- Wielki powrót do domu w stylu Atlantydy? (tak przy okazji wg mnie beznadziejny koniec SGA, w
sekunde kurcze z Andromedy przylecieli :/)
- Brak znaczącego zamknięcia głównego wątku podróży tylko po prostu wykonają kolejny skok
na końcu odcinka i sobie będą lecieć dalej?
- Może dziecko TJ powróci?
- Rush acdenduje hehe pstryknie palcami i znajdą się w Drodze Mlecznej :)
- Wrócą przez wrota pozostawiając Destiny, może Rush zostanie, nie będzie chciał wracać?
- Jacyś obcy im pomogą?
- Odkryją podczas podróży (w końcu lecą zaplanowaną trasą x tysięcy lat temu) i będą mieli
przystanek przy jakiejś tajnej bazie-magazynie Pradawnych a tam setki modułów ZPM do
wymiany :)
- Wszyscy zginą?
Proponujcie inne zakończenia!
Według mnie mogłoby być właśnie takie że znajdą sposób na powrót przez wrota, ale Rush zdecyduje się zostać. Co prawda był już podobny odcinek, i spora część załogi zdecydowała się zostać z Rush'em ale takie zakończenie by mi pasowało. Ewentualnie jakieś widowiskowe poświęcenie w stylu: giniemy wszyscy ale ratujemy Ziemię.
Niestety na chwilę obecną ten serial zakończy się jednym wielkim cliffhangerem...
Nie zanosi się także na to, że zostanie nakręcony jakiś film zamykający wątki z serialu, także jak na razie, możemy sobie tylko gdybać ;/
"Odkryją podczas podróży (w końcu lecą zaplanowaną trasą x tysięcy lat temu) i będą mieli
przystanek przy jakiejś tajnej bazie-magazynie Pradawnych a tam setki modułów ZPM do
wymiany :)"
Destiny nie jest zasilany przez ZPM, to tak na marginesie :)
Nie wiem czemu, ale bardziej skłaniam się ku zakończeniu w stylu: Załoga poświęci się by dokończyć misję/ uratować Ziemię. Może nieliczni tylko wrócą. Żadnych rewelacji bym się nie spodziewał
Kolejny babol :) Placówkę Pradawnych przeniesiono do Strefy 57, jak oglądałeś Atlantis, to powinieneś wiedzieć :)
Szczegół, ale to była raczej Area 51.
Mi najbardziej pasowałyby dokończenie misji Destiny. Nie jestem fanem połowicznych zakończeń a już zwłaszcza w serialach tego typu :).
Fotel jest/był przeznaczony do wystrzeliwania dron, czyli musieli również ten system przenieść, a wraz z nim pewnie jeszcze kolne zależne od pozostałych. Sam fotel jest bezużyteczny. Łatwiej było przenieść całą placówkę :)
Ale zdajecie sobie sprawę, że fotel został zniszczony przez Wraith w ostatnim odcinku SGA. Poza tym podczas moich obserwacji zauważyłem, że nie ma żadnego systemu (modułu) do wystrzeliwania dron. Po prostu są one bezpośrednio aktywowane myślowo z fotela i same sobie "wyfruwają" z magazynu. Więc cały system to jeden fotel.
Niestety koniec sezonu nie będzie takim prawdziwym zakończeniem, bo planowano wypuścić później jeszcze filmy na DVD, które mialy wlaściwie zamykać historię. Obstawiam, że coś tam wyniknie z tymi Novianami. (?) Z początku jak pokazali tych kolonistów to spodziewalem się tego, że to na Novus powstaly te drony, ale to teraz już wykluczone.
Najbardziej żaluję, że już nigdy nie dowiemy się jak ten serial mial pierwotnie (5 sezonów) wyglądać. Tak samo ciągle zastanawiam się co dalej planowano w Firefly. Nie wiem czemu autorzy, w momencie gdy już jest pewne, że ich pomysly nie zostaną zrealizowane nie wypuszczają scenariuszy do internetu. Po pierwsze z szacunku dla fanów, a po drugie w celu zbadania ich reakcji. SG:U nie utrzymalo się przez ,,SG" w nazwie i bardzo nie-SG-owy pierwszy sezon, ale chyba lepiej byloby dla twórców gdyby mogli ocenić reakcję widzów na to co planowali wsadzić w dalszych sezonach. Na przyszlość wiedzieliby co robić a czego nie robić
Serial się nie utrzymał bo było w nim za mało pani Amandy Tapping. :P Przedwcześnie zacząłem całą zabawę z SG od początku, więc wiem co mówię. ;)
Mi to się marzy, by przywrócili do życia (do ciał) Ginn i Perry. Lubię sympatyczne buzie w happy endzie, nawet jeśli blado wypadały. Poza tym nie wierzę, by dolecieli do jakiegokolwiek końca wszechświata... Jak by to wyglądało? Jak w "Seksmisji" gdy wyszli z bunkra? :P Prędzej odnajdą statek/statki Novus a na nich odpowiedź jak uruchomić tunel na ziemię, a ziemianie na Destiny dadzą im w rozliczeniu hipernapęd.
Czuję, że nie będzie to koniec, którego bym się niespodziewał. Ale cóż... poczekamy jeszcze dwa tygodnie (liczę do momentu ukazania się napisów).
Według mnie zakończy się to sposób nie zamykający wszystkich wątków, będzie to coś w stylu badziewnego końca Atlantis gdy niby zamknięto watki ale przygotowano się na film który nigdy nie powstanie. Ja oczekuje na filmy z SGA a tu lipa podobno jak już SGU dobije ostatni gwóźdź do swojej trumny zabije razem ze sobą całe uniwersum... MGM ponoć chce ale sponsorzy nie widza tu zysku wiec dostaniemy lipne zakończenie, rozczarowujące i pozostawi nam smak na jeszcze.
Moje typy zakończenia, dałem się ponieść fantazji że aż świszczy
1-Optymistyczne)Według mnie dolecą do jakiejś cywilizacji która okaże się przyjazna i pomoże im naprawić statek do takiego stanu aby mogli wrócić na ziemie, powstaną np jakieś superwrota lub co innego i ludzie zdobędą nowych sojuszników bo nowi obcy będą ciekawi ludzi, fajnie by było gdy nowo napotkane rasy były podzielone tak jak ludzie Lucjanie Jaffa Tauri itd
1.1-Optymistyczny) Ludzie znajdują trzecią planetę klasy Icarus otwierają tunel nie niszcząc planety, tworzac staly pomost miedzy Homerowld i Destiny dzięki wsparciu Tauri destiny szybko staje się na powrót w pełni sprawne personel szybko naprawia uszkodzenia
Zmęczona załoga wraca naz iemie
1.2-Optymistyczny) Destiny zostaje naprawione przez rase "budowniczych planet", którzy okażą pomoc, i obiecają wysłać ludzi do domu, ale zanim się to stanie desitny wykryje statek który bedzie leciał wprost na naich gdy niebęda mogli już wyhamować przeniknie przez nich a na pokładzie destiny pojawi się człowiek którego tożsamość pozstanie nieznana aż do momentu w którym Rush odkryje że ta istota jest podobna jeśli nie taka sama jak pradawni
2-Neutralne) Rush odkrywa sposób na skok w czasie podczas ładowania Destiny w słońcu i przenosi ich w ten sam okres czasu ale z powrotem do miejsca skąd wylecieli dzięki teorii o zawijaniu przestrzeni,
3-Negatywny) Obcy statek z Dronami namierza Destiny zmuszając ich do skoku w nad świetlną gdzie wpadają w sam środek zastoinowej na nich zasadzki przez dwa kolejne mothershipy, wskutek czego destiny zostaje zestrzelone i musi awaryjnie lądować na planecie gdzie trafiają pod tafle oceanu jednak statek przetrzyma to i będą wstanie dokonać napraw, dorny pomyślą że destiny zostało zniszczone i odlecą a pod sam koniec odcinka odkryją że na tej planecie maja jakąś prymitywną rasę i że mogą wypłynąć na górę bo destiny zanurzyło tylko w niewielkim stopniu w oceanie, widać woda zmyliła czujniki dronów
3.1-Negatywny) Moje marzenie Wraith pozostawieni sami sobie odkrywają placówkę pradawnych i wzmianki od Destiny ( tak wiem że Destiny wyleciało z milkyway ale twórcy SGU nie trzymają zbytnio poprzednich seriali) tak czy siak otwierają tunel i przechodzi małe comando wraith na statek rozpoczyna się walka, w której załoga destiny dostaje łupnia, jednak nie są oni zabijani gdyż wraith musi "jeść"
3.2-Big comeback of Goa`ulds Gouldzi znajdują planetę klasy Icarus uruchamiają i na statek przechodzi grupa Jaffa, rozpoczyna się walka w której Scott Greer zostają ciężko rani już na samym początku, reszta odcinku to przeplatane ich wspomnienia z wspólnych akcji i wydarzeń z życia na pokładzie statku, Jaffa sukcesywnie przejmują kolejne poziomy statku aż dochodzą do ostatniej lini obrony w mesie, masa wybuchów ranna załoga, i scena końcowa w której Young mówi do wchodzącego Goa`ulda poddajemy się, w tym momencie zostanie pokazany Eli, T.J i ranny Varro którym udało się ukryć w bocznych korytarzach za pomocą kina oglądają wszystko
"Blocked by Command Ships at every star and unable to gate for supplies without alerting the drones, Destiny must take a stand or be left adrift."
Napisane przez Joseph'a Mallozzi'ego na jego blogu. Nie wiadomo do końca co sie stanie. Jednak, miejmy wielką nadzieje, że będzie to wielkie zakończenie, wielkiego serialu.
No no... całkiem sporo super zakończeń... Ale czy nie myślicie, że przed zakończeniem sezonu powinni spotkać jeszcze jakiegoś rozstawiacza? Przecież one też muszą żłopać energię z tych samych gwiazd. No chyba nie mogą być, aż tak do przodu? Zwłaszcza, że rozstawiacze jak i początkowo Destiny poruszały się z prędkością światła, a teraz Destiny ma nadświetlną. A propo rozstawiaczy - czy nie sądzicie, że to troche naiwne wmawiać nam, że to same bezzałogowe rozstawiacze ustawiają na planetach wrota? Musiałyby dolatywać bezpośrednio do planet, czyli po naszemu - latać zygzakami wg głównego kursu. No więc dziwne, że nie natknęli się na szczątki rozstawiaczy zniszczonych przez drony.
Ej ludzie no przecież nie będzie żadnego zakończenia ! W momencie gdy nakręcili finał 2-ego sezonu, scenarzyści już zaczynali myśleć nad kolejnym; nikt nie spodziewał się że serial zostanie anulowany w połowie, bez żadnej możliwości zakończenia go; zakładano, że w najgorszym wypadku sezon 3 będzie ostatnim - ale to zawsze 20 odcinków by zamknąć wątki całej tej historii...
W ostatnim odcinku nic się nie wyjaśni - będzie jeden wielki cliffhanger i tyle. Serial zakończy się w takim momencie, że Waszym jedynym pragnieniem będzie chęć zobaczenia kolejnego odcinka - "jak oni z tego wybrną" - słowa Davida Blue. Tylko że kolejnego odcinka już nie będzie... Przez te 2 sezony serial rozwinął tyle wątków, że nie byłoby technicznej możliwości ich zakończenia w jednym filmie - dlatego twórcy walczyli o 2 filmy i dodatkowe odcinki.
Niestety nic z tego nie będzie. SGU skończy jako niedokończony serial, przerwany w połowie. Część aktorów już podpisała kontrakty na inne produkcje, inni podpiszą niebawem - to już koniec tej historii...
Czytałem że będą jakieś komiksy, czy nawet książki, które mają pokazać co działo się dalej z załogą SGU po wydarzeniach z następnego, ostatniego odcinka... tyle że po co to komu ?...
Wolę za jakiś czas dostać do rąk książkę albo komiks przedstawiający zakończenie aniżeli nie dostać go wogóle.
w takim razie został napisany źle temat i tyle, ale dobrze wiemy że chodzi o pytanie: "co byście chcieli zobaczyć na końcu durnego cliffhangera?" :P
sadze, ze oni jednak jakoś powrócą na ziemie, a Rush zostanie i zamrozi się w jednej z tych kabin którą odkryli Eli i Brody. To by było dobre zakończenie, ponieważ w jakiś sposób szczęśliwe, a za razem nie dokończone.
gdyby sam się zamroził i został sam na statku to czekałby w stazie jak kiedyś dr Weir tysiące lat, Rush wolałby raczej "ascendować" z pomocą krzesła tam jak dr Franklin czy jak mu tam było
Mógłby przecież ustawić auto-wake-up za x czasu lub przy kontakcie z jakąś jednostką. Opcji pewnie by nie brakowało, naipsał by sobie skrypt jaki by tylko chciał.
może i dziś ale niektórzy poczekają nieźle długo na napisy :P te dwa dni oczekiwania (najwcześniej środa wieczorem) będą chyba najdłuższe w życiu fana SG - no chyba że biegle rozumie dialogi, ja tylko akcję biegle znam po angielsku :P
No nie dziś, bo to praktycznie będzie jutrzejszy poranek. Na szczęście nienawidzę napisów oraz lektorów, bo to tylko mi psuje nastrój ; D Biegły Angielski < 3
A pamiętasz odcinek w którym okazało się że zdublowana załoga Destiny cofnęła się ok 2 tys lat wstecz? I założyła kolonię? Przecież dostali się na planetę PRZEZ wrota. A drony spotkali właśnie 2 tys lat później. Wychodzi na to że rozstawiacze lecą przynajmniej 2 tysiące lat "w przodzie" przed Destiny. A na pewno ich część.
SPOILER ALERT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No niestety, głupi ma zawsze szczęście, i zgadał zakończenie serialu ; D
SPOILER
na koncu wszyscy ida do hibernacji a destiny robi mega ftl jump do innej galaktyki omijajac ta w ktorej teraz byli zeby uniknac dron a niestety braklo jednego miejsca do hibernacji bo sie popsula kapsula i eli zostaje sam na statku i ma 2 tygodnie okolo zeby znalesc rozwiazanie, a i ten mega ftl jump bedzie trwac 3 lata chyba ze cos pujdzie nie tak zabraknie mocy to wtedy moze potrwac nawet 1000lat
KONIEC SPOILERa
a serial fajny i szkoda ze juz tak szybko go skonczyli bedzie mi go brakowalo
Eliego pewnie twórcy zostawiliby, ale on by się uratowal w jakiś mniej konwencjonalny sposób. W najgorszym wypadku skończyl by uploadowany do komputera pojawiający się w dalszych odcinkach równie często jak w poprzednich, ale tym razem jako hologram. Oczywiście to jest tylko gdybanie, bo już się nigdy nie dowiemy.
Tzn. nie wiem czy nigdy. Obecnie zrezygnowano z jakiejkolwiek kontynuacji uniwersum, ale nie wiem czy gdyby coś im się zmienilo w przeciągu roku, dwóch to może znowu wrócilaby szansa na filmy. Ta hibernacja to fajna metafora dla uniwersum. SG idzie spać i może się niedlugo obudzić, a może nie wrócić już nigdy.
Bardzo podobało mi się zakończenie. Wykonane ze smakiem i pięknymi aluzjami do pierwszego odcinka. Nie mam takiego wewnętrznego poczucia, że to już koniec wszystkiego. Poszliśmy "spać" razem z członkami załogi - kto wie co się wydarzy przez te trzy lata? Może MGM i jakieś inne organizacje/stacje pozwolą przez ten czas obudzić się razem z nimi? Wtedy wspólnie dotrwamy do końca podróży Przeznaczenia ;-) (oby w oryginalnym zamyśle pięciu sezonów!)
Muszę przyznać Ryu44, że Twój pomysł na pamięć Eliego w bazie statku jest bardzo interesujący! Myślę, że twórcy SG poszliby właśnie po takie rozwiązanie. Nie mniej jednak na chwilę obecną to koniec... SGU wniosło przez ten czas wiele kontrowersji, u wielu widzów. Ja tam od początku byłem bardzo zadowolony decyzjami twórców serialu i cieszę się, że poszli właśnie w takim kierunku. Jednak w tym właśnie momencie nie ma miejsca na walki - "co było lepsze" - to cios dla każdego fana uniwersum SG. Nasza podróż wciąż trwa...
Pozdrawiam wszystkich ojców, matki, braci, sióstr i szalonych wujków ;-)
Pomysl z takim avatarem statku krążyl mi po glowie odkąd ten pierwszy doktorek zostal zintegrowany. Później wprowadzili jeszcze GIn i przyjaciólkę Rusha, ale z tego też nie zrobili pożądnego wątku, a mi od samego początku przypominal mi się patent z Andromedy z tymi Avatarami. Sporo osób też nażekalo na to, że geek nagle posiada wiedzę przewyższającą najlepszych specjalistów, a po polączeniu ze statkiem jego wiedza bylaby uzasadniona.
Może scenarzyści dają nam wskazówkę - idą w stan hibernacji na 3 lata. Wiec może wystarczy własnie poczekać te 3 lata, lecz tak samo jak mówi Ryu44 - może już nigdy nie wrócić. Od młodości oglądałem serię Stargate - i naprawdę jest to najlepszy serial jaki oglądałem.
Kto wie, może ten koniec, będzie początkiem czegoś nowego ? nikt nie wie co się kryje w głowach scenarzystów. Miejmy nadzieję, że Gwiezdne Wrota, nigdy nie wyjdą im z pamięci, bo przecież, jeśli coś byłą częścią Twojego życia przez 17 lat, to trzeba mieć do tego jakiś sentyment. Miejmy maleńką nadzieję, ze ten sentyment kiedys powróci.
- Amen!.
Szkoda, że koniec SGU nie powalał na kolana lecz przyjemnie się go oglądało zwłaszcza ostatnie odcinki. Szkoda, że MGM na kilka lat porzuci serię wielka szkoda. Może wrócą z kontynuacją SGU lub czymś nowym. Liczyłem, że doczekam końca podróży Destiny, znajdą więcej statków rozstawiających wrota lub budowniczych wrót. Nie pociągnęli wątku z osobami załadowanymi do pamięci statku. Seria mogła być ładnie rozbudowana lecz zabiła ją statyczność akcji głównie na statku.
Wszystko przez ten głupi 1 sezon - Był on naprawdę denny i nudny - to trzeba przyznać. Mała oglądalność po prostu...