Przy takim podejściu do serialu nie robiłbym sobie większych nadziei. Przymierze raczej nie poleci za Destiny i nie stoczy z nim bitwy usiłując przejąc statek. To będzie raczej coś na zasadzie kamieni komunikacyjnych ewentualnie ktoś z załogi okaże się szpiclem. I nie prorokuj treści odcinków bo zaraz po przerwie ma być kontynuowany wątek z tym stateczkiem, który odczepił się od Destiny więc coś się na pewno będzie działo. Tak samo ostatni odcinek pierwszej połowy sezonu też będzie jakiś konkretny chociażby ze względu na fakt że gdyby wstawili tu zapchajdziurę nikomu nie chciałoby się wracać do oglądania po nowym roku.

No tak 10 odcinek w porównaniu z poprzednimi to prawdziwa niespodzianka Rush dostał wreszcie po mordzie :P no i tu jeszcze większa niespodzianka statek obcych i Rush zostawiony przy nim...hmm jak nic można się spodziewać kontynuacji tego wątku Rush na pewno go uruchomi i kto wie może nawiąże bliższe kontakty z (złymi) obcymi Ponoć zemsta smakuje najlepiej na zimno ;)

SPOILERY.

Powrót Rush'a na Destiny jest tylko kwestią czasu. Koncepcje zakładają, że uruchomi statek bądź wyprzedi Destiny używając wrót. Osobiście bardziej bym się skłaniał ku tej pierwszej.

Co do obcych to w jednym z wywiadów ktoś zdradził że mają być podobni do tych z Dystryktu 9 i nie mają być tak jednoznacznie źli jak to było w przypadku Wraith w Atlantis.

Jak dla mnie to na razie wieje nudą. Bardzo się postarali żeby zarżnąć Stargate. Oglądam kolejne odcinki bez większego przekonania, ale mam nadzieję, że wreszcie się coś ruszy i mnie zaciekawi.