To naciągane? A absurdalne, irracjonalne zachowania i naciągana fabuła BSG i bablanie o bogach jakby wszyscy byli pastorami jest dla ciebie mniej głupiutkie? Nawet nie wiem dla kogo był ten serial - taka telenowela Sci-Fi. Postaci też tu leżą ale w szmat mam tego poruwnywania do BSG.

Dla mnie BSG to jak dotąd najlepszy serial sci-fi. Zgadzam się jednak, że
to bablanie o bogach okazało się faktycznie tylko zwykłym bablaniem... i
najgorsze było to, że Cyloni nie mieli planu, a przechwalali się tym już od
pierwszego odcinka:P Cóż serial skończył się przed wcześnie i widać, że
siła zdjęli go z anteny. Historia po prostu do końca się nie zamknęła... a
szkoda.
Co do Stargate to na razie nie jest źle, ale też bez rewelacji. Do tego
muszę przyznać, że trochę się nudziłem, a bohaterów też jakoś jeszcze nie
zdążyłem polubić (grubas w dresiku... trochę naciągane:P) No nic...
zobaczymy jak dalej się to wszystko rozwinie... na razie wciąż czekam na
następny odcinek;)

Trzeba dac szanse, poczekac i serial oceniac najlepiej po obejzeniu calosci. Wtedy mozna by porownac do BSG czy innych Transformersow ;)

Ktoś cie zmusza byś oglądał? Nie podoba się to hola ze dwora!

Też się zawiodłem na tym pilocie serialu, bo liczyłem na coś głębszego niż kolejna produkcja dla gimnazjalistów. Największą wadą są bardzo płytkie postacie i ich wręcz śmieszne zachowanie np. wojskowi którzy co chwila podważają autorytet swoich przełożonych, albo tucznik Eli o rozumie przedszkolaka. Wiadomo, że w wojsku nikt się nie cacka z takimi ludźmi jeżeli są zagrożeniem dla reszty wyciąga się giwerę i po problemie. Tak jest i tak było w BSG i nie piszcie mi tu, że to mydlana opera dzieci neo. A jak nie dajecie wiary to zobaczcie sobie jeszcze Space: Above and Beyond http://www.filmweb.pl/f95908/Gwiezdna+Eskadra,1995.
Jedyny plus jak na razie to przyzwoite efekty specjalne - lepszych nie trzeba.
Mam nadzieję, że poprawią się w kolejnych odcinkach, bo w przeciwnym razie rezygnuję z dalszego oglądania.

To rezygnuj nikt Ci na silę nie każe oglądać i nikt za Tobą płakać nie będzie. Jak dla mnie pilot wypadł dobrze, zobaczymy jak w połowie sezonu się sprawy będą miały i wtedy będzie można wyciągać jakieś wnioski.

A oczekiwać coś od aktorów, którzy mają prawie zerowe doświadczenie i jest to pilot serialu jest wręcz śmieszne. Idź Ty, ciekawe jak byś zagrał. Co do zachowania, to weź fakt pod uwagę, że wszyscy mają kilka godzin życia. Są skazani na śmierć.

Widać, że nie tolerujesz ludzi którzy mają inne zdanie niż Ty, ale na to nic Ci nie poradzę. No i może to ja jestem winny tego, że do serialu z takimi oczekiwaniami zatrudniono kompletne niedojdy. To że mają kłopoty raczej nie jest argumentem odnośnie zachowania żołnierzy - przecierz szkoli się ich żeby nie załamywali się w sytuacjach kryzysowych, a oni płaczą bo chcą do mamy :/
Mam zamiar obejrzeć jeszcze ze dwa-trzy odcinki i jak się nic nie poprawi to wysiadam.

Ja tak samo, zachowanie żołnierzy, a zwłaszcza oficer uprawiający sex z podkomendną to już jest za wiele jak dla mnie, jeśli się nic nie poprawi to stawiam na tym krzyżyk. Widać, że na siłę chcieli wcisnąć do tego serialu "ludzkie emocje", tylko akurat takie zachowania moim skromnym zdaniem są odpychające.
Rozumiem zimnego i wrednego oficera typową wyrocznię typu "-skacz -jak wysoko?", nawet takiego co to stara się z humorem do wszystkiego podchodzić, aby podbudować morale... ale łapserdaka fraternizującego się z podkomendną...

To źle widzisz, jakbym nie tolerował moja wypowiedź była by zupełnie inna. I napisałeś jedną ważną rzecz.. "do serialu z takimi oczekiwaniami" Ja pochodziłem do serialu praktycznie nic nie wiedząc, i z założeniem, że bedzię chała. I miałem miłe zaskoczenie. A zawsze jak mam jakieś oczekiwania czy do filmu czy serialu to później okazuje się kiepski. I jak możesz oceniać postacie po 1,5h.. w SG-1 wszyscy odrazu Ci się podobali i grali rewelacyjnie ? Lub przykład Rodeya kiedy to pierwszy raz pojawił się w stargate. A gdzie Ci żołnierze płaczą, zauważyłem tylko jednego który prosił Rusha. Poza tym gust jest jak d. każdy ma swoją. I też nie to że traktuje ten serial jak jakąś świetą krowę, po prostu pilot się mi podobał, dalej się okaże. Wyjdzie coś w stylu humanoidalnych obcych, wieśniaków, cukierkowatości i troche innych rzeczy, to mówię dowidzenia.

Spoko Zet wyluzuj. Do serialu poschodziłem z wysokimi wymaganiami, bo było o tym serialu głośno na Hataku, a jako że często odwiedzam tą stronkę siłą rzeczy postanowiłem sprawdzić co kryje się pod nazwą STARGATE UNIVERSE.
Szczerze mówiąc jakoś nie przemawia to do mnie i to pomimo, iż jestem wielkim fanem sf (obejrzanych 291 filmów + 59 seriali z tego gatunku)
SG-1 wszystkie 10 sezonów czeka na półce już 2,5 roku ale jakoś nie mam weny żeby się do tego zabrać, ale jak obronię mgr to sobie zapuszczę parę odcinków ^^

Nie oglądałeś SG-1 ? toż to grzech :P Jako pokutę wyznaczam Ci oglądanie 10 odcinków dziennie klęcząc na grochu :D

A dla mnie to właśnie kalka z BSG, nudne, brudne. Postacie i część fabuły to niemal kalka z BSG. Dr David Rush będący kalką Dr Gaiusa Balcara. Fatalnie, mam nadzieje że SG pójdzie w inną stronę bardziej przypominającą świat SG1, bo inaczej szykuje nam się kolejny wenezuelski serialik szumnie nazwany sf, tylko z powodu scenografii, tak jak pseudoreligijny bełkot GSG.