PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=866840}

Gwiezdne wojny: Akolita

Star Wars: The Acolyte
2 238
chce zobaczyć
Gwiezdne wojny: Akolita
powrót do forum serialu Gwiezdne wojny: Akolita

Analitycznie patrząc:
to białych ludzi jest tylko 16% na Ziemi (i spada) Czarnych 15%, a mimo to, jakoś Azjaci (których jest aż 55%) nie dominują na poprawnościowych ekranach.
Główni odbiorcy Star Wars to zaś biali (75%) mężczyźni (65%).

No ja bym powiedział, że jest tu pewna strategiczna dziura analityków Disney'a lub doszczętna korupcja w kadrach przez faszystowskie DEI, skoro chcą/wolą przyciągać widzów za pomocą ras, wyznań, orientacji, płci i tożsamości, a nie za pomocą dobrej realizacji scenariusza oraz dobrych wykonawców/aktorów.
Też mi "kwik rasistów". To po prostu znane posunięcie polityczne narzucania woli, odbieranie swobody artystycznej i upolitycznianie branży rozrywkowej, w dodatku dzieła fikcji... ;)

Wilkolak_Autograf

A to, że głównie heteroseksualni, to dość jasne z globalnego faktu, że tylko 3-4% populacji jest homoseksualnej. :P

Ale co tam nauka i statystyki, nie? Najlepiej wywoływać zamęt... :)

Wilkolak_Autograf

Generalnie rzecz ujmując w tych danych jest błąd. Jeśli opierasz się na podziale na 3 rasy, to dane są niepoprawne bo nie wszyscy mieszkańcy Azji są przedstawicielami rasy żółtej. Arabowie i Indusi należą do grupy rasy białej, co też czyni ją najludniejszą na świecie.
Nie zmienia to faktu, że świat jest bardzo różnorodny i najwyższy czas w porze globalizacji się do tego przyzwyczaić.

Suza

Niestety Polaczki żyją w przeświadczeniu, że białych jest większość tylko dlatego, że w Polsce tak jest. A to się zmienia. Trzeba to tylko chcieć zauważyć, a Polacy mają z tym problem. Przynajmniej ci, którzy mieszkają na jakimś zadupiu, bo w większych miastach zmiany są bardziej widoczne.

Suza

Że kto, jacy indusi? Do szkoły z powrotem i to zaraz.

greedo23

Odsyłam do PWN:
 https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/;3914600

“indusi, ogólna nazwa mieszkańców Indii zróżnicowanych antropologicznie, językowo, kulturowo i religijnie — 844 mln (1991) oraz emigrantów pochodzenia indyjskiego na wszystkich niemal kontynentach […]”
Hindusi to wyznawcy hinduizmu. 

Suza

..czyli innymi słowy, serial ma nie być rozrywką, a edukacją przez rozrywkę.. ma nie odzwierciedlać ich widzów i ich zapatrywań i przyzwyczajeń, a edukować ich jak być "powinno", "bo jest XXI wiek!".. bardzo zachęcające.. wiele firm już upadło przez walkę ze swoimi klientami w ramach tej koncepcji.. czekamy na kolejne..

Wilkolak_Autograf

Świat GW toczy się w odległej galaktyce zamieszkałej prze różne rasy i gatunki inteligentnych stworzeń. A dyskusja toczy się o kolor skóry bohaterów. Ludzie jesteście o 50 lat za Lukasem który jasno i wyraźnie określił swoje stanowisko w tej sprawie tworząc trylogie "Gwiezdnych Wojen".

permis

Przeczytaj tytuł tego wątku. Odpowiadałem komuś, jak Ty mnie.
Toczy się, szczegóły jak pochodzenie mają znaczenie w fabułach dla immersji. Film fabularny bez dbałości o 'sens' jest skazany na średniaka. A ideologia DEI usiłuje narzucić, że takie rzeczy znaczenia nie mają, szerząc chaos kulturowo-tożsamościowo-rasowo-seksualny w branży rozrywkowej bez żadnego sensu/ładu, a wręcz wyolbrzymiony. Dzieje się to KOSZTEM prac nad immersją fabuły, nudnym i przewidywalnym rezultatem do otępiana widzów swym brakiem sensu postaci i ich zachowań. Nie ma żadnej wizji/natchnienia twórców, bo wszystko przechodzi przez "cenzorów" DEI. Liczy się nie zawartość fabularna, a odhaczenie w produkcji faszystowskich kryteriów DEI, wbrew intelektowi widza.

"50 lat za Lucasem?" - Lando i Windu jako jedyne wyraźne postacie drugoplanowe. :)

Np. taki Windu był jednym z najlepiej napisanych mistrzów Jedi, bo jego fabuła (charakter, pochodzenie (w tym rasa), stanowisko) MAJĄ SENS! I jest to jedna z najlepszych postaci prequeli. Postać z historią, która ukształtowała jego osobowość.

Pozdrawiam.

Wilkolak_Autograf

NOTABENE: Po ciemnej stronie nie było raczej kolorowych, bo cały sęk zła w Star Wars jest wzorowany na realiach zła.

Imperium i Sithom rasizm nie był obcy w zamyśle, gdyż wzorowano ich na nazistach. A Disney zwalił cały sens immersyjnego dobra i zła, jaki George Lucas od zawsze prezentował, na rzecz poprawności politycznej, przez co cała ta walka i wojna jest drętwa i nonsensowna.
Disney tworzy Star Wars nonszalancko; odgrzewając kotlet do spalenia, obtaczając następnie w politycznej panierce z plastiku. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones