Gotham (2014-2019)
Gotham: Sezon 3 Gotham Sezon 3, Odcinek 12
Odcinek Gotham (2014-2019)

Duchy

Ghosts 42m
7,6 505
ocen
7,6 10 1 505
Gotham
powrót do forum s3e12

S3E12

ocenił(a) serial na 9

Co sądzicie o nowym odcinku? Jak dla mnie strasznie rozdmuchana promocja tego odcinka sprawiła że strasznie się na nim zawiodłem. Odcinek jak jeden z wielu w tym serialu. Twórcy zamiast skupić się na 2 wątkach, a przede wszystkim na TYM NA KTÓRY CHYBA WSZYSCY FANI CZEKALI musieli szybko pokończyć lub rozwinąć wcześniejsze wątki. Ode mnie 5/10.

ocenił(a) serial na 10
filmyija

W sumie to czekam na powrót Jerome od 2 sezonu, ale najwidoczniej sobie poczekam jeszcze trochę, było to do przewidzenia, no ale cóż. Poza tym to spoko tylko mam już dosyć dram Lee x Jim. Same sceny ze strzelaniną z Zszem był ekstra, tylko Lee mnie drażni

ocenił(a) serial na 8
filmyija

Strasznie słaby ten odcinek. Myślałam, że po przerwie coś się polepszy, ale jednak się myliłam .
Na plus:
- Victor Zsasz
- Pingwin w końcu popełnił morderstwo!(w sumie to tylko teoretycznie, ale co tam) :D Ja wiem, że dziwnie to brzmi, ale morderczy Pingwin jest o wiele lepszy niż zakochany Pingwin

Na minus:
- Jim/Lee& Falcone- ehh, myślałam, że dłużej pociągną ten wątek, bo jakiś tam potencjał był, ale nie, musieli upchnąć wszystko w jednym odcinku. I w ogóle szybka zmiana postępowania Lee, od "chcę żeby Jim zginął" a chwilę później " w sumie to Jim miał rację. I chyba nadal go kocham". A Falcone ot tak się jej słucha.
-wątek z matką Seliny o wiele bardziej rozwinięty niż ta figurka, po którą Bruce i Selina ryzykowali życie. Ja się pytam czemu?
W dodatku sugerowanie jakiegoś romansu między Alfredem a tą matką. No ja rozumiem, że lokaj też człowiek, no ale bez przesady. ..
- brak Jeroma!

ocenił(a) serial na 8
jesustookmyphone

no ale spotkanie wyznawców Jeroma też zdecydowanie na plus!! Coś jak Jokersi z Batman Beyond

ocenił(a) serial na 8
Kubafcbarca

Ach, wiedziałam, że o czymś zapomniałam napisać... :P Ale wątek Jeromo-sekty rzeczywiście na plus.

filmyija

A nie zauważyliście, że aktor grający Dwighta (typ, który chce ożywić jerome'a) grał też jednego z członków bandy Jokera w "Mrocznym Rycerzu"? Tego, którego Dent i Batman przesłuchują w jakiejs uliczce?

ocenił(a) serial na 8
wolverinex

Tak też zauważyłem, że to ten co grał świra ze świty Jokera, może się mylę ale wydaje mi się, że to takie oczko puszczone do widzów przez scenarzystów.

ocenił(a) serial na 6
filmyija

No i powróciło Gotham. Tragicznie nie było, ale widzę że nadal to zalatuje głupawo kiczowatym podrzędnym serialem.

Ja przepraszam bardzo, ale dlaczego Gordon sobie łazi jak gdyby nigdy nic, przecież zabił człowieka...?

Zgadzam się co do tego, że na plus bez wątpienia był Zsasz, choć marny z niego assasin, skoro jego tatyka, to n a p i e r d a l a n i e na ślepo w co popadnie. Szkoda że nie może kropnąć Gordona.
Do zalet odcinka dodam jeszcze krótki, bo krótki, ale dobry występ Barnesa.

Wątek Pingwina przewidywalny i łopatologiczne wyjaśnianie, nie było nikomu potrzebne. Tyle z tego dobrego że Pingwin wrócił do bycia psycholem, który morduje ludzi. Zapewne to rychło zakończy jego karierę Burmistrza.

Lee zachowuje się jak typowa głupia baba, więc szkoda szczępić na nią ryja, szkoda tylko że Falcone marnują na coś takiego i do tego odwalają takie coś, że taki mafiozo, słucha jakieś durnej baby, która sama nie wie czego chce. Chyba że daje staremu, to jakkolwiek by to może było uzasadnione.

Dobra, ja wiem że Gordon nie może zginąć, jest nieśmiertelny i zawsze musi w cudowny sposób wyjść z każdej opresji, ale litości, jak pakują go w takie sytuacje dla niby napięcia, to niech że to robią jakoś z głową, nie robiąc przy tym z innym postaci idiotów i stwarzając głupie sytuacje.

Mina Seliny jest idealnym podsumowaniem, pomysłu wkręcania Alfreda w romanse.

No i czeka nas kolejna zabawa z wskrzeszaniem.

Tortuga033

Podpisuje się pod wszystkim co napisałeś. Serial kiczowaty jest od dawna, a twórcy z logiki postanowili zrobić sobie prostytutkę i używają na niej sobie na całego. Zsasz, najniebezpieczniejszy płatny zabójca w Gotham a może i na całym Wschodnim Wybrzeżu nie potrafi zakraść się (jak szumnie zapowiadał) żeby po cichu wyeliminować Gordona i musi walić do niego z ciężkiej artylerii jak Rambo do Wietnamczyków. Pamiętam, że w pierwszym sezonie zaatakował posterunek Gotham a po drodze jeszcze zabił parę osób ale nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby go szukać i zatrzymać, ba policjanci kłaniają mu się w pas. Gordon po tym jak go pokonał, nie zabił go tylko dlatego, że skończyły mu się naboje. LOL. Jakby w restauracyjnej kuchni, nie było noży i tasaków, a skręcenie karku albo uduszenie było ponad możliwości gliniarza, który kiedyś służył w wojsku.
Pojawia się znowu Joker/Jerome. Niby fajnie, ale jeśli tak dalej pójdzie to Gordon pokona wszystkich przeciwników Batmana, zanim ten w ogóle zacznie myśleć o tym, żeby uszyć sobie pelerynkę. Tak więc zastanawiam się po co w Gotham Batman, skoro mają Jima Gordona? Policjanta, klawisza w Arkham, detektywa, łowcę nagród, szefa związków zawodowych policji, prywatnego detektywa a w przyszłości pewnie i burmistrza, renegata ściganego listem gończym, właściciela nocnego klubu itd. itp. Zero kreatywności, zero inwencji. Zamiast tworzyć własną mitologię, własnych fascynujących złoczyńców biorą wszystko z komiksów jak leci. A żeby jeszcze postaci były kanoniczne, to nie. Nie chce mi się rozpisywać o homoseksualnych skłonnościach Pingwina zakochanego w Riddlerze, ale biedny Bob Kane się pewnie w grobie przewraca.
A tak w ogóle choć serial jest żenujący to i jak się go fajnie ogląda. Ciągle czekam na moment gdy Bruce zacznie przygotowywać się do roli mściciela. Na razie nie widać, żeby mu się śpieszyło, a w rok się wszystkiego nie nauczy chyba że od razu zacznie jechać na venomie i sterydach.

killer83_2

W komiksie Bruce opuscił Gotham kiedy skonczyl szkołę. A w serialu jeszcze troche daleko do tego momentu

wolverinex

Czyli całą muskulaturę, biegłość w sztukach walki, zdolności akrobatyczne i wiedzę detektywistyczną opanował po liceum? Trochę późno, żeby stać się nadczłowiekiem. Chińskie dzieciaki od przedszkola trenują do olimpiady a i tak nie są tak biegłe w akrobatyce jak Batman. Wiem, że to tylko komiks, ale mimo wszystko przydało by się trochę więcej realizmu.

killer83_2

Nie, no pisząc szkoła miałem na myśli cos wczesniej niz liceum ( nie mam pojecia dokładnie jaki system jest w USA)

killer83_2

Ale czego Ty się spodziewasz po serialu na podstawie komiksów o superbohaterach. Chyba już po pojawieniu się takich postaci jak Clayface czy Mr. Freeze powinieneś wiedzieć co oglądasz i oczekiwać realizmu od tego typu produkcji jest raczej nie na miejscu. Pewnie niektórzy po 1 sezonie, gdzie twórcy bardziej skupili się na przedstawieniu wojny mafijnej dwóch miastowych bossów liczyli, że kolejne sezony pójdą w tym kierunku, ale nie było jak ciągnąć tego wątku, a moim zdaniem geneza głównych złoczyńców Batmana to ciekawy temat na serial.
No i co ma do wszystkiego Bob Kane, którego przywołałeś. Pewnie chciałeś zabłysnąć, ale Batmana, Riddlera i Pingwina stworzył Bill Finger, a Kane sobie tylko jego osiągnięcia przywłaszczył.

cruzo_Alex7

Teraz to ty próbujesz zabłysnąć. Wyczytałeś coś gdzieś w internecie i się popisujesz jak te oszołomy co za pomocą google odkrywają największe tajemnice ludzkości, niedostępne dla maluczkich. Jednym z twórców postaci występujących w Batmanie jest Bob Kane, nie obchodzi mnie czy coś ukradł, bo nie złapałem go za rękę i nie mam zamiaru tego roztrząsać. A ekranizacje komiksów wcale nie muszą być infantylne, ale nie będę wymieniał tytułów, bo zaraz znów się dowiem, że Alan Moore ukradł komuś pomysł, albo w ogóle nie istnieje.

killer83_2

Bob Kane jest jednym z twórców Batmana, swój udział ma, ale gdyby nie Finger to ta postać nie wyglądała by tak jak teraz tylko byłby z tego drugi Superman.
Co do Gotham to to, że nie zżynają wszystkiego jak leci z komiksów to chyba dobrze moim zdaniem bo serial byłby zbyt nudny i schematyczny, zgodzę się, że czasem z tego scenariusza wychodzą głupie historię, natomiast ostatni odcinek trzymał dobry poziom, a sama intryga Nygmy też na wysokim poziomie więc nie rozumiem do czego zarzuty.

cruzo_Alex7

Wytykam błędy scenariuszowe. To jest konstruktywna krytyka a nie narzekanie dla samego narzekania. O intrydze Nygmy nic nie pisałem, choć czy to naprawdę jakiś wybitny plan geniusza zbrodni? . Pomysł zerżnięty z "Husha" gdzie Clayface udawał Tonego Elliota i Jasona Todda a i tak moim zdaniem d....y nie urywa, bo od początku było wiadomo, że ten cały duch to jakaś intryga Riddlera.

Zarzuty wobec odcinka masz wypisane powyżej, więc pytanie jest bez sensu. Jasno chyba przedstawiłem swoje wątpliwości :-) I napisałem, że "Gotham" mimo otoczki kiczu i żenujących rozwiązać fabularnych lubię oglądać. Dopóki nie pokazują pstrykającej palcami Fish Mooney.

killer83_2

No co do Fish to się zgadzam, irytująca i przerysowana postać. Husha nawet jakiś czas temu czytałem, ale szczerze mówiąc zapomniałem o tym rozwiązaniu z Clayfacem i podczas oglądania odcinka mi się to nie skojarzyło. Intryga może nie aż tak genialna, ale moim zdaniem ciekawa i dobrze, że wykorzystano Clayface'a, bo bałem się, że będzie to kolejna porzucona przez twórców postać. Ja Gotham lubię bardzo, mimo tych błędów, które też dostrzegam ciężko mi się czyta krytykę na temat tego serialu, ale trochę z tymi osądami przesadziłem.
Oglądam w tym samym czasie obecnie Fargo i mimo innych gatunków to jednak widać różnicę pomiędzy tymi serialami i te nieoczekiwane zwroty akcji w których w Gotham jak na lekarstwo a jak już się pojawią to są raczej mocno przewidywalne. Tak czy siak ten odcinek mi się podobał, błędy mnie mocno w oczy nie raziły i czekam na kolejny odcinek bo zapowiada się Jerome w końcu dostanie odpowiedni czas na ekranie. Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 9
filmyija

No faktycznie słaby powrót. Myślałam że pojawi się Jerome a tu tylko jakieś stare urywki...końcówka za to obiecująca i czekam na przyszły tydzień.
Plus to Pingwin ale cała ta intryga Nygmi jednak słaba. Można było się domyślić że zmartwychwstały ojciec to ten koleś co zmienia twarze bo to że cała sytuacja jest początkiem zemsty Eda stało się jasne jak słońce już po ostatnim odcinku.
Chciałam też żeby Lee dostała swoją mroczną stronę w serialu i nawet była malutka nadzieja no ale wiadomo ...wielka miłość.

ocenił(a) serial na 5
filmyija

Ja nie mam co do tego serialu już prawie żadnych wymagań. Ma być akcja i dużo się dziać w jakiejś scenerii przed-batmanowej. I to wszystko na więcej nie ma co liczyć, dla mnie to serial na 3, 4/ 10. Ale wciąż oglądam dla odmóżdżenia, mówiąc kolokwialnie.

filmyija

Zawiódł mnie ten odcinek niemiłosiernie.. chyba przez fakt, że wszystko co obstawialiśmy na zakończenie mid-season finale po prostu się spełnia: żałosna kontynuacja romansu (raczej melodramatu..) Gordona i Lee (a sama Lee przeszła samą siebie, najpierw będąc jedną wielką hejterką Gordona co by po wizycie u Barnesa zmienić zdanie.. i tekst Dona niczego nie zmieni), matki Seliny (drama, ostateczne wybaczanie) czy zemsty Nygmy (ok. niech będzie tak jak jest ale.. Pingwin powinien wiedzieć z kim walczy - wtedy obie strony mogłyby pokazać to co najlepsze, a jakie pole dla scenarzystów!) Tymczasem tak jak w drugiej połowie s2 tak i tutaj Cobblepot będzie za przeproszeniem udupiany. Najbardziej jednak nie mogę przeboleć tego, że tak jak pisałem: wątek Lee i Gordona taki właśnie będzie tj. ona będzie obwiniać go o śmierć męża bo jaki on cudowny nie był i w ogóle przez sam fakt, że nie widziała Mariana akurat w momencie ataku. Obietnica złożona mafiosowi też tak na szybko rozpoczęta i zakończona, i przez pryzmat Lee.. gwoździem do trumny był i tak tekst 'gdyby to ode mnie zależało już byś nie żył' - poważnie? Bo wdowa po twoim zmarłym synu mówi najpierw jedno, później drugie, a na koniec sam stwierdzasz, że kocha Gordona i oszczędzasz mordercę swojego syna? Śmieszne..
Jedyny plus odcinka: szykuje się powrót Jerome'a, nawet jeśli to tylko (a może aż) kolejne wskrzeszenie w serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones