PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706905}

Gotham

7,6 36 125
ocen
7,6 10 1 36125
6,4 7
ocen krytyków
Gotham
powrót do forum serialu Gotham


Postaram się je przytoczyć.

Aktorsko to może nie są wyżyny, ale jest na tyle dobrze, że gdyby powycinać niektóre ujęcia twarzy (nie ma ich wcale mało. W każdym odcinku znajdzie się kilka świetnych grymasów, min, spojrzeń) i wstawić je w komiksowe okienka nakładając na nie filtr kredki to pasowałyby idealnie. Bardziej mi się podobają właśnie takie stopklatki niż całe płynne sekwencje grane przez aktorów. Tak właśnie oglądam ten serial. W myśli pozostaje stopklatka z danego ujęcia i to na długo. Są oczywiście wyjątki, perełki jak Nygma ale nie wiem czy gdyby mu dać więcej czasu na ekranie to nie miał bym tego samego wrażenia co przy innych postaciach. No jeszcze Pingwin daje radę. Każda postać ma silnie zarysowany charakter i przedstawiony motywy działania co aktorzy starają się oddać.  Pomagają im w tym kostiumy. Jedne postacie mają wyraźne style jak np. Pingwin w swoim fraku czy Mooney z czerwonym kosmykiem włosów (chyba najbardziej jaskrawy kolor w całym serialu) i niezliczonej ilości kreacji. Innym wystarczy kapelusz raz noszony prosto raz krzywo, niedbale w zależności od nastroju. W innym przypadku włoski garnitur oddaje charakter a innym okulary spawalnicze. Te wszystkie elementy pasują do postaci przez co wzmacniają ich odbiór. Nie ma tu tandety czy taniości przynajmniej tak tego nie odbieram. Policjanci w swoich skórzanych kurtkach wpisują się idealnie w klimat miasta nietoperza. Nie przypominam sobie by w „Mrocznym rycerzu” polica miała takie kurtki a pasują one świetnie. Może przyzwyczajenie do Butrona. Zresztą nawet postacie z drugiego i trzeciego planu są dobrze ucharakteryzowane i nieźle zagrane. Charakteryzacja, kostiumy i gra aktorska dostaje ode mnie kciuka w górę.

Miasto to jest element, który jest bardzo dużym plusem. Nisko zawieszone chmury tworzą wrażenie duszności i złowrogości. Nie zauważyłem ujęcia, gdzie by tych chmur nie było. One są częścią tego miasta. W każdym odcinku dostajemy nowe spojrzenie na jego fragment. Takie dawkowanie uważam, że jest przemyślanym i słusznym działaniem, ale chciałoby się wziąć drona i polatać nad miastem i między uliczkami. Na budynkach brakowało mi na początku charakterystycznych rzygaczy jednak później je dostrzegłem. Ciemne, ciasne uliczki po których snują się gazeto-śmieci są pełne wyrzutków, którzy starają się dostosować do tego brutalnego miasta. Nie uświadczymy tutaj jaskrawych barw. Wyjątkiem może być jakiś mrugający neon. Wnętrza lokacji także są dopracowane w najmniejsze szczegóły niczego mi tutaj nie brakuje wszystko do siebie pasuje. Trochę nowocześnie, ale też jak z lat 30-40 co pasuje do filmu gangsterskiego którym „Gotham” po części jest. W pomieszczeniach i na zewnątrz panuje na ogół przytłumione światło, ponieważ niebo jest cały czas przesłonięte chmurami. To jest konsekwencja. Widoczna np. kiedy Barbara udaje się do rodziców i staje przed drzwiami ich domu to widać od razu, że opuściliśmy Gotham, bo robi się jakoś tak jasno, słonecznie nawet ptaszki ćwierkają. Takich ujęć w tytułowym mieście nie znajdziemy. Cała ta otoczka wraz z architekturą budynków ukazująca się w ujęciach miasta, które możemy oglądać między serwowanymi nam scenami nie pozostawiają wątpliwości, iż jesteśmy w mieście, które wyda ze swego łona przeciwników godnych Batmana. Jak to powiedziała Kotka do panicza: tutaj nie wystarczy być silnym trzeba być bezwzględnym (czy jakoś tak).

Zostajemy gdzieś zawieszeni w czasie. Gdzie to trudno określić. Na ulicach panuje amerykańska myśl motoryzacyjna z czasów jej świetności. Nie widziałem żadnej hondy czy elektrycznej hybrydy. Stroje postaci trudno przypisać do jednej mody obowiązującej w danym okresie. Na biurkach policjanci notują wszystko na kartkach. Nie wpadł mi w oko komputer. Nie przeszkadza to jednak by komunikować się ze sobą przez telefony komórkowe. Jednak nic się tu nie gryzie. W "Gotham" wszystko do siebie pasuje.   

Fabularnie powiem tylko tyle by nie spojlerować za dużo. Niby serial jest o młodym Gordonie, który niczym Eliot Ness staje do nierównej walki w świecie przepełnionym zgnilizną i korupcją. W mieście, w którym nie ma miejsca dla prawych ludzi. Jednak ja uważam, że serial jak jego tytuł wskazuje jest o Gotham. O tym jak to miasto stało się miejscem, w którym Batman musiał zaistnieć.
Przedstawienie śmierci Waynów jako punktu zapalnego do eskalacji przestępczości i budowanie wokół tego wydarzenia serialu jest strzałem w dziesiątkę. W całym serialu spotkamy oczywiście liscę postaci i miejsc znanych z kart komiksów. Co ważne postacie te są dobrze wplecione w fabułę serialu. Historie opowiadane w poszczególnych odcinkach ciekawe. Dany epizod poświęcony jest nowemu wątkowi w okuł którego się kręci a jednocześnie posuwamy się do przodu z całą fabułą. Dawkowane jest to w sposób przyjemny w odbiorze w odpowiednich proporcjach.
Polecam „Gotham” każdemu kto polubił Burtonwskiego Batmana.  

ocenił(a) serial na 8
Janel

Zgadzam się z każdym słowem <3

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones