, więc wiedział co daje i komu i jak to się potoczy, dlatego jego zaskoczenie było kompletnym nieporozumieniem i błędem logicznym. Coraz mocniejszy feministyczny akcent miał wywołać ten sam efekt co coming out Oswalda ale jakoś to po mnie splynelo. Czemu twórcy porzucili nagle wątek Jarvisa? Dlaczego Sofia znalazła się w śpiączce po tym jak dostala headshota? Dlaczego Jim po ostrzelaniu przez Sofie nie był na dlugim L4 ? Gdyby dostał kamizelkę, to w porządku ale jej nie miał. Twórcy niszczą logikę, tworzą własną. Z serualu zrobiła się soap opera z kultowymi bohaterami, jakbym oglądał "Dynastie" zrobioną w DC. Tu go zabiją, tam ucieknie. Pingwin nagle przestaje żywić uraze do Eda, później znów są wrogami. Szczerze mam też dość wizerunku policji. Jak zobaczyłem błyskotliwy plan Gordona by zgraja lunatykow wpadla na komisariat i go zdemolowala i on ten komusarkat opuscil by jechać za tropem. Nie. Nie, nie, nie. "Gotham" ma swietnych aktorow i najgorszych, organicznych scenarzystów. Nie wiem jak ten sezon nawet ocenić, bo pierwsze 12 odcinków bylo znakomite ale im dalek tym gorzej.
Sezon 1 - 7/10
Sezon 2 - 8/10
Sezon 3 - 3/10
Sezon 4 - 6/10

matiiii

A ktoś wie kim był ten dzieciak w masce co na koniec odcinka tłukł siekierą jakiegoś gościa?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones