I jak tam wrażenia z pierwszego odcinka drugiego sezonu? Oglądaliście już? Co prawda jakość pozostawia wiele do życzenia, jednak ten co nie chciał czekać pewnie już widział ;)
Jestem w sumie pozytywnie zaskoczona;) odcinek był całkiem ok...Pingwin jako ,,pan i władca" na plus, tak samo Nygma..choć tylko pojawił się na chwilke przykuł uwagę:D
Bullock w nowej pracy mimo że już abstynent haha wydaje się być na odpowiednim miejscu:)
Nawet Jim jakiś taki bardziej znośny..może przez ten niecny pakt z Osvaldem:D
Minus to mały Bruce ze swoja egzystencjalną gadką wobec Gordona...
Szykuje się nowa ,,zgrana" ekipa:p ...czekam na kolejny odcinek;)
Gordon schodzacy z drogi praworzadnosci, dla wiekszego celu jak najbardziej na plus. Podobnie Riddler i Joker, ktorego bylo malo ale wystarczylo zeby narobic apetytu. Brakuje mi Bullocka i mam nadzieje ze wroci do GCPD. Do tego niezawodny Pingwin, ktory zaczyna kontrolowac Gotham, no i odkrycie..no wlasnie co tak naprawde odkrywa Bruce? Raczej nie batcave jak kazdy przypuszczal. Mam pytanie, czy orientuje sie ktos o co chodzi w roli Barby? Wg mnie tworcy chca zebysmy kojarzyli ja z Harley Quinn ale przeciez to nie moze byc ona.
Też odnoszę takie wrażenie jeśli chodzi o Barbarę, bardzo przypomina Harley...poza tym ten pomysł z tworzeniem grupy ewidentnie kojarzy się z suicide squad.
I znów kicz kicz kicz...
Gość z katanami, który wygląda jak parodia Deadpoola, Gordon na usługach Pingwina... w zasadzie bo tak. Bo scenarzysta nie miał pomysłu i wywalił go z pracy...
Dodatkowo relacja Barbary Gordon i tego rudego co się chichra jak Joker przypomina więź właśnie Jokera i Harley Queen...
Riddle sprawia wrażenie bardziej TwoFace'a niż Zagadki. Te banalne i oklepane ujęcie z lustrem...
Barbara, która trafia do celi z samymi facetami... Serio, twórcy? Serio? W prawym dolnym rogu brakowało tylko loga Brazzersa. W ogóle zauważyłem, że twórcy serialu mają jakieś zaburzenia na tle kobiet - 90% panien w Gotham to femdomowe suki, okręcające mężczyzn wokół palca (cycków).
A Gordon osiągnął moc ciosu lvl Seagal...
Nie podobało mi się...
Na prawdę jak można zakładać temat a potem jeszcze go kopiować do innych dyskusji, czyżby ktoś tu miał problem z parciem na szkło.
Dla mnie to odcinek na plus
Nigma mimo tak krótkiego czasu wyszedł genialnie
Pingwin z Zsaszem świetnie się razem prezentują
Joker i Barbara, nie wiem jak im się udało, ale z tak beznadziejnej postaci potrafili zrobić coś genialnego (mowa o Barbarze)
Ogólnie to strasznie lubię gdy kręcą w Arkham, bo wiadomo, że nie będzie nudno
A i ktoś wie dlaczego Bullock został wywalony? Od ostatniego odcinka minęły chyba 3 miesiące i nie wiem czy czegoś nie pominęłam.
Ps. Czy tylko mi ta ostatnia scena w Arkham skojarzyła się z Amandą Waller i Suicide Squad?
Bullock mówi w barze "po odejściu z pracy". Może odszedł po tych wydarzeniach (coś jak Falcone) , albo nie chciał degradacji jak Gordona.. takie przypuszczenie moje, skoro Loeb o tym też mówi, ze w jego przypadku to poskutkowało
O dziwo Barbara idealnie pasuje na psychopatke, gra aktorska tej pani idealnie pod to się nadaje. W normalnych scenach ciężko było ją znieść. Świetna scena u Loeba w domu, Pingwin z Zsaszem pozamiatali :D
Możliwe, że ta cała akcja z drużyną została zaczerpnięta z pomysłu o Suicide Squad, wersja "zła" dla społeczeństwa.