PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433116}

Gwiezdne wrota: wszechświat

SGU Stargate Universe
7,5 10 144
oceny
7,5 10 1 10144
Gwiezdne wrota: wszechświat
powrót do forum serialu Gwiezdne wrota: wszechświat

Chaos totalny

ocenił(a) serial na 7

Gruby nastolatek od gier wideo, psychiczny naukowiec na wzór dr McKay z Atlantydy tylko
drze morde w każdym odcinku, nadpobudliwy murzyn komandos. Jakieś wspomnienia
ciągle mają wszyscy, akcji to było tyle co na początku jak przez wrota wpadali.
Fakt jestem przy 4 odcinku ale ogląda się tragicznie. Zabieram sie za ciąg dalszy ale tylko
bo jestem fanem SG-1 i SGA. Licze ze akcja sie rozwinie.

ocenił(a) serial na 8
tihomax

Moim skromnym zdaniem przesadzasz. Obejrzałem całe Stargate Universe ... oto moje spostrzeżenia :
- SG U ma dla odmiany byc czym innym niz retuszem SG 1 ( wedlug mnie SG A było poprostu retuszem inny bohaterowie inny wrog i nic
ponadto na dobra sprawe )
- SG U rozni sie od SG 1 i SG A tym ze chciano mu wszczepic klimat psychozy ( co udaje sie w 1 sezonie , drugi sezon to wedle mnie
albo brak pomysłów albo funduszy i nie wiadomo co autor chcial osiagnac )
Reasumujac :
Skonczono narazie na 2 sezonie - ja mam nadzieje ze ktos da temu serialowi szanse i mimo iz bije brawo ze ktos chciał innego podejscia
do Gwiezdnych Wrót , szczerze 2 sezon - zwlaszcza koncowka to niewypał

ocenił(a) serial na 8
alone_in_the_dark

Zgadzam się z przedmówcami SGU jest w nieco innym klimacie niż SG1 i SGA. Uważam że jest najgorszym serialem z uniwersum StarGate - sporo nudnej gadaniny...

ocenił(a) serial na 10
tihomax

SGU to zupełnie inni serial niźli SG-1 i SGA. Ile osób tyle opinii i odczuć - jak widać na przykładzie powyżej... (mnie się np. drugi sezon podobał [ choć wolę pierwszy, to drugi jest w podobnym stylu, a niektóre odcinki mają tą "akcję" o której wspominasz; pewien zarys ] ). Trzeba podejść do niego z zupełnie innej perspektywy - z większą otwartością; doceniać subtelność, klimat, zwykłe problemy w niezwykłym miejscu. Zakończenie serialu bardzo fajne (pomimo, że to koniec i zostawia olbrzymiego cliffhangera - to jest wykonane ze smakiem i sporym pokładem emocjonalnym [ te obrazowe porównania ]) - no, ale bez spojlerów (nie psujmy zabawy). MGM trafiło do mnie ze SGU w 100% (ale nie chcę już być monotematyczny ;-))

Więc - "akcji" podobnej do starszych SG tu nie znajdziesz, tak samo uciemiężonych wieśniaków, którzy potrzebują pomocy od Tau'ri ;-) ale mimo wszystko liczę, że spodoba ci się ten serial z czasem. Tym bardziej, że w temacie na filmwebie z SG-1 poinstruowałem Cię odnośnie kolejności odcinków - szybko się uwinąłeś z tym, nieźle :)

Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 8
tihomax

jak jesteś mega fanem SG! i SGA, to SGu może nie podejść. Szczególnie na początku.
Dla mnie ten serial był świetny, był.

ocenił(a) serial na 7
a1_andrzej

Fakt serial nawet się rozkręcił. Jednak większość toczyła w okół wiecznej obrazy na cały świat dr Rusha.
Co do zakończenia 2 sezonu jak wszystko zaczęło gasnąć to taka odwrotność tego co było na początku w pierwszym odcinku. Zakończenie więc wcale nie takie złe bo łatwo do tego zrobić kontynuacje.

Ogólnie też jestem za 3 sezonem bo jednak takich seriali jest coraz mniej.

ocenił(a) serial na 8
tihomax

Akurat to, że tematem przewodnim serialu była obsesja Rusha uważam za plus, przez wzgląd na aktora odgrywającego jego postać, dla mnie jeden z mocniejszych aspektów serialu. Co do zakończenia... ciężko mi się wypowiedzieć, bo jak dla mnie powinno ono nastąpić w 20ep s01. Druga seria była mniej dopracowana, miejscami wręcz naciągana i co gorsze upodobniła się do SG1 i SGA (nie, żebym nie lubił tych serii ale było coś innego i tak powinno zostać do końca). Ponadto zabrakło mi kontynuacji świetnego soundtracka towarzyszącego każdemu odcinkowi w pierwszej serii. Jeżeli trzeci sezon miał by powstać, to żywię szczerą nadzieję, że będzie mu bliżej do pierwszych dwudziestu odcinków.

ocenił(a) serial na 7
klawesyn

Tyle że jego obsesja robila sie nudna. Mi sie podobało ze choć troche podobne do SGa i SGA bo coś sie działo.

ocenił(a) serial na 9
tihomax

Nie wierzę, tęsknicie za tak płytkimi postaciami jak te z SG1, SGA? Widziałem oba seriale, fajne, typowe przygodówki s-f, ale bohaterowie ciency. Zachęcam do oglądania SGU co najmniej do 10 odcinka, potem się rozkręca. Zarzut z Rush'em jest nietrafiony, ten bohater się zmienia i jest z gatunku Housa, wredny typ, który daje się we znaki, ale jako jedyny to ogarnia (porównanie niezbyt trafne bo Rush nie potrzebuje publiki do swoich poczynań), porównanie go z McKayem jest totalnym nieporozumieniem, McKay oczekuje oklasków, fleszy wdzięczności, wszystkich ratuje ale trzeba go prosić, najlepiej błagać, a potem po rękach całować, jest oczywiście moim ulubionym bohaterem (pojawia się też w sgu), bo jako jedyny ma jakiś styl, reszta bohaterów sg1 i sga jest płytka, nic nie przeżywają, nic a nic się nie zmieniają. Bohaterowie SGU żyją, są nieprzewidywalni, potrafią się nie lubić (tak po ludzku), pobić, załamać, ratować, coś czego nigdy w sg nie było.

ocenił(a) serial na 7
waldus_5

Ten serial ma więcej wspólnego z BSG niż SG. Czyli taki survival Sci-Fi i to w sumie jego największą wadą, bo jeśli jestem w stanie przełknąć konwencje przygodową w SG-1 i SG-A (nie silą się na urealnienie całej akcji) to zachowanie ludzi z SG-U, którzy siedzą po uszy w gównie i zamiast wszystkimi siłami próbować się z niego wygrzebać to zajmują się tym, które z nich jest najważniejsze. Chyba dla większości ludzi w sytuacji kryzysowej cała reszta schodzi na plan dalszy, co najlepiej widać jeśli mamy do czynienia z klęskami żywiołowymi czy na mniejszą skalę dramaty w skłóconej wewnętrznie rodzinie. Jasne są wyjątki jak szabrownicy przy klęskach żywiołowych, ale to jest margines a nie norma.

ocenił(a) serial na 9
Guliwer_2

Oczywiście, że to takie BSG (moim zdaniem w lepszym wydaniu), ale zarzucasz, że ci ludzie na statku walczą, ze sobą, a nie z problemem, problem w tym, że oni nie mają narzędzi do walki z tym problemem, nie znają się na tym, co mają robić, walić głową w ścianę? Poza tym porównanie z klęskami żywiołowymi.... tak ludzie w czasie pożaru sobie pomagają, uciekają, ale spróbuj odpowiedzieć na pytanie co zrobili by ludzie uwięzieni, otacza ich pożar, nie mają czym ugasić, jedyna osoba z pistoletem na wodę ich w to wpakowała.

ocenił(a) serial na 7
Guliwer_2

Z tym się zgadzam. W tym serialu strasznie nie podoba mi się polityka .. Za dużo tego.. Są na statku daleko od Ziemi i bez szans na powrót, ale najwięcej do powiedzenia maja decydenci z USA. Motyw z kamieniami komunikacyjnymi jest dla mnie najgorszy, tuz obok wszechstronnie utalentowanej lesbijki z wrodzonymi zdolnościami przywódczymi, która na ziemi była porostu księgową. Dziwi także tak mały zasięg wrót!?

ocenił(a) serial na 10
RXB

Mały zasięg wrót jest spowodowany tym, że jest to po prostu najstarszy model, który uświadczyliśmy w Stargate (chyba są to pierwsze wrota w ogóle?). Te w Atlantis są najnowsze i korzystają z najlepszych rozwiązań (jak opracowana w SG-1 tarcza, która czerpie energię z wrót zatrzymując nieproszonych gości). Wiadomo, że pierwszy model jest zawsze najgorszy technicznie. Nie wiem jak to wytłumaczyć : Posiadają za słabą konduktywność? Gorsze składniki naquadach (mniejsza ilość? - dlatego wtedy jak wrota zostały zestrzelone w ostatnich odcinkach to nie wybuchły, a zostały rozerwane w jednym miejscu zrywając połączenie? Możliwe, że pradawni nie potrafili wtedy wprowadzić w życie odpowiednich protokołów, żeby utrzymać tak wielkie pokłady energii zachowując przy tym stabilną "kałużę") - tak tylko gdybam ;-)

To rozwiązanie fajnie pozwoliło wykluczyć wrota jako ostatnią deskę ratunku z każdej możliwej sytuacji (odcinek gdzie Eli, z ekipą musieli wybierać różne adresy, ażeby być najbliżej wrót Przeznaczenia i wrócić na statek był świetny!).

Jako ciekawostkę dodam (Jakby ktoś się zastanawiał cóż to za dym wali z wrót) - Wrota na Przeznaczeniu wypuszczają po zerwaniu połączenia CO2 - gdzieś to kiedyś wyczytałem w jakichś planach wrót ze SGU. To też tłumaczy dlaczego musieli tak szybko naprawić filtry - po ciągłym wybieraniu adresu powietrze stawało się coraz gorsze. Czas gonił.

To wszystko działa tak jak niefortunne krzesło na Przeznaczeniu - ma wiele niedoskonałości. To lubię :-)

Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem i mniej więcej wytłumaczyłem o co chodzi. Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 7
Spiff

Niby faktycznie ten statek to stara technologia i odbiega od tej z atlantydy ale w takim razie jest jeden szczegol, ktorego nie dalo sie uniknac. Wrota w galaktyce pegaza(?) z tymi na antlantydzie to nowsza technologia niz w naszej dlatego dodano kolejny symbol. Czemu wiec w SGU jest az 9, kiedy u nas jest SG1 jest 7 a w SGA 8...

ocenił(a) serial na 10
RXB

To są szewrony - na każdych jest dziewięć :)
Po prostu z czasem odkrywano adresy z ich pełnym wykorzystaniem.

ocenił(a) serial na 10
RXB

Większej liczby dla adresu już nie odnajdziemy (dziewięć to maks).

Podstawowe wykorzystanie sześciu symboli + oznaczenie wyjściowe (siedem - wytłumaczone w oryginalnym filmie SG). Kolejne to zwiększenie dystansu na inne galaktyki. W SG-1 podróżowali tylko po naszej -> "Atlantis" to Pegaz (większy dystans kolejny szewron, odnaleziony w bazie na antarktydzie(?)) napędzane ZPM. Dopiero niedawno odkryty adres z dziewięcioma symbolami, wypuszcza tunel jeszcze dalej (przy pomocy energii z jądra planety i odpowiedniemu doprowadzeniu jej przepustowości). Jednakże na każdych można wybrać dziewięcio-symbolowy adres - wszystko zależy od energii dostarczonej do nich i od zapory, ażeby tą moc utrzymać. Podczas pobytu na Przeznaczeniu używają już zwykłych adresów składających się z siedmiu symboli. Może projektowali je już z myślą o takim wykorzystaniu? Nie wiem.

Tu już wkracza fanatyzm do próby wytłumaczenia tego - chyba nie ma sensu się tak rozdrabniać? :)

Może się mylę - jak coś to proszę o sprostowanie! :)

RXB

A co jeżeli ten "9 szewron" to odniesienie do "jakiegoś" statku (Przeznaczenia)?? Ponadto jestem ciekaw co wymyśli (tak jak napisał tihomax ) gruby nastolatek od gier wideo , aby przeżyć te 3 lata. Jak dla mnie są 3 rozwiązania:
1. Znajdzie jakąś metode na naprawienia kapsuły (lub na nie zbadanej części statku znajdzie inne kapsuły)
2. Skorzysta z "krzesła"
3. Po tych 3 latach, obudzona załoga znajdzie jego szkielet.

Gdzieś wyczytałem, że przerwa ma potrwać "3 lata" :/

waldus_5

Ty sam jesteś płytki i cienki a fakt że tak wielbisz SG-U może wynikać że w domu masz podobną sytuację jaka była na Przeznaczeniu (wieczne kłótnie Rush'a z innymi, i inne konflikty "załogi") i dla mnie to jest cienka fabuła bo gdzie tu niby załoga Przeznaczenia sie rozwija ? Chyba tylko w tym że każdy chce rządzić na swój sposób.

W SG-1 postacie się rozwijają - Jack i Samantha awansują jako wojskowi, poznają nowe przyjazne rasy i sojuszników (jak powiedział Thor w odcinku "Piąta Rasa" - ludzie stali się bardzo rozwinięci) oraz technologie, D.Jackson tez się rozwija poznając tajemnice o Pradawnych itd. I oczywiście ogólna zmiana wszystkich Jaffa którzy stają się wolni.

Że nie wspomnę tu o odcinku "Cała Prawda" gdy Thor przybył na spotkanie gen. Hammond'a z reprezentantami innych krajów i ustawił senatora Kinsey'a słowami "O'Neil prosił bym wysłał pana na bezludna planetę, uznałem to jako żart..." (zresztą warto ten odcinek obejrzeć i się pośmiać)

McKay w SG-A tez nie jest zły - przeciwnie, jego postać wnosi dużo humoru do całej serii i wystarczy tu wspomnieć jego kłótnie z Zelenką albo odcinek z jakimś tam działem Pradawnych co McKay przeładował reaktor niszcząc cały układ słoneczny a nie tylko samo działo (wypadki sie zdarzają)
Inni tez się rozwijają - dr. Carson przestaje być tchórzem i trochę przykre było to gdy zginął w wybuchu, jego następczyni tez zauważalnie się zmieniła no a pewną zmianę od początku przechodzi major a potem podpułkownik Sheppard - ze skromnego pilota prawie od razu staję się jednym z ważniejszych członków ekspedycji na której nikt nie dąży do władzy co niestety w SG-U jest pokazane wiele razy.


Dlatego SG-U oglądam raz na ile a częściej SG-1 i SG-A bo te dwie serie są o wiele lepsze.

ocenił(a) serial na 10
Krzysztof1308

Pierwsze "Gwiezdne Wrota" są dużo bardziej przystępne dla odbiorcy: proste, oczywiste, kolorowe, zabawne, pokazują problemy w dość oczywisty sposób, nastawione na akcję. Taka koncepcja... Nie mówię, że zła bo bardzo lubię wszystkie części SG, ale ile można? Skoro nie widzisz przemiany głównych bohaterów SG-U (ich potyczek w ogóle i zamykasz wszystko do "rządzenia") to: albo nieuważnie oglądałeś serial, albo nie jest on dla Ciebie (po prostu... i nie mówię tego w złym tonie; nie wszystko musi się nam podobać, ale oceniasz daną rzecz błędnie... - trochę otwartości trzeba i trzeźwego osądu ;-)).

SG-1, SG-A lepsze? Są po prostu różne. Wszystkie są równe w swoim gatunku, każde traktują o czymś innym (mimo zbliżenia stylu Atlantydy do SG-1) i dodają jakiś smaczek do całego uniwersum (tworzą spójną całość). Poza tym "Universe" nie miało okazji w pełni rozwinąć skrzydeł... Kasacja tej odsłony była ciosem dla nas wszystkich ponieważ zabiło cały świat SG (miały być pełne filmy SG-1 i Atlantis, a tak dupa...). Niestety seriale s/f wiodą ciężki żywot w dzisiejszych czasach. Nowy "Battlestar Galactica" raczej też dostanie czerwone światło od Naszego kochanego SyFy .

Nie wiem po co tak personalnie atakujesz waldus_5* i go obrażasz... Ma prawo mieć takie zdanie. Ty wolisz inny styl kręcenia, my widocznie taki... ale nie wprowadzajmy przy tym innych w błąd. Nowe "Gwiezdne Wrota" są bardziej surowe w formie, mniej spektakularne, bardziej kameralne. Jak ktoś liczył, że po "Atlantis" spotka się z podobnym serialem to może się zawieść, ale nie skreślajmy od razu takiej formy.
(*- wybacz, że się wtrąciłem, ale trochę za dużo minusów leci na SG-U)

Pozdrawiam serdecznie! ;-)

ocenił(a) serial na 9
Krzysztof1308

Wiesz, to twoja opinia i ją szanuję, ale z całym szacunkiem, widziałem SG1 i SGA , bawiłem się dobrze, ale jak dla mnie dobrze że kolejny serial odszedł od konwencji lukrowanych postaci w ciasteczkowym świecie, gdzie bohaterowie są fajni, mili, słowni i nie ma żadnych konfliktów. Generalnie, możesz się ze mną nie zgadzać, ale ja uważam, że ludzie w trudnej sytuacji, przyparci do muru, się denerwują, a sytuacja jest napięta, są też konflikty.

A to, z tym, że jestem płytki... bardzo głęboka myśl, po podnieceniu poznawaniem nowych przyjaznych ras i obcych technologii wnioskuje, że masz 13-15 lat, i świetnie rozumiem, że podoba Ci się ten kolorowy świat, ja też go lubie, ale ten z SGU nie jest nic gorszy.

Pozdrawiam.

tihomax

dno i nic wiecej

ocenił(a) serial na 10
tihomax

skoro tak ci się nie podobało, to skąd to serduszko przy ocenie 8/10?

ocenił(a) serial na 7
Gilberta

dotrwałem do końca a ocena to 6/10 (mój błąd). Coś się tam zaczeło dziać. Ogólnie serial jest ok ale strasznie okrojony mi sie wyfdaje. Co nie zmienia faktu, że czekam na 3 sezon, albo cokolwiek co to zakończy

tihomax

Nie jestem fanką Star Treka ani żadnych Gwiezdnych Wrót, i może właśnie dlatego serial mnie nawet wciągnął. Postanie nie są szablonowe i rzadko która wzbudza sympatię. Bohaterowie nie są idealni, piękni i szlachetni. Dla mnie wielki plus za klaustrofobiczny klimat i brak "kreskówkowych" potworów :-DD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones