PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706905}

Gotham

7,6 36 125
ocen
7,6 10 1 36125
6,4 7
ocen krytyków
Gotham
powrót do forum serialu Gotham

"Że co?"

Powiedziałbym, że najlepszy odcinek w tym sezonie ale.. ALE to, że najlepszy nie znaczy, że świetny.. czy nawet bardzo dobry. Może.. dobry? Jak sądzicie? :)

Ogólnie sympatycznie się oglądało, było masę różnych relacji między bohaterami (co uwielbiam w tym serialu, np. teaming Gordona i Pingwina zawsze na propsie bo są cholernie dynamicznymi postaciami :p) ale było też wszystkiego.. za dużo, za szybko.

Odstrzelenie Jeremiasza? ŻE CO? A tak się człowiek cieszył, jak zobaczył w napisach 'Cameron Monagham' na początku odcinka. Już pomijam fakt, że charakteryzatorzy zapomnieli mu chyba dać te szkła kontaktowe z poprzedniego sezonu a sam Cameron zagrał bardziej Jerome'a niż Jeremiasza.. w poprzednim sezonie, gdy wyrabiał za dwóch STRASZNIE kazano mu zagrać inne postaci i to było widać.. Jeremiasz ledwo 2 (słowem: dwa.. DWA!) razy się uśmiechnął czy zaśmiał (w tym chyba licząc jego 'przemianę') a tutaj.. tutaj podchichotywał jak Jerome. Może nie do końca, może przesadzam, ale takie odniosłem wrażenie :)

Romans comeback z Jimem i Barbarą chyba nie zmierza do tego, że ona będzie tą jedyną i owocem miłości będzie Baśka junior? :P

Intrygująco wyszło, że Edek dysponuje arsenałem nie z tej ziemi.. znaczy, bombowej. Nie wiem co to dla niego oznacza ale zawsze lepiej taki plot twist niż kolejny raz jechanie na Jeremiaszu.. może.

Drugi raz kiedy miałem banana na twarzy to 'Anothony Carrigan' w napisach początkowych niedługo po Cameronie - sobie myślę: o jasna cholera, Zsasz! Zajebiście było widzieć, jak Pingwin się na niego wścieka bo tego oczekiwałem ALE po raz kolejny uważam, że jakoś to szybko zostało rozwiązane. W poprzednich sezonach takie akcje zrobiliby na 2 odcinki, gdzie jeden kończył by się w tym wątku cliffhangerem np. pojmaniem Zsasza przez policję albo tym, że Pingwin wygrywa proces o jego głowę itp.itd. a tutaj.. na plus sam Zsasz, jego teksty, jego maniery.. hehe :) I scena rodem z dzikiego zachodu, kiedy Gordon chce się sprawdzić.. był klimat, było napięcie.. rozluźnione przez reakcję samego Zsasza :D Prawdopodobnie kolejny 'złoczyńca' Batmana do skreślenia z listy występujących w tym sezonie :)

Ogólnie: był to dobry odcinek ale odnoszę wrażenie, że zmniejszenie liczby odcinków na sezon (i to finalny) źle odbiło się na jakości serialu. Lepiej był prowadzony, gdy liczył 20+ odcinków a teraz wszystko gna po łebkach..

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Co by nie powiedzieć odcinku, na pewno nie można narzekać, że wiało nudą ;)

Największy plus odcinka to dla mnie Zsasz- ehh, jak ja za nim tęskniłam :) Zdecydowanie za mało go w tym serialu. Ja wiem, że trzeba postawić nacisk na głównych bohaterów, ale szkoda, że takie świetne drugoplanowe postacie jak właśnie Viktor na tym cierpią. Swoją drogą nie widziałam tego aktora w obsadzie kolejnych odcinków więc nie wiem, czy to jeszcze nie jest do końca uzupełnione, co by nie robić spoilerów, czy już się więcej nie pojawi w serialu :( Tak samo zresztą Scarecrow, który miał swoje parę minut w pierwszym odcinku, a potem się ulotnił tak jakby nie istniał. Nie wspominając już o Mr Freeze, którego też darzę sympatią.

Ale wracając do odcinka- nie mogłam się doczekać żeby zobaczyć jak będzie wyglądała współpraca Jima i Oswalda ( też uwielbiam ich relację, może nawet trochę shipuję :P ) i... trochę się rozczarowałam. Bo ledwo co zaczęli się dogadywać to znowu jakiś konflikt interesów. Ehh, jak marzy mi się jakaś scena, w której moje duo po ciężkim dniu usiadłoby sobie przy szklaneczce alkoholu i tak sobie by pogadało... Ja wiem, że psychologia bohaterów w tym serialu to takie może 5% a reszta to akcja, ale chciałabym dostać taki może nieco powolniejszy odcinek, który jakoś by przybliżył nam bliżej którąś z postaci. No ale skoro mamy tu tylko 12 odcinków to trzeba pruć z akcją do przodu.

Jima ta cała akcja z Pingwinem i "procesem" Zsasza chyba trochę przygrzała, bo ten pomysł, by nagle wyzwać Viktora na pojedynek ala dziki zachód, był kompletnie od czapy. Chociaż nie powiem, całkiem interesujące to było i nawet szkoda, że łysy wymiękł xD

Podobał mi się duet Ed i Lucjusz- kurde, fajnie było zobaczyć Nygmę w swoim dawnych fachu i żywiole. No i Fox tak po przyjacielsku go traktował, nie jak jakiegoś kryminalistę tylko jak innego eksperta :) Ten plot twist, że to Ed stoi za wybuchem Heaven nie był wielkim zaskoczeniem, ale nadal wzbudził emocje. No i ta scena jak wypchnął tą babcię z okna xD Tylko nie do końca ogarniam- za zamachem stał Riddler, czy ten "dobry" Ed? Bo nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale na początku sezonu było powiedziane, że podczas snu to ten dobry Ed przejmuje kontrolę? Czy ja coś pokręciłam xD

Nie powiem, byłam całkiem usatysfakcjonowana, kiedy Selina wbiła Jeremiahowi pazury (?) w klatkę piersiową :3 Ja wiem, że on pewnie nadal tam jakoś żyje, ale fajne to to było ;) Wiele ludzi twierdzi, że to nie był Valeska tylko Clayface, ale nie wiem, co o tym sądzić. Ach, no i ten jego taniec z Ecco- była chemia, oj była ;)

Co do ostatniej sceny, czyli pocałunku Jima z Barbarą- trochę taki cringe xD Nie wiem, jakoś dziwnie to wyszło. Ale cóż, Jim podpity i pewnie wyposzczony, bo przypuszczam, że od jego niesławnego romansu z Sofią to żyje jak mnich, więc jestem jeszcze go w stanie zrozumieć xD Zresztą jakoś trzeba sprawdzić na ten świat Bat- Girl :D + jeszcze widziałam opis do 6 odcinka i tam coś pisało, że Barbs obwieszcza nowinę, która zmieni życie Gordona na zawsze, czy jakoś tak xD Cóż, stawiam na ciążę :D

To takie moje przemyślenia xD Jak dla mnie takie porządne 8/10 :)

jesustookmyphone

Wg mnie wyrabiają normę z tymi złoczyńcami w tym sezonie: wątek Ivy jak szybko się rozpoczął tak szybko się skończył po 'uwolnieniu w 1 odcinku, tak samo pewnie jest z Zsaszem - chłopina się zaszył, była ta akcja z odcinka, Gordon go puszcza, bardzo wątpliwe, że jeszcze wystąpi. Scarecrow też miał swoje 5 min. (czy raczej występ w 1 odcinku) Kto nie należy do 'głównej' obsady to pewnie ma występy 1-odcinkowe w tym krótkim sezonie :( Jeremiasza pewnie też już nie zobaczymy ale psycho-Ecco pewnie tak.
btw. o Firefly i Mr Freeze wspomnieli w pilocie sezonu i.. niestety :( .. nie zdziwię się, jeśli TYLE będziemy ich widzieć (czy raczej o nich słyszeć) w finalnym sezonie..

"Jima i Oswalda ( też uwielbiam ich relację, może nawet trochę shipuję :P )"
No tak :P
Imo, właśnie skrócenie odcinków w sezonie nie daje szansy na takie akcje, o których piszesz. W poprzednich sezonach może by nie poszli na piwko po wspólnie wykonanej pracy/współpracy :p ale z pewnością 1 odcinek należał by do samej współpracy Gordona i PIngwina, a dopiero w drugim nastąpił by jakiś rozłam. Tutaj trzeba to załatwiać w jednym odcinku, heh

Też nie wiem, o co chodziło Jimowi z akcją z dzikiego zachodu ale podobał mi się właśnie klimat w tej scenie - dopóki Zsasz nie zareagował to naprawdę czuć było napięcie i 'co to będzie co to będzie' :D

Szczerze powiedziawszy co do Edka nie wiemy bo też nie wiemy jakie kuku zrobił mu Strange. Ja myślę, że tutaj chodzi o coś, co zrobił mu z głową Strange aniżeli jego 'dobry Ed' czy jakoś tak przejmuje kontrolę. W sumie nie wiem nawet co o tym myśleć. Jedyny plus jest taki, że.,. istnieje chyba gorszy Edek niż ten, którego teraz oglądamy? Bo dobry Edek by tego nie zrobił rzecz jasna.
btw. racja, duet Edek - Lucjusz bardzo sympatyczny. Ale jego pewnie już nie shippujesz bo to zbyt.. 'oryginalne'.. :P

Jeśli wierzyć opisowi odcinka, to Jeremiasz zaliczył zgona........ nom :( Byłoby dobrze, gdyby okazał się to Clayface ale to mamrotanie do siebie raczej wskazuje na Jeremiasza? Możliwe, że faktycznie ani Jerome ani Jeremiasz nie byli tutaj żadnym Jokerem a proto-Jokerem i ten dopiero się pojawi, jak Batman się pojawi (czy może cameo w ostatnim odcinku?).

Właśnie, brakowało mi słów - cringe to dobre określenie xD

"+ jeszcze widziałam opis do 6 odcinka i tam coś pisało, że Barbs obwieszcza nowinę, która zmieni życie Gordona na zawsze, czy jakoś tak xD Cóż, stawiam na ciążę :D"
Rulorze, ja też :D

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Co do Ivy to chyba się jeszcze pojawi, bo była w obsadzie ostatniego odcinka (ile się można dowiedzieć z tego IMDb :D)

jesustookmyphone

Jesteś na bieżąco :P Ja przy tym sezonie odpuściłem sobie wszelakie nowinki i informacje na temat poszczególnych odcinków, w tym spoty, więc w ciemno oglądam każdy odcinek :D

jesustookmyphone

ogladalem zwiastun sezonu i Jeremiasz pojawi sie na pewno. Scarecrow chyba tez, o ile nie byla to scena z pierwszego odcinka zmiksowana ze scena z dalszych odcinków (mianowicie scena z kwestia Stracha do swoich ludzi po ktorej jest ujecie jak Gordon i policjanci w niego mierzą) Pojawi sie tez Kapelusznik.

matiiii

Dawno mnie nie było ale postanowiłem nadrobić zaległości, a więc :P
-Jak wspomniałeś wyzej; sezon długością nie powali, a szkoda bo mozna by było wytoczyć niezły arsenal jeśli chodzi o villainów. Dlatego tez jadą szybko z tematem aby zdazyć na finał (ubolewam, ze Netflix nie przejał tematu jak to miało miejsce z Lucyferem).
-Mamy tutaj taki Rok zerowy moim zdaniem podobny do New52 i tam rowniez Nygma rozdawał karty. Wygląda na to, iz tutaj odegra olbrzymią rolę- mamy do tego zagadkę , co jak i skąd odnośnie broni jaką posiada, wtyczek, znajomości i dalszych planów ;D
-W pierwszej chwili myślałem, ze ataku na Przystań dokonał sam Bane, choć wiem, iz ma się odsłonić pozniej ;D
-Jim zawsze bedzie dla mnie świetną i dynamiczną postacią z masą charyzmy i wielkimi jajami, co pokazała chęc zmierzenia się z Zsaszem jak i wielokrotne porywanie tłumu w celu podniesienia morli - kozak serio. Ben czuje tę role na 100 %.
-Bullock i jego idealnie wpasowane w poszczególne sytuację zarciki - toz to wisienka na torcie całego serialu ;D
-Kocica nam sie rozszalała i naprawdę ją uwielbiam, taka młoda Michelle Pfeiffer.
-Bruce się rozwinął i nawija juz jak sam Gacek. Dodam, ze sporo scen z hangaru gdzie udział brała Harley(albo jej odpowiedniczka) przypomniało mi gry z serii Arkham (szczególnie ta ucieczka windą albo pomalowane typki). Oczywiście tam gdzie Bruce tam i Alfred, jakie to wszystko fajnie przerysowane :)
-Pingwin i te jego wylewy emocji. Istny choleryk. Pewnie do końca będzie balansował między byciem złym a dobrym, od zawsze ma w tym swój interes. Cwana bestia.
-Barbara i jej numerek z Jimem przyniesie pewnie spodziewane owoce. Chyba wszyscy domyslamy się w jakiej postaci :P
-Czekam na występ Victora i Świetlika bo mam nadzieje, ze się pojawią.
-Bardzo ale to bardzo byłbym rad gdyby na koniec chociaz zaskoczyli nas Two-Face i Black Mask - to by było mocno sympatyczne. Na Husha badz Clayface nie ma raczej co liczyć.
-Ktoś pamięta co z Sofią? Z tego co pamiętam przezyla.
-Ed dał radę się wykaraskać ale jak? Pewnie się dowiemy. Ciekawe co z Lee i czy odeszła na dobre.

Na koniec powtórze pownie; szkoda, ze to koniec. Z drugiej strony jednak Jim pewnie zrobi swoje i reszta będzie nalezeć już do Batmana(o ile się pojawi).
Twórcy stworzyli mocny Els-world, który mógłby jeszcze się tak kręcić przez kilka sezonów. Jedyny problem lezy jednak w jakości i tutaj moze rzeczywiście lepiej skończyć?
-

Cannibal3

Cholera, zapomniałem, że Bane ma się pojawić w serialu - przecie był o tym nawet njus na FW.

Wprawdzie zgadzam się, że Jim ma jaja (i parcie na szkło.. znaczy się, pies na baby, więc idzie to w parze xD) ale w scenie z Zsaszem mam wrażenie, że puściły mu nerwy i dlatego próbował dzikiego zachodu z Zsaszem (Bullock też nawijał, że nie ma szans). Gdyby nie cnotliwy Zsasz, który miałby powód zabić Gordona to pewnie scena skończyłaby się śmiercią i Jima, i Bullocka. On tutaj miał życzenie śmierci po tej całej akcji z jego 'niebem' i rozpierdzieleniem wszystkiego więc na odwal się chciał się spróbować z Zsaszem. A później w dodatku jeszcze chla i nic dziwnego, że jak Baśka oferuje miłosne uniesienia to pęka :D

Taa, Sofija przeżyła ale temat chyba nie zostanie w ogóle napomknięty wydaje się. Pan Śwynka pewnie też nie zostanie wspomniany czyli oficjalnie zaliczył zgona.. :(

matiiii

Racja, nerwy mu puścili ale mimo wszystko miał jaja, aby rzucić wyzwanie. Myślę, ze Zsasz się lekko zawachał i wziął pod uwagę, iz zabicie Gordona równa się całkowitemu upadkowi Gotham. Druga sprawa to fakt, ze był mu dłuzny; co by nie było Pingwin chętnie uciąłby mu łeb. Przypomniał mi się tekst, gdy ostrzeliwali budynek, w którym znajdował się Victor. Oczywiście owe słowa wypowiedział Harvey, a mianowicie; " Jesteśmy jak kaczki na strzelinicy i jeden pingwin" xD
Takich tekstów będzie bardzo mi brakowało po skończeniu serialu.
Myślisz, ze na koniec pojawi się w końcu Gacek? Moze akcja przeniesie się na koniec do przyszłości i właśnie go ujrzymy, jak rozprawia się z Riddlerem? Idealne nawiązanie do roku Zerowego (wiem powtarzam się :P).

Cannibal3

To, lub/i Zsasz to człowiek jakiegoś honoru - skoro Gordon puszcza go wolno to czemu miałby go zabijać akurat w tym momencie? Nawet jego zdrada Pingwina w poprzednim sezonie nie wzięła się z niczego - Sofija go okłamała i dlatego zdradził.

Bullock to kopalnia cytatów :D

Nie mam pojęcia ale nie zdziwię się na zakończenie tego Batmanem (lub wielkim nawiązaniem do Batmana np. time-skip i Bat-sygnał na niebie, coś w tym stylu).

matiiii

Tez tak moze być, czyli bez fajerwerków :P Z drugiej strony chyba lepsze to, anizeli Bruce w stroju BDSM :D

ocenił(a) serial na 8
Cannibal3

Ostatni odcinek to przeskok o 10 lat do przodu, więc pewnie się pojawi ;)

jesustookmyphone

No właśnie tez tak słyszalem i jesli to prawda to miazga!

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Zsasz i brzoskwinie w syropie :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones